Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O odrolnienie Wieliczka zagra va banque

JOLANTA BIAŁEK
- Jesteśmy gotowi poszerzyć granice miasta, jeśli skutkiem tego będzie zgoda na odrolnienie gruntów. A wtedy będzie musiała zostać ona wydana, ponieważ tereny miejskie są odralniane "z klucza" - twierdzi burmistrz Wieliczki Artur Kozioł.

KONTROWERSJE. Jeśli tegoroczne starania o zmianę statusu gruntów skończą się fiaskiem władze gminy Wieliczka zarządzą referendum odnośnie przyłączenia do miasta wszystkich sołectw.

Dodaje on, że jeśli gmina zostanie do tego zmuszona, nie zawaha się podjąć decyzji, która będzie pierwszą taką w skali kraju. - To będzie odważne posunięcie, ale o zmianę statusu działek prosimy ministra rolnictwa bezskutecznie już pięć lat. Dłużej nie możemy czekać. Przez decyzje ministerstwa straciliśmy już bardzo wiele, między innymi wielką szansę na pozyskanie unijnych pinieniędzy na budowę infrastruktury w Wielickiej Strefie Aktywności Gospodarczej, projektowanej w Węgrzcach Wielkich i w Kokotowie - uważa szef podkrakowskiego miasta.

Obecnie przygotowane są projekty nowych miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla wszystkich 29 sołectw gminy Wieliczka. Powstają one tradycyjnie dla trzech obszarów określanych jako "B", "C" i "D" (opracowanie "A" to dokument planistyczny dla miasta), ale po raz pierwszy nie łącznie dla kilkunastu sołectw, ale dla każdego odrębnie.

- Projekt planu dla obszaru "D" ma być gotowy w połowie tego miesiąca. Po wszystkich potrzebnych odnośnie tego dokumentu konsultacjach firma opracowująca nowy plan skieruje wnioski o odrolninie terenów w tej części gminy do Ministerstwa Rolnictwa. Mają być one wysłane do Warszawy pod koniec lutego tego roku - informuje wiceburmistrz Wieliczki ds. inwestycji Łukasz Sadkiewicz.

Nowe wnioski o odrolnienie mają być nieco ograniczone, jeśli chodzi o powierzchnię obszaru, gdzie potrzebna jest zmiana statusu gruntów. - Wszystkie te korekty wprowadzamy na żądanie Ministerstwa Rolnictwa, ale i tak nie mamy gwarancji, że uzyskamy zgodę na przekwalifikowanie gruntów - uważa Artur Kozioł.

Przypomina on, że podobna sytuacja miała miejsce już w 2012 roku, kiedy gmina ograniczyła obszar planowany do odrolnienia do 800 hektarów, jak chciano w Warszawie. - Wtedy też nam obiecywano, że gdy to zrobimy nasze działki będą odrolnione, ale odpowiedź ministra znów była negatywna - opowiada szef Wieliczki.

Uważa on, że jest duża szansa, by część wsi w gminie Wieliczka zostało przyłączonych do miasta. - Dużo naszych miejscowości - szczególnie tych na północy gminy - nie różni się obecnie niczym od miasta. Problem może być natomiast z sołectwami na południu gminy, gdzie brakuje jeszcze części infrastruktury, między innymi sieci kanalizacyjnej - twierdzi Artur Kozioł.

Zaznacza, że brak odrol-nienia gruntów dotyka mieszkańców wszystkich wielickich sołectw. - Dlatego uważam, że to oni powinni wypowiedzieć się w referendum, czy chcą by ich wioski przyłączyć do miasta. Jeśli i w tym podejściu nie uzyskamy przekwalifikowania działek z rolnych na budowlane i usługowo-komercyjne zaproponujemy przeprowadzenie referendum wraz z wyborami samorządowymi jesienią 2014 roku - zapowiada burmistrz Wieliczki.

O kontrowersjach związanych z ministerialną niezgodą na odrolnienie wielickich gruntów, pisaliśmy wielokrotnie.

Wniosek o zmianę statusu działek o łącznej powierzchni 1,3 tys. hektarów gmina Wieliczka złożyła do Ministerstwa Rolnictwa na początku 2009 roku. Kilka miesięcy potem z Warszawy nadeszła odpowiedź negatywna. W czerwcu władze Wieliczki odwołały się od tego postanowienia, ale nic to nie dało. W lutym 2010 roku gmina skierowała skargę do Ministerstwa Rolnictwa. Wedle prawa, w takiej sytuacji ówczesny minister rolnictwa Marek Sawicki mógł zmienić wcześniejszą decyzję na mocy tzw. autokorekty lub oddać sprawę do sądu. Wybrał drugie rozwiązanie. W kwietniu 2010 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił wszystkie niekorzystne dla Wieliczki postanowienia i odesłał je do ponownego rozpatrzenia przez Sawickiego, który złożył kasację od tego wyroku. Została ona uwzględniona przez NSA w grudniu 2011 roku.
Ponieważ kompleksowa zmiana statusu ponad 1,3 tys. hektarów gruntów nie wchodziła grę, wiosną 2012 roku gmina rozpoczęła szukanie sposobów, pozwalających na jak najszybsze przekształcenie tych działek na budowlane - "po kawałku". Do Ministerstwa Rolnictwa trafił wniosek o odrolnienie tym razem 800 hektarów gruntów. Z projektu wyłączono wszystkie tereny rolne o powierzchni przekraczającej pięć hektarów, by wniosek ten spełniał ministerialne wymogi o ochronie gruntów rolnych. Jednak i tym razem odpowiedź z Warszawy była odmowna.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski