Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac, na którym atrakcje będą żyły i ciągle rosły

Barbara Ciryt
Jacek Gądek przy budowie wiklinowego labiryntu dla dzieci
Jacek Gądek przy budowie wiklinowego labiryntu dla dzieci Fot. Barbara Ciryt
Prawda. Miejsce zabaw dla dzieci i wypoczynku dla dorosłych nawiązuje do historii wioski.

Mieszkańcy Prawdy, przysiółka Raciborowic, najpierw uczestniczyli w projektowaniu zagospodarowania ponad 60-arowego terenu. Teraz realizują plan. W ramach warsztatów dla rodzin wyplatali z wikliny szałasy, które stanęły na placu zabaw i pomagali w przygotowaniu wiklinowego labiryntu.

Gmina Michałowice wyda na zagospodarowanie tego terenu ponad 260 tys. zł, z czego ponad 147 tys. zł pochodzi z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na „ Odnowę i rozwój wsi”.

Planowanie inwestycji zaczęło się w ubiegłym roku. – To działka komunalna, dawne błonia. Kiedyś ludzie wypasali na niej krowy i sadzili wierzby. Przez ostatnie lata była zarośnięta i nieprzydatna. Ale wszystko się zmieni, będzie służyć rekreacji – mówi Teresa Sikora, sołtys Prawdy. Przypomina, że w ubiegłym roku w ramach czynów społecznych mieszkańcy przychodzili ze swoimi narzędziami i porządkowali teren.

– Cztery razy przyszło po 40 osób, by porządkować teren – dodaje.

Potem gmina zaangażowała architektów z Pracowni k., którzy wspólnie z mieszkańcami projektowali miejsce zabaw.

– Teren podzieliliśmy na kilka części, które nawiązują do historii wioski. Jest więc „morze”, bo tu znaleziono amonity z czasów prehistorycznych, gdy obszar ten zalewały wody. Dlatego na wielkiej piaskownicy jest statek i siedziska w formie amonitów. A do stawu znajdującego się za ogrodzeniem – nad terenem morskim – prowadzi drewniany kilkunastometrowy deptak z wmontowanymi planszami do różnych gier – mówi Anna Komorowska z Pracowni k., jedna z projektantek placu.

Kolejna część to „granica” ze słupami przypominającymi granicę zaborów, która przebiegała w pobliżu. Natomiast niedzielne warsztaty odbywały się głównie na obszarze zwanym „wiklina”, bo tu dawniej rosły wikliny. Do dziś są wierzby, które dostarczyły materiału na wyplatanie szałasów dla dzieci i labiryntu.

W niedzielę mieszkańcy Prawdy i Krakowa uczestniczyli w warsztatach wikliniarskich. Prowadził je Jacek Gądek, który zajmuje się tworzeniem żywych budowli z wierzby.

– Pokazałem, jak rozpocząć robienie szałasu, wbiłem pierwsze wiklinowe pręty w ziemię, bo one muszą się ukorzenić. Następnie uczestnicy spotkania mocowali kolejne wiklinowe gałęzie i splatali je. Gdy wiklinowe ściany wypuszczą młode, zielone pędy, powstanie szałas chroniący dzieci latem przed upałem i słońcem – mówi Jacek Gądek. Pracował na placu w Prawdzie przez cały tydzień. Robił tu wiklinowy labirynt dla dzieci. Gdy wszystko się zazieleni, będzie to ciekawe miejsce do zabawy.

Pani Kasia, która przyszła na warsztaty z 4,5-letnią córeczka Matyldą z zaangażowaniem wyplatała szałas. – To nie jest takie proste, bo grubszą gałązka łatwiej wbić w ziemię, ale trudniej wyginać i splatać. Dlatego na razie nasz szałas nie wygląda najładniej, ale jak się zazieleni to nabierze uroku – mówi. Kolejny szałas robił pan Andrzej ze znajomymi.

– Chciałem się nauczyć wyplatania, bo interesuję się budownictwem i naturalnymi materiałami. Chciałbym wybudować dom z gliny i słomy – zdradza nam swoje plany.

Huśtawki, bujaki, zjeżdżalnie zrobili górale z firmy Braty i Kompany. Wszystkie elementy są wykonane pod okiem projektantów placu.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski