JUBILEUSZ. Ratownicy wolontariusze są na kąpieliskach oraz w szkołach. Ich bohaterskiej i bezinteresownej postawie wiele osób zawdzięcza życie.
Ryszard Lis ratownikiem jest od 1960 roku. - WOPR-u jeszcze nie było, a ja już miałem uprawnienia do patrolowania kąpielisk - mówi Lis.
W ramach swoich ratowniczych obowiązków nad wodą uratował pięć osób - cztery podczas obozów harcerskich nad morzem, jedną w Barcicach - skacząc do Popradu. Życie zawdzięcza mu jednak jeszcze sześć innych osób, które wyciągnął z wody wypoczywając nad nią... prywatnie.
- Pamiętam zwłaszcza akcję w rejonie mostu na Dunajcu w Zgłobicach. Ludzie wołali, że dziewczyna się topi w rzece, ale nikt ze znajdujących się bliżej nie zrobił nic, aby jej pomóc wydostać się na brzeg. Udało mi się to uczynić dosłownie w ostatniej chwili, gdyż tonąca zdążyła się już mocno zachłysnąć wodą - opowiada ratownik.
Rafałowi Karabinowskiemu życie zawdzięczają trzy osoby, nie mówiąc o sporej grupie innych, którym pomógł wydostać się z wody, bo uszkodzili sobie rękę czy nogę, uderzyli głową o podłoże czy poczuli się źle.
- Woda jest zdradliwa i nawet osoby, które umieją pływać powinny podchodzić do niej z respektem i nie szarżować - przestrzega Karabinowski.
Od kilku lat w Tarnowie wszystkie dzieci od 1 do 3 klasy uczą się pływać, w ramach zajęć wychowania fizycznego. Szkoły systematycznie odwiedzają także członkowie WOPR-u z pogawędkami, jak należy zachowywać się nad wodą.
- Te działania odnoszą skutek, gdyż wśród ofiar wody tarnowian jest zdecydowanie mniej niż mieszkańców powiatu - zauważa Jerzy Kacer, prezes tarnowskiego WOPR.
Sytuacja może niebawem zmienić się na lepsze, gdyż z propozycją organizowania podobnych szkoleń w gminach zwróciło się do WOPR starostwo powiatowe. Chętnych do bycia ratownikami w regionie nie brakuje. Zajęcia odbywają się m.in. w Dwudniakach na rozbudowanej stanicy pogotowia .
Jak bezpiecznie korzystać z wody? Ratownicy apelują, aby nie wchodzić do wody po spożyciu nawet niewielkiej ilości alkoholu. Radzą, aby stopniowo przywyczajać rozgrzane ciało do wody, a nie wskakiwać do niej wprost z plaży. Łatwo bowiem o wstrząs termiczny. Nie decydujmy się też na pływanie zaraz po posiłku. Należy odczekać dwie godziny.
Paweł Chwał
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?