Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzecznik już tutaj nie pracuje

Redakcja
Zmiany, które weszły w życie od początku marca, odczują przede wszystkim renciści FOT. PAWEŁ CHWAŁ
Zmiany, które weszły w życie od początku marca, odczują przede wszystkim renciści FOT. PAWEŁ CHWAŁ
Decyzja o wyprowadzce lekarzy-orzeczników z tarnowskiego oddziału Zakładu zaskoczyła wszystkich, a najbardziej mieszkańców Powiśla, którzy muszą teraz stawiać się na komisje lekarskie w... Rzeszowie.

Zmiany, które weszły w życie od początku marca, odczują przede wszystkim renciści FOT. PAWEŁ CHWAŁ

TARNÓW. Nawet sto i więcej kilometrów muszą pokonać na badania mieszkańcy Tarnowa i regionu ubiegający się o rentę w ZUS

- Gdzie? - nie krył zdziwienia decyzją ZUS-u Stanisław Początek, burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej. - Jak to do Rzeszowa? A może jeszcze do Lwowa każą nam jeździć, jak za czasów Austro-Węgier? - dopytywał ironicznie. Kiedy dowiedział się, co czeka mieszkańców jego gminy, nie krył oburzenia. - To karygodne ciągnąć często chorych i nierzadko starszych ludzi tyle kilometrów na badania. Nikt tego z nami nie konsultował i nie pytał o zdanie - stwierdził dodając, że na pewno wystosowany zostanie w związku z tym protest do ZUS-u.

Zarówno w tarnowskim, jak i krakowskim oddziale Zakładu, któremu od września podlegają tarnowscy lekarze-orzecznicy sprawy nie chciano wczoraj komentować. - Decyzja zapadła odgórnie w centrali ZUS w Warszawie, nie u nas - usłyszeliśmy w jednym i drugim oddziale.

Jacek Dziekan, rzecznik ZUS potwierdza, że zmiana miejsca wykonywania badań przez lekarzy-orzeczników dla mieszkańców regionu, to m.in. pokłosie afery korupcyjnej w tarnowskim ZUS-ie, która wyszła na jaw w ubiegłym roku.

Zarzuty prokuratorskie o wręczanie lub przyjmowanie łapówek w zamian za przyznanie świadczeń rentowych usłyszało do tej pory już 25 osób. - W tym gronie jest sześciu lekarzy, którzy w chwili zatrzymania orzekali dla ZUS oraz jeden, który wcześniej również się tym zajmował - potwierdza Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowa tarnowskiej prokuratury.

Z dziesięciorga lekarzy pracujących w oddziale w Tarnowie i inspektoracie w Bochni, z pięciorgiem została już rozwiązana umowa o pracę. Dwukrotnie ogłaszany nabór na zwolnione miejsca zakończył się przyjęciem tylko jednej osoby, w Bochni i to na pół-etatu.

- Aby nasi klienci nie musieli czekać w kolejce do lekarza-orzecznika, zdecydowaliśmy się na skierowanie części osób do Krakowa, części do Nowego Sącza i do Rzeszowa. Odległości są porównywalne, dostępność komunikacyjna tych miast z Tarnowa i okolic - podobna - twierdzi Jacek Dziekan.

Wezwania na stawienie się do badań w Krakowie otrzymują mieszkańcy powiatów brzeskiego i dąbrowskiego, w oddziale ZUS w Nowym Sączu - Tarnowa i powiatu tarnowskiego, a w Rzeszowie z Powiśla Dąbrowskiego.

- Osobom stawiającym się na badanie do lekarza orzecznika będą zwracane koszty przejazdu. Właściwą do zwrotu kosztów będzie ta placówka ZUS, w której odbywać się będzie badanie ubezpieczonego - wyjaśnia Monika Pytka, rzecznik prasowa tarnowskiego oddziału.

Wszelką dokumentację w sprawie przyznawania świadczeń należy składać, jak dotąd, w placówkach w Tarnowie lub Bochni. Orzecznicy nadal będą w nich badać ubezpieczonych, ale wyłącznie pod kątem zasadności wystawiania zwolnień lekarskich i orzekania o czasowej niezdolności do pracy.

Paweł Chwał

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski