MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia chce się rozstać z Niedzielanem

Redakcja
Andrzej Niedzielan (przy piłce) może wkrótce opuścić Cracovię Fot. Michał Klag
Andrzej Niedzielan (przy piłce) może wkrótce opuścić Cracovię Fot. Michał Klag
- Po zakończeniu rundy pan Niedzielan do mnie zadzwonił i zapytał o swoją przyszłość w klubie, więc odpowiedziałem mu, że najlepiej byłoby, gdybyśmy za porozumieniem stron rozwiązali kontrakt. Pan Niedzielan powiedział, że się nad tym zastanowi - mówi prezes Cracovii Janusz Filipiak.

Andrzej Niedzielan (przy piłce) może wkrótce opuścić Cracovię Fot. Michał Klag

PIŁKA NOŻNA. W zbliżającym się okienku transferowym drużynę "Pasów" prawdopodobnie znów czeka wymiana graczy na newralgicznych pozycjach

Zbliżające się wielkimi krokami zimowe okienko transferowe tym razem w przypadku Cracovii miało być okresem bez gwałtownych ruchów i kadrowej rewolucji. Tymczasem zanosi się na to, że drużynę po raz kolejny czeka wymiana graczy na newralgicznych pozycjach. Przed sezonem klubowi najmocniej zależało na sprowadzeniu bramkostrzelnego napastnika oraz następcy rozgrywającego Mateusza Klicha, ale pół roku później sytuacja się powtarza.

Latem Cracovia przy pozyskiwaniu zawodników na te pozycje, czyli Andrzeja Niedzielana, Koena van der Biezena i Tamira Cahalona, wykazywała się dużą determinacją. Charakteryzując cele ze swojej listy życzeń, ówczesny trener "Pasów" Jurij Szatałow mówił, że potrzebny jest mu "napastnik w typie Niedzielana". O Cahalonie mówił, że z miejsca wstawiłby go do składu, nawet mimo tego, że w lipcu i sierpniu Izraelczyk trenował tylko indywidualnie. Sagi z ich udziałem ciągnęły się tygodniami, ale skończyły się happy endem i obaj zasilili Cracovię.

Dziś już wiemy, że cała trójka, łącznie z "Bizonem", rozczarowała. Przyszłość Cahalona (9 występów, 0 goli, 0 asyst) zdaje się być przesądzona od kilku tygodni. W izraelskich mediach co rusz pojawiają się kontrolowane przez jego agenta Dudu Dahana informacje o rychłym powrocie piłkarza do ojczyzny - najnowsza o przejściu do Maccabi Petach Tikwa. A i Cracovii na rękę byłoby skrócenie okresu wypożyczenia go z Maccabi Tel Awiw.

Teraz okazuje się, że z "Pasami" pożegnać może się też Niedzielan, który jesienią wystąpił w 15 meczach (licząc Puchar Polski) i zdobył tylko jedną bramkę. To jedyne trafienie dało Cracovii pierwsze w sezonie ligowe zwycięstwo (z Górnikiem Zabrze) Nikt jednak nie spodziewał się, że po przeprowadzce do Krakowa skuteczność wicekróla strzelców minionego sezonu tak bardzo się obniży.

- Weryfikujemy przydatność pana Niedzielana dla Cracovii, bo przyszedł napastnik z bardzo wysokim kontraktem, żeby strzelać bramki, a tych nie ma. Są rozbieżności w ocenie tej przydatności. Pan Niedzielan kosztuje nas bardzo wiele, pieniądze ma otrzymywać za strzelanie bramek, a tych nie ma, więc nie rozumiem, dlaczego mamy płacić mu tak dużo. Kompletną bzdurą jest natomiast to, jakoby miałbym zlecić komuś szukanie luki w kontrakcie z zawodnikiem, żeby rozwiązać go na korzystnych dla nas warunkach. To jest pogoń za sensacją - mówi Filipiak.

Chociaż sternik klubu wspomniał o "rozbieżnościach w ocenie przydatności", nietrudno zgadnąć, że to on nie jest zwolennikiem dalszej współpracy z 32-letnim napastnikiem.

Filipiak potrafi wykazać się anielską cierpliwością wobec zawodników, ale nie wobec tych z wysokimi kontraktami. Wystarczy przypomnieć finisz roku 2010, kiedy decyzją zarządu z kadry I drużyny usunięci zostali Radosław Matusiak i Bartosz Ślusarski, którzy, podobnie jak teraz Niedzielan, byli sowicie opłacani, ale nie spełniali oczekiwań. Problem jednak w tym, że kiedy w przerwie zimowej sezonu 2010/2011 pozbyto się ich z klubu, na ich miejsce na czas nie sprowadzono nikogo nowego. Efektem było to, że w wiosennej batalii o utrzymanie w ekstraklasie ani jednej bramki dla "Pasów" nie zdobyli nominalni napastnicy. W ostatniej chwili ściągnięto z Cypru Pavola Masaryka, lecz Słowak był kompletnie nieprzygotowany do gry i po jednej rundzie odszedł z Cracovii. Grając w barwach MFK Rużomberok, z 12 bramkami na koncie jest liderem klasyfikacji strzelców słowackiej ekstraklasy. Kto wie, jaka byłaby jego forma, gdyby pojawił się w Krakowie nie pod koniec lutego, a na początku stycznia i przepracował z drużyną okres przygotowawczy.
Prezes nie zamierza jednak czekać na to, aż Niedzielan "odpali" i woli znów zaryzykować. - W naszej sytuacji w lidze nie stać nas na to, żeby przez kolejnych 13 spotkań dawać mu szansę i czekać aż się może rozkręci. Musimy mieć zawodnika, który zacznie strzelać bramki i będziemy w zimowym oknie pracować nad znalezieniem takiego napastnika.

Niewiele lepszy dorobek od Niedzielana ma Van der Biezen. Do gola, który dał "Pasom" zwycięstwo w derbach z Wisłą, Holender dołożył jeszcze asystę w meczu z Zagłębiem Lubin. Pod koniec rundy jesiennej trener Dariusz Pasieka próbował stanąć w obronie swoich napastników: - Na pewno nie jest powodem do dumy dorobek naszych snajperów. Po ich transferach każdy liczył, że będą strzelać, ale to łączy się z sytuacją drużyny, która słabo zaczęła, przez co napastnikom było ciężej. Nie ukrywam, że w mojej filozofii napastnicy muszą pracować też "do tyłu". Szczerze mówiąc, nie ma dla mnie większego znaczenia, kto zdobywa bramki, bo wszyscy na to pracują. Tak samo, jak wszyscy pracują na to, żeby ich nie tracić. Załóżmy, że Andrzej w jednym meczu strzelił dwa gole, ale przegraliśmy 2-3. Jedyna bramka Andrzeja dała nam trzy punkty z Górnikiem Zabrze, a jedyny gola Koena z Wisłą też był na wagę trzech punktów. Chodzi o ważność strzelonych bramek.

Gdyby Niedzielan faktycznie opuścił Cracovię, w kadrze I zespołu zostałoby tylko dwóch nominalnych napastników: Van der Biezen i Bartłomiej Dudzic. Być może na stałe do seniorskiej kadry włączony zostanie lider strzelców Młodej Ekstraklasy Dawid Rupa. Z wypożyczenia do Ruchu Radzionków ma wrócić Marcin Krzywicki. Dodajmy, że "Pasy" są w kontakcie z Marcinem Kaczmarkiem z Łódzkiego Klubu Sportowego. - To się zgadza, ale jeszcze za wcześnie, by mówić cokolwiek więcej - przyznał nam słynący z uniwersalności 32-latek, który w minionej rundzie grał głównie na lewej obronie.

Maciej Kmita

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski