Rachel Rourke ma 23 lata, mierzy 192 cm Fot. (KOW)
SIATKÓWKA. Rozmowa z Australijką RACHEL ROURKE, zawodniczką Banku BPS Muszynianki Fakro
Jak czuje się Australijka po kilku tygodniach w Polsce?
- Bardzo dobrze. Podoba mi się w Polsce - to piękny kraj. No i siatkówka jest tu na wysokim poziomie.
- Mając 18 lat, opuściła Pani Australię, by grać w barwach Uniwersytetu Stanowego w Oregonie. Dlaczego?
- Czułam się już wystarczająco dojrzała, by spróbować sił poza domem - będąc zdaną na siebie, ale też dzięki temu ucząc się wielu rzeczy. A w USA funkcjonuje dobrze zorganizowany system wspierania sportowych talentów.
- Siatkówka to popularny sport w Australii?
- Powoli się rozwija, jednak na razie nie jest to dyscyplina wielkiego formatu.
- Miniony sezon spędziła Pani we Włoszech, zostając trzecią "strzelczynią" Serie A2. Jak ocenia Pani początek swojej europejskiej przygody?
- Poziom ligi był wysoki, co było dla mnie doskonałym startem w świat profesjonalnej siatkówki. Poznałam tam wiele świetnych zawodniczek i przywiozłam z Włoch same pozytywne wspomnienia.
- Słyszałem, że lubi Pani pizzę. Włochy musiały być dla Pani rajem?
- Aspekt kulinarny był fantastyczny. A pizza pyszna!
- Polskich specjałów już Pani spróbowała?
- Tak, niedawno miałyśmy kilka dni wolnego, więc wybrałam się do Krakowa, jadłam pierogi i parę innych smacznych dań.
- Wiele mocnych klubów było zainteresowanych Pani transferem. Co skłoniło Panią do wyboru Muszynianki?
- Powodów było wiele. Liga polska jest bardzo silna i gra tu wiele wartościowych zawodniczek, co potwierdzają choćby występy polskiej kadry. Chciałam robić postępy siatkarskie i stwierdziłam, że Polska będzie do tego najlepszym miejscem.
- Decyzja o przenosinach do Polski nie ułatwi Pani podróży do Australii. Jak radzi sobie Pani z pobytem tak daleko od domu?
- Jest w porządku, przez te kilka lat już trochę się przyzwyczaiłam. Od domu dzieli mnie tylko... samolot, niezależnie od tego, ile trwa lot.
- Lubi Pani latać? Ile czasu zajmuje podróż?
- Cała podróż trwa jakieś 35 godzin. Zdecydowanie za dużo. Jakoś to znoszę, ale czy lubię latać? Niekoniecznie (śmiech).
- Wywalczyła już Pani pierwsze trofeum z Muszynianką - Superpuchar Polski. Czy w tym sezonie postaracie się o kolejne radosne chwile?
- Mam nadzieję. Wierzę w to, że jeszcze będzie co świętować.
- Pod koniec listopada rozpoczynacie walkę w Lidze Mistrzów. Stać Was na sukcesy w Europie?
- Liczę na to. Występy w Lidze Mistrzów będą dla mnie całkiem nowym doświadczeniem. Zobaczymy jak sobie poradzimy - oby jak najlepiej.
Rozmawiał Damian Juszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?