Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia przyjeżdża do Wisły po koronę

Redakcja
Patryk Małecki strzelił Legii gola w pamiętnym meczu w 2010 roku FOT. WOJCIECH MATUSIK
Patryk Małecki strzelił Legii gola w pamiętnym meczu w 2010 roku FOT. WOJCIECH MATUSIK
PIŁKARSKA EKSTRAKLASA. Wielki klasyk polskiej ligi zostanie rozegrany dziś w Krakowie o godz. 20.30. Choć graczom "Białej Gwiazdy" pozostaje tylko walka o prestiż i poprawę nadszarpniętej reputacji, wygrana jest dla nich priorytetem.

Patryk Małecki strzelił Legii gola w pamiętnym meczu w 2010 roku FOT. WOJCIECH MATUSIK

Stawką meczów Wisły z Legią w ostatnich latach bywało mistrzostwo Polski. Tym razem walka o tytuł została już tylko drużynie z Warszawy prowadzonej przez trenera Macieja Skorżę, który kiedyś dwukrotnie zdobywał mistrzostwo z "Białą Gwiazdą". Wiślacy zapowiadają walkę o zwycięstwo, co oznacza, że nie zamierzają ustąpić miejsca legionistom na tronie. Piłkarze z Krakowa zagrają o prestiż. Będą się chcieli zrehabilitować za wpadkę w ostatniej kolejce, jaką była porażka 0-1 z Ruchem w Chorzowie.

- Chciałbym, żeby było piękne widowisko i żebyśmy wygrali - mówi trener Wisły Michał Probierz. - Walka o mistrzostwo na pewno będzie się toczyła do ostatniej kolejki. Włączenie się do niej przez nas graniczyłoby z megacudem. Na pewno jednak napsujemy krwi niejednemu zespołowi. Nie interesuje mnie, kto zdobędzie tytuł, tylko, na którym miejscu my będziemy. Oby było ono jak najwyższe.

Legia jest liderem, Wisła na 7. miejscu. Warszawskiej drużynie od lat ciężko się jednak gra w Krakowie. Ostatni raz legioniści zwyciężyli w lidze na stadionie przy ul. Reymonta w 1997 roku. W poprzednim sezonie Wisła wygrała u siebie z Legią 4-0. W tym sezonie jesienią legioniści pokonali natomiast u siebie wiślaków 2-0.

- To, co było półtora roku temu, nie ma znaczenia. Drużyny, które wtedy grały, tak bardzo się różnią, że to są dwie różne historie. Jeżeli mielibyśmy przewidywać, jak to może wyglądać teraz, to bliższy jest mecz z jesieni - mówił trener Skorża na przedmeczowej konferencji. - Czy to będzie dla mnie mecz szczególny? Na pewno, spotkam się ze starymi znajomymi, to miłe. Szczególny będzie jednak bardziej dlatego, że gramy z mistrzem Polski, a my bardzo byśmy chcieli zdobyć ten tytuł w tym sezonie. Myślę, że to spotkanie nie ma faworyta.Grając na boisku mistrza, zawsze jest trudno. Z drugiej strony my nie możemy sobie pozwolić nawet na remis, jeżeli nadal chcemy być liderem. Musimy więc walczyć o zwycięstwo. Obie drużyny nie są w wyśmienitej formie, dramatycznie potrzebują punktów, presja, jaka ciąży na zespołach, również więc rozkłada się równo.

Teraz trener Skorża będzie się mógł spotkać z wiceprezesem Wisły do spraw sportowych Jackiem Bednarzem, który za jego czasów w Wiśle pracował jako dyrektor sportowy i został zwolniony wkrótce po porażce w walce o Ligę Mistrzów z Levadią Tallin. Do dziś krążą w kuluarach opowieści, że Skorża miał w tym swój udział. - Widzę, że wokół tej historii narosła dziwna atmosfera. Nie mam sobie nic do zarzucenia, jeżeli chodzi o moje relacje z Jackiem Bednarzem, bardzo go szanuję i lubię - podkreśla trener Skorża.

Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" chce, aby zespół grał inaczej niż z Ruchem.- Przekazałem zawodnikom, że nie wyobrażam sobie Wisły grającej tylko długimi podaniami i w stylu kick and rush (kopnij i biegnij). Tego nie będzie za mojej kadencji - zaznacza szkoleniowiec wiślaków. - Tam, gdzie jestem, staram się, aby zespoły grały w piłkę. Trzeba nad tym pracować, ale nie mamy na to czasu. Wszystko próbujemy półśrodkami. Zrobimy jednak wszystko, aby tak było już od meczu z Legią.
Trener Wisły nie chce też słyszeć o tym, że jego zawodnicy mogą mieć mniejszą motywację od rywali, bo tracą mistrzostwo, a legioniści mają je na wyciągnięcie ręki. - Ten, kto ubiera koszulkę Wisły, musi pokazać walkę na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Jeśli kogoś na mecz z Legią trzeba motywować, to niech sobie da spokój z piłką. Można przegrać, bo piłka nożna jest takim sportem, że wszystkie zespoły przegrywają. Przypominają mi się jednak słowa Henryka Reymana, że trzeba grać tak, aby być godnym podania ręki. To bardzo dobre motto - mówi trener Probierz.

Największy problem przed dzisiejszym meczem ma z obroną. Kontuzjowani są Kew Jaliens i Michael Lamey, a z powodu kartek nie mogą wystąpić Gordan Bunoza i Junior Diaz. Szkoleniowiec wiślaków ma więc ograniczone możliwości, jeżeli chodzi o skonstruowanie defensywy. Zapewne powróci do niej stoper Michał Czekaj (więcej o nim na str. A23). Głównymi kandydatami do gry na lewej obronie za Diaza są Dragan Paljić oraz Gervasio Nunez.

Wszystko wskazuje na to, że Legia wystąpi w Krakowie w najsilniejszym składzie. Trener Skorża prognozuje: - Myślę, że ta liga do końca będzie nieprzewidywalna. Chcielibyśmy, aby w jednym elemencie był utrzymany constans, jeżeli chodzi o pozycję lidera.

PIOTR TYMCZAK

ZESPÓŁ BEZ BAHRA

Ryszard Pilch, został delegowany z Rady Nadzorczej na okres trzech miesięcy do pełnienia funkcji prezesa zarządu Wisły Kraków SA. Pilch funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej Wisły pełnił od 30 maja 2011 roku, a także wcześniej, w okresie od września 2006 do stycznia 2010 roku.

Wczoraj współpracę z klubem zakończył trener przygotowania fizycznego Andrzej Bahr. Zastąpił go Zbigniew Jastrzębski, który pracował wcześniej m.in. w piłkarskiej reprezentacji Polski za kadencji Pawła Janasa oraz Stefana Majewskiego. Decyzję o tym podjął trener Wisły Michał Probierz.

- Generalnie we wszystkich klubach współpracowałem ze Zbyszkiem Jastrzębskim i tu się nic nie zmieni - wyjaśnia szkoleniowiec "Białej Gwiazdy".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski