Ryszard Terlecki: WSZYSTKO JEST POLITYKĄ
W redakcjach obu tych mediów przewaga PiS i porażka Platformy z pewnością zostały uznane za najważniejszą wiadomość dnia. Czyli taką, której nie sposób przemilczeć. Ale obie telewizje uważały, że jest ich obowiązkiem, aby za wszelką cenę odwrócić uwagę publiczności od niewygodnej informacji. I obie wykorzystały ten sam pomysł: zajęły się rozgrywką na lewicy, czyli sondażową rywalizacją między betonowym SLD, dowodzonym przez Millera, a bananową Europą Plus, montowaną przez Kwaśniewskiego i Palikota. Dzięki temu przewaga PiS nad Platformą przemknęła prawie niezauważona.
Jasne, że „filipińskie” występy Kwaśniewskiego czy ucieszne grymasy Kalisza to wdzięczny temat do żartobliwych komentarzy i analiz. Ale wyobrażam sobie ten popłoch, a potem twórczy wysiłek redakcyjnych posterunkowych, gdy okazało się, że trzeba czymś zamaskować złowrogą prognozę.
Nie dziwię się zmartwieniu mediów „głównego nurtu”. Zbliża się koniec złotych czasów. Czym zajmą się szczebiotliwe damy, dzielnie zagadujące na śmierć każdą ważną wiadomość oraz pryncypialni redaktorzy, śmiało i bez reszty podzielający poglądy władzy, którzy dzisiaj pracowicie wypełniają czas antenowy radosną paplaniną, dobrze widzianą i sowicie nagradzaną? Udadzą się na wewnętrzną emigrację, zasilą „postępowe” organy lewicy, czy może ogłoszą, że wbrew swoim prawicowym poglądom byli zmuszani do manipulowania faktami przez odrażającą dyktaturę Tuska?
Zresztą już dziś przez papkę jedynie słusznych poglądów zaczyna przebijać się niepokojące przeczucie, że kłopoty są coraz bliżej i że ich zapowiedzią nie są tylko zmienne wyniki kapryśnych sondaży. Tydzień temu w Elblągu referendum obaliło prezydenta z Platformy. Na Warmii i Mazurach to już kolejny taki przypadek, bo parę miesięcy wcześniej mieszkańcy Ostródy uwolnili się od lokalnych polityków PO i wybrali burmistrza z PiS.
Powoli kruszy się medialny walec, który miał zapewnić bezwzględną dominację i bezkarność Platformy. Patriotyczny „drugi obieg”, który był odtrutką na patologię oficjalnego przepływu informacji, stał się na tyle silny, że skutecznie ośmiesza uparcie lansowane łgarstwa. Nie ma więc powodu, by ekscytować się pomyślnymi sondażami. Jest bardzo prawdopodobne, że za dwa lata Platforma nie uzyska pięciu procent głosów, nie przekroczy wyborczego progu, nie znajdzie się w Parlamencie i przejdzie do historii jak jej poprzedniczka, nieboszczka Unia Wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?