Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezadowolenie i dolegliwości

Redakcja
POMECZOWE OPINIE. - Wolałbym grać lepiej, ale na razie tak to wygląda. Jest jeszcze trochę czasu na to, aby popracować nad formą - powiedział Arkadiusz Głowacki, który zszedł z boiska po pierwszej połowie meczu z Piastem.

Przyznał, że tak zostało uzgodnione przed spotkaniem. Dodać trzeba, że "Głowa" drugą część oglądał z boku boiska z założonym na udzie opatrunkiem.

- Są różne dolegliwości, ale to nic poważnego. Jestem zdrowy. To są tylko sprawy przeciążeniowe. Zdarza się w okresie przygotowawczym, że coś się przyplącze, ale to nic poważnego - zapewniał Głowacki. O sparingu z Piastem powiedział: - Nie jestem zadowolony z siebie po tym meczu. To jednak kolejny etap przygotowań. Wydaje się, że przede wszystkim w ofensywie było ciekawie, momentami bardzo dużo kombinacyjnej gry, z której coś wynikało. Na minus jest to, że nie ustrzegliśmy się błędów w tyłach. Generalnie chyba jednak pozytywnie trzeba spojrzeć na to spotkanie.

"Głowa" przyznał, że błędy w obronie mogły być wynikiem braku koncentracji. - Były takie sytuacje, że wystarczyło wyprzedzić piłkę czy przeciwnika i wybić futbolówkę na aut. W pewnych momentach się zdrzemnęliśmy i stąd rywale mieli okazje - ocenił stoper "Białej Gwiazdy".

Podczas obozów drużyna ćwiczyła dużo różnych schematów w rozgrywaniu ataków: - Zawodnicy, którzy wychodzą teraz na skrzydłach, robią dużo zamieszania. Gramy również dwoma napastnikami. Zdaje się też, że z dwóch środkowych pomocników jeden będzie ofensywny. Odnoszę więc wrażenie, że gra będzie skoncentrowana na ofensywie. Na pewno w takim ustawieniu obrońcom nie gra się łatwiej, ale wszyscy byliby chyba zadowoleni, gdybyśmy wygrywali nawet 5:4, niż często remisowali 0:0.

Głowacki wrócił do Wisły po dwóch latach gry w tureckim Trabzonsporze. Szczególną uwagę zwrócił na to, że w kadrze pierwszego zespołu "Białej Gwiazdy" wcześniej nie było tylu młodych zawodników.

- Czuć, że to zmiana wizji w klubie - mówi Głowacki. - Mam nadzieję, że to nie będzie miało wpływu na naszą jakość. Młodzież szybko robi postępy. Kilku zawodników dużo poprawiło w swojej grze. Sporo pracy przed nimi, ale przed nami również. Musimy się starać o utrzymanie miejsca w składzie, a młodzież niech napiera. O to w tym chodzi.

Na pytanie, czy przy młodzieży Głowacki czuje się jak profesor, odpowiedział z uśmiechem: - Raczej jak dziadek. Profesorem to był Maldini i jemu podobni. Poza tym na boisku nie może być podziału na starszych i młodszych. Każdy ma swoje zadanie do wypełnienia i nieważne, czy ma 16 czy 36 lat.

Piotr Tymczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski