Po 67 minutach rywalki mogły się już pakować

Polski Cukier Muszynianka 3
Developres SkyRes Rzeszów 0
(25:21, 25:19, 25:18)

Polski Cukier Muszynianka: Kurnikowska, Plchotova, Carter, Różycka, Wojcieska, Radenković, Maj-Erwardt (libero) oraz Hatala, Ciaszkiewicz-Lach, Sosnowska, Gierak.

Developres: Nowakowska, Szeremeta, Mucha, Hawryła, Budzoń, Olszówka, Borek (libero) oraz P. Filipowicz (libero), K. Filipowicz, Warzocha, Śliwińska, Głaz.

Sędziowali: Bogdan Nowak i Janusz Cyran.

Widzów: 500.

MVP: Paulina Maj-Erwardt (Polski Cukier).

Ekipa znad Popradu uległa tylko na wyjazdach Chemikowi Police (0:3) i Aluprofowi Bielsko-Biała (2:3). Pozostałe spotkania wygrała, do tego we wszystkich sięgnęła po trzy punkty.

– Pracujemy ciężko. Staramy się, żeby błędy popełnione w jednym meczu nie przytrafiały się w kolejnym. Nie popadamy w euforię. To, co najważniejsze, dopiero przed nami – mówi trener drużyny Bogdan Serwiński.

W sobotę Małopolanki, po godzinie i siedmiu minutach (chociaż przedsezonowe sparingi obu zespołów były zacięte) bez większych kłopotów uporały się z beniaminkiem z Rzeszowa.

W pierwszym secie szybko, dzięki dobrej zagrywce Natalii Kurnikowskiej, „Mineralne” wyszły na prowadzenie 6:1. Przyjęcie uspokojonych gospodyń nie było idealne, więc ambitne rzeszowianki zbliżyły się na dwa punkty (13:11), ale na więcej nie było już ich stać.

Druga partia to znów wysokie prowadzenie gospodyń, które na drugiej przerwie technicznej były lepsze o sześć punktów (16:10).

Początek trzeciego seta był wyrównany do stanu 4:3. Potem do głosu doszły miejscowe, które na pierwszej pauzie prowadziły 8:5. Beniaminek jednak się nie poddawał i za chwilę było tylko 14:13. Po drugiej pauzie, dzięki skutecznemu blokowi i grze kombinacyjnej, gospodynie znów jednak odskoczyły.

W następnej kolejce w Łodzi „Mineralne” rozpoczną rundę rewanżową.