Do zatrzymania naczelnika i jednego z orzeczników doszło w czasie pracy. - Naczelnikowi postawiono 12 zarzutów wręczania korzyści majątkowych w zamian za świadczenia rentowe przyznawane na okres roku czy dwóch lat - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowa tarnowskiej prokuratury. Dodaje, że podejrzany przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Doprowadzony przez policję lekarz usłyszał 8 zarzutów korupcyjnych. Wszystkie dotyczą przyjmowania pieniędzy w zamian za przyznawanie świadczeń.
Drugi z zatrzymanych w ubiegłym tygodniu orzeczników wprawdzie nie jest już pracownikiem ZUS, ale wcześniej też decydował o przydziale rent. Prokurator przedstawił mu 9 zarzutów przyjmowania łapówek. - Śledczy ustalili, że we wszystkich przypadkach w grę wchodziły korzyści majątkowe w kwocie od tysiąca do dwóch tysięcy złotych - mówi Potoczek-Bara. Całą trójkę zwolniono do domu za poręczeniem majątkowym. Mają zakaz opuszczania kraju. Lekarz, który do tej pory orzekał w ZUS, ma dodatkowo zakaz wykonywania tej pracy.
- Dobór spraw odbywa się losowo. To system komputerowy przydziela je poszczególnym orzecznikom - wyjaśnia Anna Szaniawska, rzecznik krakowskiego oddziału ZUS, któremu od września podlega orzecznictwo w Tarnowie. Zdecydował o tym osobiście prezes zakładu.
Obowiązki zatrzymanego orzecznika (oficjalnie przebywa na zwolnieniu lekarskim) przejęli pozostali lekarze. - Jest ich tylko dziesięciu, a pracy mają bardzo dużo. Może się tak zdarzyć, że petenci zakładu, na przykład z terenu działania inspektoratu w Bochni, będą teraz wzywani na badania do Krakowa, aby było szybciej - mówi Anna Szaniawska. Dodaje, że zapadła już decyzja o zatrudnieniu nowych orzeczników.
Paweł Chwał
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?