Planowanie wychodzi nam najlepiej

Agnieszka Maj: EDYTORIAL

Ma powstać metro, tunel pod Wzgórzem św. Bronisławy, strefa wysokich technologii w Nowej Hucie. Plany ambitne, ale czy realne? Kraków nie miał ostatnio pieniędzy nawet na terminowe opłacenie składek ZUS dla nauczycieli. Miasto oszczędza na wszystkim i nie może już zaciągać kolejnych kredytów.

Do roku 2050 kryzys finansowy się skończy. Czy wtedy zacznie się budowa metra? Tak, o ile miasto nie zmieni planów. Pojawi się ktoś, kto wymyśli, że w Krakowie konieczna jest kolejka gondolowa i kilka wysp na Wiśle. Ktoś inny będzie chciał to wpisać do nowego studium zagospodarowania. Przy okazji kilku naukowców zarobi na opracowywaniu ekspertyz, raportów i analiz. Czyli będzie dokładnie tak, jak do tej pory.

Kilka milionów złotych kosztowała nas odpowiedź na pytanie, czy w Krakowie powinien powstać kanał ulgi. Przygotowanie nowego studium zagospodarowania pochłonęło już ponad 3 mln zł. Dyskusje na temat tego, w jakim kierunku powinien rozwijać się Kraków, trwają w magistracie od sześciu lat. Tyle czasu minęło od podjęcia decyzji o konieczności przygotowania nowego studium. Warszawski urbanista prof. Jana Maciej Chmielewski miał przedstawić śmiałą wizję Krakowa i zrobił to. Okazała się jednak zbyt śmiała jak na gusty krakowian. Nikt nie chciał się zgodzić na wybudowanie dzielnicy wysokościowców na Zabłociu.

Teraz ma być inaczej: nowy projekt studium jest szeroko konsultowany. Być może więc po siedmiu latach doczekamy się nowej wizji rozwoju Krakowa. W Warszawie przygotowanie studium zajęło rok i, co ciekawe, jego autorem jest krakowianin prof. Zygmunt Ziobrowski.