Zbuntowało się pięć klubów

Comarch Cracovia i Aksam Unia Oświęcim nie przystąpiły do PHL FOT. ANDRZEJ BANAŚ

HOKEJ. Sprzeciw, m.in. w Krakowie i Oświęcimiu, wywołują nie tylko zasady gry w zawodowej lidze

PHL proponuje, aby w ekstraklasie grało osiem drużyn. Być może będzie ich dziewięć, jeśli Podhale wykupi "dziką kartę". W każdym razie do play-off będzie dopuszczonych osiem zespołów. I tu kluby stawiają weto. - Po co w takim razie jest sezon regularny? Nie ma co bić się o wyższe miejsce w tabeli, skoro cała ósemka ma z góry zagwarantowane miejsce w play-off - usłyszeliśmy w Cracovii.

Kością niezgody jest też liczba obcokrajowców. PHL proponuje limit ośmiu cudzoziemców w drużynie (za każdego dodatkowego trzeba będzie zapłacić 25 tys. zł); kluby mają w tej sprawie rozbieżne stanowiska, niektóre sugerują, by nie było żadnego limitu.

Ale punktem zapalnym są sprawy marketingowe. Zgodnie z propozycjami PHL, kluby mają odstąpić spółce część powierzchni reklamowych na taflach, bandach, nawet na biletach meczowych. PHL ma mieć prawo do wizerunku zawodników, pełne prawa medialne. Nawet opracowywanie gadżetów klubowych ma należeć do spółki.

Pięć klubów - Comarch Cracovia, Aksam Unia Oświęcim, GKS Tychy, JKH Jastrzębie, Ciarko Sanok jest w opozycji. Mają wiele wątpliwości, na razie nie podpisały dokumentów - uczyniły to tylko HC GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec (z tego miasta jest prezes PZHL Piotr Hałasik).

- Najgorsze jest to, że regulaminy aż mnożą się od błędów, są pełne dziur, nieścisłości. Na klub spadają same zobowiązania, tymczasem mamy pozbyć się części praw marketingowych i wizerunkowych. W pierwszej wersji sędziowie mieli być opłacani przez spółkę, teraz dowiadujemy się, że wszystko zostaje po staremu, czyli płacą kluby - mówi Tomasz Bałdys z Comarch Cracovii.

Także w Aksam Unii Oświęcim mają wiele krytycznych uwag do propozycji PHL. - Projekty są źle przygotowane, widać, że były dopinane na ostatnią chwilę. Na razie analizują je nasi prawnicy. Nie chcę jeszcze wydawać jednoznacznej opinii, czekam na piątkowe spotkanie z prezesem PZHL Piotrem Hałasikiem w Sosnowcu. Wiem, że w interesie polskiego hokeja jest kompromis. Trzeba szukać nici porozumienia - powiedział nam prezes Aksam Unia Oświęcim Artur Januszyk.

Prezes JKH Jastrzębie Kazimierz Szynal mówi, że liga zawodowa to świetny pomysł, ale jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach. - Czy uda się nam je dopracować jeszcze przed tym sezonem? Czas pokaże. Niestety, odnoszę wrażenie, że cały projekt jest wprowadzany na chybcika, a powinien być przygotowany dużo wcześniej, ze znacznym wyprzedzeniem. Kluby pozbywają się na rzecz PHL wielu uprawnień, nic w zamian nie dostając - twierdzi Szynal.

Nasi rozmówcy zwracają uwagę na jeden bardzo ważny fakt. Liga nie ma jeszcze sponsora. Wedle zapewnień prezesa Hałasika mamy go poznać najwcześniej 15 września. A ekstraklasa ma ruszyć na początku września. A przecież może być też tak, że sponsora nie będzie, czego też nie wyklucza Hałasik, dodając jednak stanowczo, że w takiej sytuacji poda się do dymisji. Prezesa może nie być, ale co z ekstraklasą bez sponsora?
Na chwilę obecną Hałasik jest jednak bardzo zdeterminowany. - Liga zawodowa na pewno ruszy, choćby miały w niej występować tylko cztery zespoły - twierdzi prezes. W klubach mówią - to szantaż, jeśli prezes tak stawia sprawę, to w razie fiaska rozmów trzeba będzie może powołać własną ligę...

ANDRZEJ STANOWSKI

"PASY" W PUCHARZE KONTYNENTALNYM

Hokeiści mistrza Polski Comarch Cracovii poznali rywali w Pucharze Kontynentalnym. "Pasy" zagrają w dniach 18-20 października w drugiej rundzie z węgierskim Dunaujvaros Acelbikak, rumuńskim HSC Csikszereda Ciuc i Slaviją Ljublana.

29 czerwca w Budapeszcie dowiemy się, kto będzie gospodarzem turnieju. Starają się o to Węgrzy, Rumuni, a także Cracovia.

(AS)