Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W polskim hokeju czas na zmiany

Redakcja
Mariusz Czerkawski postuluje, by zająć się szkoleniem Fot. Mikołaj Suchan
Mariusz Czerkawski postuluje, by zająć się szkoleniem Fot. Mikołaj Suchan
- Dlaczego Polska przegrała batalię w Krynicy o awans do dywizji 1 grupa A mistrzostw świata? - zapytałem byłego gracza NHL Mariusza Czerkawskiego.

Mariusz Czerkawski postuluje, by zająć się szkoleniem Fot. Mikołaj Suchan

Liczę, że na zjeździe PZHL nastąpi nowe rozdanie - mówi MARIUSZ CZERKAWSKI.

- Bo w decydującym meczu z Koreą Płd. zawiodło kilku zawodników. Najbardziej Przemek Odrobny. Jego dwa błędy przyczyniły się do naszej porażki. Skumulowały się jego błędy z ligi, zauważyłem, że Przemek broni trochę za bardzo nonszalancko. Obawiam się, aby te mistrzostwa nie wpłynęły źle na dalszą jego karierę sporową. Tak kiedyś było ze szwedzkim bramkarzem Tommy Salo, który na igrzyskach olimpijskich w 2002 roku wrzucił sobie krążek do siatki i jego reprezentacja została wyeliminowana przez Białoruś. Potem przez długie lata w Szwecji drwiono sobie z Salo.

- Czy całą winę można zrzucać tylko na Odrobnego?

- Nie. Byłem bardzo zdziwiony wypowiedzią trenera Wiktora Pysza, który po meczu mówił, że przegraliśmy, bo strzeliliśmy za mało bramek i lód był zły. To są banalne stwierdzenia. Nie rozumiem dlaczego w ostatnich dwóch minutach, kiedy Koreańczyk poszedł na ławkę kar, nasz trener nie ściągnął bramkarza. Trzeba było ryzykować. Nie wiem, czy trener dobrze dobrał reprezentację...

- Czy nie zabrał wszystkich najlepszych graczy w Polsce?

- Budowanie zespołu w hokeju nie polega na tym, że bierze się 20 najlepszych zawodników. Hokeistów trzeba dobierać charakterem, stylem gry. Trzeba odpowiednio dopasować klocki pod kątem nakreślonych zadań, pod rywali. A tego w naszej reprezentacji nie było, w założeniu wszystkie formacje miały strzelać gole, a kto miał bronić?

- Co będzie dalej z polskim hokejem?

- Czas na zmiany. Skoro obecny układ wypalił się, trzeba spróbować czegoś nowego. Liczę, że na walnym zjeździe PZHL nastąpi nowe rozdanie. Jak słyszę jest kandydat na nowego prezesa.

- Będzie Pan wspierał te zmiany?

- Polski hokej zawsze może na mnie liczyć. Ale już raz spaliłem się, jestem więc ostrożny.

- Co doradziłby Pan nowemu prezesowi?

- Musimy się skupić na szkoleniu młodych hokeistów. Pod tym względem jest bardzo źle, większość klubów się tym nie zajmuje. Skąd potem brać dobrych graczy? To jest na pewno praca długofalowa, bo jej efekty mogą przyjść po 8-10 latach. Ale jak najszybciej trzeba stworzyć solidne fundamenty, ujednolicić system szkolenia młodych zawodników.

- Kto powinien prowadzić polska reprezentację? Trener krajowy czy zagraniczny?

- Solidny fachowiec z zagranicy byłby mile widziany, bo dobrze się uczyć od kogoś z doświadczeniem, z autorytetem. W takim przypadku jest problem asystentów takiego szkoleniowca, bo ten nie musi znać wszystkich realiów polskiego hokeja. Ale mamy także dobrych, polskich trenerów, jest choćby Henryk Gruth od lat pracujący z powodzeniem w Szwajcarii. Jest młody Marek Ziętara, który zdobył z Ciarko PBS Bank Sanok tytuł mistrza Polski i Puchar Polski. Tylko nie wie wiem czy byłby już gotowy na przejęcie reprezentacji.

Rozmawiał Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski