Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kokotowie - pierwsza ofiara tlenku węgla

JOLANTA BIAŁEK
Badanie stężenia czadu odbywa się przy pomocy fachowego sprzętu FOT. ARCHIWUM
Badanie stężenia czadu odbywa się przy pomocy fachowego sprzętu FOT. ARCHIWUM
Winnym tragedii, do której doszło w ostatni weekend w domu jednorodzinnym w Kokotowie był prawdopodobnie piecyk łazienkowy. - W sobotę przed godz. 23 mężczyzna poszedł się wykąpać, wszyscy domownicy prawdopodobnie już wtedy spali. Około godz. 1.30 jeden z członków rodziny znalazł go leżącego w wannie. Nie dawał oznak życia, a próby reanimacji nie powiodły się - mówi o szczegółach śmiertelnego wypadku nadkom. Barbara Zamojska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce.

Badanie stężenia czadu odbywa się przy pomocy fachowego sprzętu FOT. ARCHIWUM

ZAGROŻENIA. 58-letni mężczyzna zatruł się śmiertelnie czadem. To kolejne groźne zdarzenie w powiecie wielickim w tym sezonie grzewczym.

Ostateczną przyczyną zgonu 58-latka pomoże ustalić sekcja zwłok. Wstępnie przyjęto, że mieszkaniec Kokotowa zatruł się czadem. Wezwani na miejsce zdarzenia strażacy stwierdzili bowiem podwyższone sezonie tlenku węgla nie tylko w łazience, ale także w innych pomieszczeniach domu.

Mieszkaniec wioski na granicy gminy Wieliczki i Krakowa jest pierwszą ofiarą tegorocznej zimy, ale do groźnych zdarzeń związanych z tlenkiem węgla strażacy byli wzywani w ostatnim czasie już kilkakrotnie.

Z objawami przytrucia czadem trafił do szpitala 60-letni wieliczanin. Gdy strażacy przybyli na miejsce zdarzenia, mężczyzna był nieprzytomny. - Stężenie tlenku węgla w pomieszczeniach było dużo większe niż dopuszczalne. Na obserwacje do szpitala zabrano także żonę 60-latka, która przybywała w tym czasie w domu - opowiada kpt. Bogusław Marszałek z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pozarnej SP w Wieliczce.

Groźnie było też w Gorzkowie. Do szpitala trafił 72-letni mężczyzna, który zatruł się tlenkiem węgla, a przyczyną zdarzenia była niesprawna instalacja kominka. Niewiele brakowało, by w domu tym doszło też do pożaru - gdy strażacy tam przybyli, pokój, w którym znajdował się kominek był już mocno zadymiony.

Mieszkańców jednego z domów w Strumianach uchroniły przed czadem specjalne czujki, które zawiadomiły o podwyższonym stężeniu tlenku węgla, a że tak jest rzeczywiście, potwierdziły pomiary wykonane przez strażaków. - W tym przypadku okazało się, że źródło zagrożenia znajdowało się w domowej kotłowni - informuje kpt. Bogusław Marszałek.

Podczas dwóch poprzednich zim w powiecie wielickim śmiertelnie zatruły się czadem cztery osoby, a prawie 40 trafiło do szpitali z objawami przytrucia tlenkiem węgla.

Strażacy apelują, by rozsądnie korzystać z urządzeń grzewczych. Przypominają, że nie wolno uszczelniać i zamykać "na amen" wszystkich okien, drzwi i szpar, ponieważ brak dopływu świeżego powietrza zwiększa ryzyko zaczadzenia. Przyczyną zdarzeń zagrażających zdrowiu i życiu ludzi są często także wadliwe urządzenia i instalacje grzewcze oraz bezmyślność ludzi. Mimo wielokrotnie ponawianych przez strażaków apeli o odpowiednią dbałość o piecyki, przewody kominowe, wentylacje pomieszczeń itp., sytuacja pod tym względem jest nadal daleka od dobrej.

- Warto zakupić także czujki, które zaalarmują, że w pomieszczeniu ulatnia się tlenek węgla. Takie urządzenia nie są bardzo drogie, a mogą uratować czyjeś życie - radzą strażacy.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski