Wielkie święto w Niegowici

W sobotnie popołudnie do kościoła w Niegowici zmierzali wierni ze wszystkich wiosek parafii. Na czele procesji księża Jarosław Cielecki i Paweł Sukiennik Fot. Barbara Rotter-Stankiewicz

WYDARZENIE. 400-lecie obrazu Matki Bożej Wniebowziętej - gwiaździsta procesja, msze święte dziękczynne, koncerty i wystawa

Obraz ten, datowany na rok 1610, jest umieszczony w ołtarzu głównym niegowickiego kościoła; znajdował się również w poprzedniej, drewnianej świątyni. To właśnie przed nim modlił się ks. Karol Wojtyła, gdy rozpoczynał swoją duszpasterską drogę.

Na wiosnę 2008 roku wizerunek Matki Bożej Wniebowziętej został odnowiony przez włoskiego artystę, a ozdabiające go od czasów zakończenia I wojny światowej srebrne sukienki - zdjęte. Wówczas także została namalowana kopia wizerunku, którą poświęcił papież Benedykt XVI i która pielgrzymowała z ks. kan. Jarosławem Cieleckim, inicjatorem tych wydarzeń, po Włoszech. Powstały również kolejne, mniejsze kopie, które przez wiele miesięcy nawiedzały domy parafian.

W sobotnie popołudnie - w wigilię święta Wniebowzięcia Matki Bożej, z różnych zakątków parafii wyruszyły procesje niosące te obrazy. Z Liplasu procesję prowadził ks. Jarosław Cielecki, który na uroczystości w swojej parafii przyjechał z Rzymu. Razem z nim przybyła włoska rodzina, która reprezentuje rzesze Włochów modlących się przed wizerunkiem Niegowickiej Pani oraz książę Giuseppe Bossio i jego matka, którzy również darzą go wielką czcią. Z mieszkańcami Liplasu szedł też Tom Perry, który ku chwale Boga zdobywa boso szczyty Himalajów i... wulkanów. U zbiegu dróg procesja z Liplasu połączyła się z mieszkańcami Niegowici, którym przewodził ks. proboszcz Paweł Sukiennik, by wspólnie przejść przed kościół, gdzie doszły również procesje z pozostałych wsi parafii.

W asyście pocztów sztandarowych obrazy wprowadzone zostały do kościoła i rozpoczęła się uroczysta dziękczynna msza św. za nawiedzenie rodzin i za 400 lat opieki Matki Bożej Niegowickiej nad parafią, za kapłanów z niej pochodzących. Z tej właśnie parafii - jak zaznaczył ks. Paweł Sukiennik - wywodzi się 13 żyjących księży i 6 sióstr zakonnych.

Homilię wygłosił o. Stanisław Jarosz, który m.in. dziękował pielgrzymom za trud, jaki ponieśli, dając świadectwo swojej wiary. - Chrześcijaństwo działa, kiedy się je stosuje - stwierdził. Na zakończenie mszy św. książę Bossio, który jest kompozytorem i pieśniarzem, odśpiewał Ave Maria.

Po mszy św. odbyła się jeszcze jedna uroczystość - otwarta została wystawa fotografii, dokumentująca pielgrzymowanie kopii niegowickiego wizerunku po Polsce, Włoszech i Bośni-Hercegowinie. Na ekspozycji, zatytułowanej "Wędrówki Niegowickiej Madonny" znalazło się ponad 70 zdjęć z Rzymu, Turynu, Neapolu, miejscowości nadmorskich i alpejskich. Z kościołów, szpitali i prywatnych domów. Nie zabrakło też na niej fotografii z Zakopanego, Niepołomic oraz Wieliczki, bo i tam modlono się przed wizerunkiem. Wystawę poświęcił ks. Paweł Sukiennik, a ks. Jarosław Cielecki opowiadał o kulcie Matki Bożej z Niegowici, jaki szerzy się we Włoszech.

Najważniejszym punktem niedzieli była msza św. dziękczynna, podczas której m.in. przedstawiciele włoskich rodzin odczytali akt dziękczynienia i zawierzenia niegowickiej Madonnie. Ku jej czci zaśpiewał też książę Bossio. Oprawę muzyczną mszy św. zapewniła orkiestra "Victoria" z parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Warszawie-Rembertowie pod dyr. Juliana Kwiatkowskiego i soliści. Artyści dali też w Niegowici znakomity koncert. W jego repertuarze znalazły się pieśni ku czci Matki Najświętszej. Druga część dedykowana była Janowi Pawłowi II: "Santo Subito", "Abba Ojcze", "Barka", "Zostań z nami" - to tytuły, które zawsze kojarzą się nam z osobą papieża.
Trzecia część koncertu miała już całkiem inny charakter, bo wykonano podczas niej kilka najpopularniejszych pieśni i piosenek żołnierskich. Całość prowadził Tomasz Kumięga, a wystąpili: Kamila Adamowicz, Julia Karlova-Antczak, Robert Dymowski i Gabriela Sołtys.

Nie obyło się też w niedzielę bez tradycyjnych odpustowych kramów, którymi jak zwykle najbardziej zainteresowane były dzieci.

Barbara Rotter-Stankiewicz

[email protected]

Więcej - w sobotnim Tygodniku Wielickim