Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przewoźnicy pod lupą

GM
Wydawało się, że w ostatnich miesiącach nieco poprawiła się sytuacja na rynku przewoźników w powiecie wadowickim. Jednak nie! Ujawniła to poniedziałkowa akcja przeprowadzona przez funkcjonariuszy Inspekcji Transportu Drogowego na terenie Wadowic.

WADOWICE. W dziewięciu spośród jedenastu skontrolowanych busów i autobusów stwierdzono usterki techniczne

Na początku roku władze powiatu wadowickiego zaczęły dyscyplinować firmy przewozowe w powiecie wadowickim. To efekt licznych skarg pasażerów na busiarzy. Częste kontrole zaczęły przynosić efekty. Busy jeździły punktualniej, kierowcy częściej wydawali bilety. Ostatnio jeden z przewoźników stracił koncesję, co było efektem licznych potwierdzonych nieprawidłowości w jego wykonaniu przy obsłudze jednej z linii.

W ostatnich miesiącach na specjalną infolinię uruchomioną w starostwie powiatowym pasażerowie zgłaszali coraz mniej skarg. Nawet policjanci podczas swoich kontroli ujawniali mniej nieprawidłowości.

Lepiej jednak nie jest. Przynajmniej jeśli chodzi o warunki, w jakich podróżują pasażerowie.

W poniedziałek funkcjonariusze chrzanowskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego przeprowadzili serię kontroli na wadowickich ulicach. Dokładnie sprawdzili 11 busów i autobusów. Kierowcom 9 skontrolowanych pojazdów odebrano dowody rejestracyjne, bo funkcjonariusze ITD mieli poważne zastrzeżenia do ich stanu technicznego.

- Ujawnionych zostało wiele nieprawidłowości zagrażających bezpieczeństwu ruchu drogowego oraz przewożonych pasażerów - m.in. niesprawności w układach kierowniczych i hamulcowych, nadmierne wycieki płynów eksploatacyjnych, niesprawne oświetlenie pojazdu, nadmiernie zużyty bieżnik opon, brak aktualnych badań technicznych - informuje ITD w wydanym komunikacie.

W efekcie poniedziałkowych kontroli w Wadowicach ITD zatrzymała 9 dowodów rejestracyjnych, nałożyła 7 mandatów karnych, w 5 przypadkach wycofała pojazdy z ruchu, zakazując dalszej jazdy i przewozu pasażerów.

W jednym z kontrolowanych pojazdów, inspektorzy stwierdzili poważne usterki techniczne zagrażające bezpieczeństwu - niesprawne światła stop, niesprawne światła cofania, nadmierne wycieki płynów eksploatacyjnych z tylnego mostu, brak łącznika tylnego drążka stabilizatora.

Co jednak ciekawe, okazało się, że ten pojazd zaledwie kilka dni wcześniej poddany był badaniu technicznemu na stacji diagnostycznej. Dopuszczono go wówczas do ruchu.

- Ze względu na możliwość niedopełnienia obowiązków przez kontrolującego diagnostę oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach, zawiadomiono prokuraturę oraz starostę - informuje Inspekcja Transportu Drogowego.

(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski