Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dudka chce wrócić do Wisły

Redakcja
Dariusz Dudka (z prawej) nie wyklucza, że jeszcze zagra w koszulce z białą gwiazdą FOT. MICHAŁ KLAG
Dariusz Dudka (z prawej) nie wyklucza, że jeszcze zagra w koszulce z białą gwiazdą FOT. MICHAŁ KLAG
ROZMOWA. - Jak idę do restauracji, to siadam w takim miejscu, żeby nie zrobiono mi zdjęcia na przykład przy szklance piwa - mówi DARIUSZ DUDKA, piłkarz reprezentacji Polski i Auxerre

Dariusz Dudka (z prawej) nie wyklucza, że jeszcze zagra w koszulce z białą gwiazdą FOT. MICHAŁ KLAG

- Co Pana sprowadziło do Krakowa? - zapytaliśmy wczoraj Dariusza Dudkę, byłego piłkarza "Białej Gwiazdy", którego znów spotkaliśmy przy Reymonta.

- Kontuzja. Przyjechałem tu na trzy dni, aby podleczyć uraz. Mam sentyment do Wisły, do Krakowa i wiem, że są tu specjaliści, którym ufam.

- To poważny problem?

- Nie. W najbliższą środę gramy derby Burgundii z Dijon i powinienem być gotowy na występ w tym meczu.

- Kończy się Panu kontrakt we francuskim Auxerre. Może więc zapowiada się powrót do Krakowa na dłużej?

- Wszystko jest możliwe, ale patrzę na swoją przyszłość tak, że jeszcze chciałbym trochę pograć na Zachodzie.

- Do Wisły nie chce Pan wracać?

- Jeszcze nie teraz, ale jeżeli byłaby oferta w przyszłości, to znów chętnie bym zagrał w tym klubie.

- A jak się okaże, że nie będzie odpowiedniej oferty z Zachodu albo jej zabraknie?

- Jeżeli nie miałbym klubu, a Wisła złożyłaby mi ofertę, to zapewne bym ją przyjął.

- Pewnie liczy Pan na to, że wiele ofert pracy będzie po mistrzostwach Europy?

- Tak. Już są zapytania. Na razie tyle mogę powiedzieć, bez konkretów.

- Auxerre zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Ligue1. Dlaczego macie tak słaby sezon?

- Złożyło się na to wiele czynników. Odeszło kilku zawodników z podstawowego składu i nie został on uzupełniony. Przyszli zawodnicy z trzeciej, czwartej ligi, którzy nie są tak wartościowi jak ci, którzy odeszli.

- Auxerre ma jeszcze szansę na utrzymanie w Ligue 1?

- Do nadrobienia jest sześć punktów, do zakończenia rozgrywek zostało pięć spotkań, tak więc szanse są. Naszą największą bolączką jest to, że przegraliśmy mecze na wyjeździe.

- W razie powrotu do kraju, z polskich klubów wybrałby Pan Wisłę z sentymentu?

- Wisła to najlepszy klub.

- A jest teraz na siódmym miejscu. Jaki jest Pana zdaniem tego powód?

- Może zawirowania, niepewna przyszłość zawodników. Nie wiadomo, kto z nich będzie w tym klubie grał w przyszłym sezonie. W Auxerre jest podobnie. Jak nie ma sukcesu, to są zmiany. Wiadomo, że właściciel Wisły Bogusław Cupiał zawsze chce osiągnąć upragniony cel, jakim jest Liga Mistrzów. Nie wywalczono do niej awansu, więc są zmiany.

- Oprócz zawodników, wiele się zmieniło w Krakowie i w Wiśle od czasu, kiedy cztery lata temu odchodził Pan z tego klubu?

- To teraz inny świat. Jak wjechałem na stadion, to poczuło się Europę. W porównaniu ze stadionem w Auxerre obecnie obiekt Wisły wygląda imponująco. Pamiętam, że jak odchodziłem, to były tylko dwie trybuny.

- Już coraz bardziej żyje Pan Euro 2012?

- Spokojnie. Na razie myślę o zakończeniu rozgrywek w tym sezonie w Ligue 1, pożegnaniu się z Auxerre, a później będę już myślał tylko o Euro. To będzie dla mnie decydujący okres. Mam 28 lat i czekają mnie życiowe decyzje.

- A jak Pan przyjął decyzję selekcjonera Franciszka Smudy o tym, że Sławomir Peszko nie zagra u niego w kadrze po aferze taksówkowej?

- Trener miał podstawy do tego, aby tak zadecydować, ale z drugiej strony nie mamy na tyle superkadry, aby pozbywać się zawodników.
- Można było usłyszeć komentarze, że miał Pan szczęście, że Pana z nim nie było.

- (uśmiech) Tak, lubię takie aferki.

- A Pan pilnuje się, żeby czasem też czegoś nie przeskrobać?

- Pilnuję się bardzo. Nawet jak idę do restauracji, to siadam w takim miejscu, żeby nie zrobiono mi zdjęcia przykładowo przy szklance piwa czy innym alkoholu, którego nie piję, ale może koło mnie przypadkowo stać.

Rozmawiał PIOTR TYMCZAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski