Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowskie śmieci nie dojechały na Barycz

JOLANTA BIAŁEK
W blokadzie uczestniczyło ponad 100 mieszkańców Krzyszkowic FOT. JOLANTA BIAŁEK
W blokadzie uczestniczyło ponad 100 mieszkańców Krzyszkowic FOT. JOLANTA BIAŁEK
Blokujący jedyną drogę dojazdu na Barycz mieszkańcy Wieliczki, protestowali przeciwko krakowskim planom budowy w tym rejonie grzebowiska i spalarni zwierząt. W trwającej kilka godzin akcji uczestniczyło ponad 100 osób.

W blokadzie uczestniczyło ponad 100 mieszkańców Krzyszkowic FOT. JOLANTA BIAŁEK

KONTROWERSJE. Mieszkańcy wielickiego osiedla Krzyszkowice zablokowali wczoraj drogę na składowisko odpadów komunalnych. Protestujący zapowiadają, że akcja ta może być powtórzona.

Protestujący zaznaczali, że jest to blokada ostrzegawcza. - Jeśli Kraków nie nawiąże z nami dialogu, będziemy blokować drogę na Barycz przez dłuższy czas, nawet przez kilka dni. Jeśli pojawi się taka konieczność, akcja taka będzie prowadzona także podczas Euro 2012 - mówił Damian Konieczny, przewodniczący zarządu os. Krzyszkowice.Do wczorajszego popołudnia reakcji Krakowa na protest wieliczan nie było.

Protestujący mieszkańcy Krzyszkowic przepuszczali co jakiś czas samochody osobowe, grodzili natomiast przejazd śmieciarkom. Wczoraj na Barycz jechało ich jednak niewiele, ponieważ krakowska spółka MPO - największy dostarczyciel odpadów na wysypisko ulokowane na granicy Wieliczki i Krakowa - wiedząc wcześnie o planach blokady, realizowała plan awaryjny. Krakowskie śmieci tzw. mieszane wożono na inne składowiska w Małopolsce, a odpady selekcjonowane pojechały do sortowni. - Dla nas sytuacja związana z protestem mieszkańców Wieliczki jest bardzo trudna, bo niezależnie od blokady musimy wykonać swoją pracę i odebrać śmieci od krakowian. Wożenie odpadów na inne składowiska rodzi dla nas dodatkowe koszty. Jakie? To będzie dopiero podliczane - powiedziała nam Krystyna Paluchowska, rzeczniczka prasowa MPO.

Na wysypisko na Baryczy spółka ta dostarcza codziennie 400-500 ton nieczystości mieszanych oraz ok. 25 ton odpadów selekcjonowanych. Śmieciarki MPO wyładowane odpadami mieszanymi pokonują zablokowaną wczoraj przez mieszkańców trasę średnio 100 razy dziennie, natomiast do sortowni śmieci dostarczane są średnio 20 razy dziennie. - Co zrobimy, jeśli droga na Barycz zostanie ponownie zablokowana? Jesteśmy zawsze przygotowani na konieczność działania awaryjnego, ale na pewno będzie to dla nas bardzo duży problem - mówi Krystyna Paluchowska

Społeczność Wieliczki sprzeciwiająca się budowie przy ul. Krzemienieckiej w Krakowie cmentarza i spalarni zwierząt ma poparcie władz podkrakowskiego miasta oraz powiatu wielickiego. Działania mieszkańców os. Krzyszkowice aprobują też członkowie utworzonego niedawno w Wieliczce - Stowarzyszenia "Nowa Barycz". "(...) Wbrew oczekiwaniom mieszkańców i wielokrotnie podpisywanym umowom o likwidacji na Baryczy obiektów do składowania odpadów, władze Krakowa uparcie brną w projekty mające pogorszyć i tak fatalne warunki związane z zanieczyszczeniem środowiska. Gdy podczas ostatniego spotkania z Janiną Pokrywą, dyrektorką Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta w Krakowie zaproponowałem, by obszar ten przeznaczyć na rekreację i wypoczynek, usłyszałem, że to jest niemożliwe ze względu na degradację tego terenu. Po takiej wypowiedzi dalsze jego niszczenie zakrawa na akt jawnej agresji wobec mieszkańców. W związku z taką postawą władz Krakowa (...) solidaryzujemy się z mieszkańcami Krzyszkowic popierając ich protest polegający na blokadzie drogi dojazdowej do wysypiska "Barycz"" - pisze Piotr Marzec, prezes "Nowej Baryczy" w oświadczeniu przeszłym wczoraj do naszej redakcji.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski