Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stawowy (raczej) zostanie

Redakcja
Wojciech Stawowy nie rozumie tego, co dzieje się wokół drużyny. - Czy ci, którzy próbują umniejszać nasz sukces, to sympatycy Cracovii? - pyta. Fot. Wojciech Matusik
Wojciech Stawowy nie rozumie tego, co dzieje się wokół drużyny. - Czy ci, którzy próbują umniejszać nasz sukces, to sympatycy Cracovii? - pyta. Fot. Wojciech Matusik
Sytuacja w Cracovii normalizuje się. Przynajmniej w najważniejszej kwestii - obsady stanowiska pierwszego trenera.

Wojciech Stawowy nie rozumie tego, co dzieje się wokół drużyny. - Czy ci, którzy próbują umniejszać nasz sukces, to sympatycy Cracovii? - pyta. Fot. Wojciech Matusik

EKSTRAKLASA. Szkoleniowiec Cracovii porozmawiał wreszcie z prezesem klubu Januszem Filipiakiem

Wiele wskazuje na to, że pozostanie na nim ten, który wywalczył z zespołem awans do ekstraklasy, a więc Wojciech Stawowy. Klub nie będzie szukał nowego szkoleniowca, o czym świadczy chociażby fakt, że Stawowy uczestniczy w procesie transferowym.

- Pracujemy wraz z dyrektorem klubu Piotrem Burlikowskim, ale to on jest tym głównodowodzącym - wyjaśnia szkoleniowiec.

Stawowy może być już spokojniejszy niż jeszcze tydzień temu. Wówczas to prezes Cracovii Janusz Filipiak wcale nie dał jednoznacznej odpowiedzi, czy Stawowy zostaje na swoim stanowisku, czy nie. Prezes wsłuchiwał się w krytykę, jaka spadła na szkoleniowca ze strony m.in. części kibiców, po awansie, w którym pomogła słabość rywali.

- Przez ostatni tydzień nie patrzyłem na to, co się dzieje wokół mojej osoby - zapewnia szkoleniowiec. - Cieszyłem się z awansu i mam satysfakcję z tego, że piłkarze Cracovii są w ekstraklasie.

Stawowy odbył telefoniczną rozmowę z prezesem Cracovii. Szczegółów ujawniać nie chce, ale między słowami można wyczytać, że stracił trochę autonomii, zwłaszcza jeśli chodzi o transfery. - Była to rozmowa taka jaka zazwyczaj z panem profesorem jest - bardzo konstruktywna - zapewnia Stawowy. - Odnośnie transferów mogę powiedzieć tyle, że to będzie wyłącznie praca zespołowa. Mamy te transfery wspólnie omawiać. Ja jako trener określam potrzebę konkretnego ruchu kadrowego, na jakie pozycje potrzeba nam zawodników, a dyrektor sportowy szuka odpowiednich piłkarzy. Mogę oczywiście podawać konkretne nazwiska, a potem już wszystko leży w gestii dyrektora sportowego.

O ile można przyjąć, że nie dojdzie do zmiany na stanowisku trenera, o tyle nie ma już wcale tej pewności, jeśli chodzi o sztab szkoleniowy, czyli trenerów Marcina Gabora i odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne Piotra Jankowicza. Stawowy jednak nadal wierzy w to, że będą pracować razem.

- Cały rok wspólnie pracowaliśmy ze sztabem, by wywalczyć awans - mówi. - Każdy z trenerów wniósł do niego swoją cegiełkę. Nie widzę słabego punktu. Czy odejdą? Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Uważam, że nie ma powodu, kiedy wywalczyliśmy awans, tworzyć taką sytuację, jakby go nie było... Nie zakładam czarnych scenariuszy, a gdy do nich dojdzie, to... wtedy się zastanowię.

Stawowy dziwi się sytuacji, jaka wytworzyła się wokół jego osoby, krytyce kibiców. - Widziałem szukanie na siłę czegoś, co miałoby umniejszyć sukces - mówi. - Ludziom, którzy tak czynią, radzę, by włożyli głowę do lodówki i trochę ją tam potrzymali. Czy ci, którzy próbują umniejszać nasz sukces, to sympatycy Cracovii?

24 czerwca piłkarze Cracovii wrócą z urlopów na pierwsze zajęcia. Dwa dni później rozegrają pierwszy sparing, a następnie wyjadą na zgrupowanie do Białki Tatrzańskiej, na które pojedzie 26 piłkarzy. 29 i 30 czerwca krakowianie będą uczestniczyć w turnieju rozgrywanym na obiektach zakopiańskiego COS. Uczestniczyć w nim będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała i zespoły ze Słowacji. 3 i 6 lipca "Pasy" zagrają mecze kontrolne (Ruch Chorzów bądź Korona Kielce). Zanim rozpoczną się rozgrywki ligowe, rozegrają dwa sparingi w Krakowie.
A jakimi piłkarzami wzmocniony zostanie zespół? - Generalnie chcemy pozyskać piłkarzy do każdej formacji poza bramką - mówi Stawowy. - Na pewno potrzebny jest nam boczny i środkowy obrońca, mamy wielu zawodników do środka pola, ale będziemy poszukiwać skrzydłowych. Ale jeśli trafi się zawodnik do środka, to nie będziemy się bronić. Musimy mieć szeroką ławkę rezerwowych. Nie określam liczby transferów. Sądzę, że na pierwszych zajęciach przed nowym sezonem mogę nie mieć w komplecie nowych piłkarzy, ale gdy będziemy wyjeżdżać do Białki, to przydałoby się mieć już takowych w składzie.

Trener unika odpowiedzi na pytanie, z kim Cracovia się pożegna, choć nietrudno zgadnąć, że szanse na pozostanie w "Pasach" Michała Zielińskiego czy Mate Lacicia są niewielkie. Nie zapadła jeszcze decyzja, czy klub wykupi Damiana Dąbrowskiego z Zagłębia Lubin i Łukasza Zejdlera z Banika Ostrawa.

Czy Cracovia będzie operować w poszukiwaniach na rynku ekstraklasowym czy I-ligowym?

- Nie jest ważne, kto gdzie grał - mówi trener. - Ważne jest to, jakim jest piłkarzem. Nieraz jest tak, że ktoś gra w niższej klasie, a potem się staje świetnym zawodnikiem. Myślę, że tu jest rola dyrektora Burlikowskiego, by szukać i ściągnąć odpowiednich zawodników. Sądzę, że będziemy mieli piłkarzy z ekstraklasy i klas niższych, doświadczonych i mniej doświadczonych.

Jacek Żukowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski