Fabian Burdenski dotychczas grał w niemieckiej czwartej lidze F OT. MAKS MICHALCZAK/WISŁA KRAKÓW
PIŁKA NOŻNA. Niemiec Fabian Burdenski z "Białą Gwiazdą" związał się na rok
Temu transferowi od początku towarzyszyły jednak kontrowersje. Nowy wiślak jest synem byłego bramkarza reprezentacji RFN Dietera Burdenskiego. A ten jest znajomym trenera Wisły Franciszka Smudy.
- Nie jest prawdą, że jestem tutaj po znajomości. Chcę swoją grą na boisku przekonać, jaki był prawdziwy powód - zaznacza Fabian Burdenski.
Trener Smuda tłumaczy, że w środowisku piłkarskim wiele osób się zna i nieraz to może pomóc w znalezieniu dobrego zawodnika.
- Nie mówmy, czy pomaga kolega, mama, brat, szwagier albo kuzyn. Zdecydowałem się, że zostawię Fabiana w drużynie. Na razie ten chłopak mi niczym nie podpada. Będzie z nami pracował przez rok. Jak coś zrobimy z niego, to będzie dobrze, a jak nie, to trudno - mówi trener Smuda. Podkreśla, że transfer był bezkosztowy, a utrzymanie zawodnika nie jest ryzykiem.
22-letni Burdenski urodził się w Bremie, gdzie grał m.in. w młodzieżowych zespołach Werderu. Później był zawodnikiem klubów FC Oberneuland, VfB Oldenburg, a ostatnio w 1. FC Magdeburg (czwarta klasa rozgrywkowa w Niemczech).
- Czwartej ligi niemieckiej nie można w żaden sposób porównywać z taką klasą rozgrywkową w Polsce. W czwartej lidze niemieckiej gra wielu piłkarzy z dużym doświadczeniem, mających za sobą występy w Bundeslidze czy też 2. Bundeslidze. Na mecze chodzi po 10 tysięcy widzów - mówi Fabian Burdenski.
Szkoleniowiec wiślaków wyjaśnia natomiast, dlaczego Wisła nie zatrudnia utalentowanych zawodników z niższych klas w naszym kraju, takich jak ściągnięty przed laty z IV ligi Jakub Błaszczykowski (ówczesnemu dyrektorowi sportowemu Wisły Grzegorzowi Mielcarskiemu "Kubę" polecił wujek piłkarza, a jego kolega z boiska - Jerzy Brzęczek). - Na razie w kraju nie znaleźliśmy w niższych klasach superzawodników. Jak ktoś z czwartej ligi będzie miał talent, to niech nam powie. Na pewno sprawdzimy takiego piłkarza - zapewnia Smuda.
Burdenski jest defensywnym pomocnikiem. Został sprowadzony raczej w miejsce Daniela Bruda, a nie Radosława Sobolewskiego. Do zapełnienia luki po "Sobolu" przymierzany jest Macedończyk Ostoja Stjepanović, który ma zostać zakontraktowany.
W NOWYCH STROJACH
Atrakcje zaplanowano dla kibiców, którzy wybiorą się na dzisiejszy sparing Wisły Kraków z Ruchem Chorzów (stadion przy ul. Reymonta, godz. 18). Kwadrans przed meczem odbędzie się prezentacja nowych strojów wiślaków. Po latach znów zagrają oni w koszulkach z dużą białą gwiazdą. Kibice będą mogli też skosztować ciastek w kształcie białej gwiazdy. Fani, którzy kupili karnety na rundę jesienną, wejdą na mecz za darmo. Dla pozostałych są bilety za 5 zł. W meczu mogą wystąpić bliscy podpisania kontraktów z Wisłą: macedoński pomocnik Ostoja Stjepanović i napastnik z Wenezueli Jose Romo. Z Krakowa wyjechali już natomiast testowani Brazylijczycy Alessandro Celin i Carlos Eduardo.
(TYM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?