Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po włoskim bruku - do polskich kłopotów

JOLANTA BIAŁEK
Wczoraj rozpoczęto naprawę ulicy Daniłowicza. To już kolejna tego rodzaju remontowa akcja. FOT. BOGDAN PASEKA
Wczoraj rozpoczęto naprawę ulicy Daniłowicza. To już kolejna tego rodzaju remontowa akcja. FOT. BOGDAN PASEKA
Mieszkańcy narzekają i mówią o marnotrawieniu publicznych pieniędzy, a samorządowcy tłumaczą, że do prac użyto prawdopodobnie felernej kostki i teraz bardzo trudno uporać się z problemem.

Wczoraj rozpoczęto naprawę ulicy Daniłowicza. To już kolejna tego rodzaju remontowa akcja. FOT. BOGDAN PASEKA

KONTROWERSJE. Świeżo odnowione ulice w centrum Wieliczki wymagają pilnych napraw. Podobnie jest z rynkiem w Niepołomicach. Władze domagają się remontów w ramach gwarancji.

"To wielka pomyłka, kompromitacja i stworzenie okazji do nieszczęśliwych wypadków! Kto zaakceptował taki materiał na nasze warunki klimatyczne?! Ulice: Daniłowicza, Zamkowa, Kilińskiego, Górsko, Klaśnieńska... Kostki wypadają na potęgę mimo kilkakrotnych napraw i osadzania ich na cemencie! Spod kół jadących samochodów "wylatują" fragmenty połamanego bruku prosto na umykających przed nimi przechodniów. Aż w końcu ktoś nie zdąży uciec..." - pisze w e-mailu przesłanym do naszej redakcji mieszkanka Wieliczki.

Wczoraj rozpoczęto naprawę uszkodzeń na ul. Daniłowicza. Potem robotnicy mają przenieść się na inne ulice, które w 2011 roku wyłożono czerwoną porfirową kostką (takie było zalecenie wojewódzkiego konserwatora zabytków), sprowadzoną z Włoch. Która to re-montowa akcja w ostatnim czasie - trudno zliczyć, bo renowacje poprawiają stan ulic tylko na krótko.

Wiceburmistrz Wieliczki Łuksz Sadkiewicz mówi, że kostka, którą wybrukowano ulice w centrum miasta jest wykonana z materiałów wulkanicznych. - A przynajmniej tak zapewniał jej dostawca i dlatego materiał ten miał być bardzo trwały. Ale nie jest, bo kostka rozwarstwia się i wypada. Wygląda na to, że trafiła nam się partia wybrakowanej kostki, podobnie jak m.in. w Tarnowie, gdzie jest podobny problem - twierdzi Sadkiewicz.

Ostatnio władze Wieliczki zaczęły nalegać, by wykonawca tych prac wymienił całą nawierzchnię ulic w centrum. - Firma nie zgodziła się na to. Zapowiedziała, że podczas tej naprawy wymieni spoiwo kostek na wszystkich ulicach na bardziej elastyczne, co powinno zlikwidować problem. Zobaczymy, czy to się sprawdzi. Jeśli nie, to w przyszłym roku zażądamy ponownego kompleksowego remontu ulic w ramach gwarancji - zapowiada wiceburmistrz Wieliczki.

Sprawa ma jeszcze inny wątek. Włoska firma, u której zamawiano feralny porfir już nie istnieje, dlatego także wykonawcy prac mają problem z dochodzeniem swych praw.

W Niepołomicach "sprawa z kostką" ma mniejszy zasięg, bo włoski porfir położono tylko na rynku, który odnowiono dwa lata temu. Do tej pory "wypadło" tam ponad 700 kostek. Burmistrz Niepołomic Roman Ptak mówi, że nie jest to dużo, jeśli wziąć pod uwagę cały wybrukowany obszar. - To mniej więcej siedem metrów kwadratowych, a mamy około 5000 m kw. włoskiego porfiru. Trudno ocenić, co jest przyczyną tak marnej trwałości tej kostki. Może włoski porfir to nie jest materiał na polskie warunki pogodowe? - zastanawia się szef Niepołomic. Od wiosny tego roku miasto upomina się u wykonawcy remontu o naprawę gwarancyjną. Na razie bez efektu. - Mamy jeszcze 1,5 roku gwarancji "na rynek", dlatego poczekamy jeszcze kilka miesięcy. Jeśli nie doczekamy się naprawy, będziemy dochodzić swoich racji w sądzie - twierdzi Roman Ptak.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski