Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bakterie skaziły wodę

Redakcja
WIELICZKA. W instalacjach wodociągowych Szkoły Podstawowej nr 4 oraz cukierni na os. Krzyszkowice wykryto bardzo dużą liczbę bakterii coli. Mieszkańcy uważają, że powinni być poinformowani o zagrożeniu.

Ujęcia wody w obu obiektach zostały zamknięte. Przy Szkole Podstawowej nr 4 pojawiały się wczoraj beczkowozy z wodą do celów sanitarnych. Natomiast krzyszkowicka cukiernia, gdzie sanepid najwcześniej stwierdził skażenie wody w wewnętrznej instalacji budynku (próbki do badań pobrano w środę, a ich wyniki były znane w piątek po południu) pracuje od tego czasu z wykorzystaniem wody kupowanej w butelkach. W obu miejscach ujawniono poważne skażenie bakterią coli z grupy kałowej - 80 bakterii na 100 mililitrów wody.

- Woda, z której korzysta szkoła podstawowa została ponownie przesłana do badań. Ich wstępne wyniki będą znane we wtorek (dzisiaj - red.) po południu. Jeśli wszystko będzie w porządku, woda znów popłynie ze szkolnych kranów. Jeśli będzie najmniejsza wątpliwość, czy woda jest dobra, trzeba będzie czekać, co pokażą kolejne analizy - informuje Elżbieta Beata Suchanik, dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wieliczce.

Dodaje, że w piątek zlecono wykonanie także badań wody, która dociera ze zbiorczego wodociągu do mieszkańców. - Wyniki dostaliśmy w niedzielę wieczorem. Woda w sieci zbiorczej jest czysta - zapewnia szefowa wielickiego sanepidu.

Jednak niektórzy z mieszkańców os. Krzyszkowice przypuszczają, że przez kilka ostatnich dni korzystali ze skarżonej wody. Są oburzeni, że nikt nie poinformował ich o tym, że może ona zawierać szkodliwie dla zdrowia bakterie. - Przez cały weekend żona poważnie chorowała na żołądek, ja także cierpiałem na podobne zdrowotne komplikacje; doszukiwaliśmy się, co może być tego przyczyną. Dziś rano dowiedzieliśmy się pocztą pantoflową, że do skażenia doszło przed weekendem, a sanepid dzwoni po przedszkolach i szkołach informując o sytuacji i prosząc, żeby pilnować dzieci, aby nie piły wody. Dlaczego przez weekend nikt nie poinformował mieszkańców o zagrożeniu? Próbowałem dziś rano (wczoraj - red.) dowiedzieć się czegoś w sanepidzie w Wieliczce. Po kilku telefonach i poszukiwaniu tam przez pracowników osób mogących odpowiedzieć na moje pytania, uzyskałem tylko informację, że z wodą "coś się dzieje"... - opowiada Arkadiusz Szczurowski, mieszkaniec os. Krzyszkowice, który zadzwonił w tej sprawie do naszej redakcji.

- Dla mnie sytuacja jest kuriozalna. Mamy 2011 rok, a nasze urzędy nadal pracują w systemie jak za króla ćwieczka, na zasadzie - piątek to już weekend... Wystarczyło przecież, by jakieś służby miejskie przyjechały samochodem po osiedlu i przez megafon zawiadomiły o możliwym skażeniu wody oraz by takie informacje zamieszczono na stronie internetowej sanepidu. Przecież gdyby ludzie wiedzieli, że woda może być skażona, korzystaliby z niej ostrożniej! A tak można sądzić, że sporo osób się pochorowało. I nie mają pojęcia, dlaczego tak się stało... - uważa mieszkaniec Krzyszkowic.

Elżbieta Suchanik twierdzi, że na miejskim osiedlu znajdującym się granicy Wieliczki i Krakowa, gdzie woda jest dostarczana z ujęć w Bieżanowie, doszło tylko do lokalnego skażenia wody - w dwóch budynkach znajdujących się w dość dużej odległości. - Szkoły i przedszkola poinformowaliśmy o skażeniu tylko zapobiegawczo. To placówki, które przez weekend nie pracują, tym samym ich wewnętrzne wodne instalacje są w tym czasie nieużywane, a mogło się tak zdarzyć, że gdzieś zgromadziła się skażona woda. Natomiast w przypadku mieszkańców osiedla nie ma takiego zagrożenia - uważa szefowa sanepidu.
Dodaje, że do kierowanej przez nią placówki nie dotarły żadne informacje, że wśród mieszkańców miały miejsce zatrucia pokarmowe, których przyczyną mogły być bakterie coli.

Pracownicy wielickiej stacji sanitarno-epidemiologicznej pobrali wczoraj do badania próbki wody jeszcze z ośmiu punktów - i z sieci wodociągowej, i w budynkach - znajdujących się w różnych miejscach na os. Krzyszkowice. - To badania dodatkowe, profilaktyczne. Chcemy mieć pewność, że woda jest czysta - mówi Elżbieta Suchanik. Trwa też ustalanie, co mogło być przyczyną skażenia wody ujawnionego w SP nr 4 oraz w budynku zajmowanym na cukiernię. I czy woda z tych obiektów mogła przedostać się do sieci zbiorczej.

Jolanta Białek

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski