Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Darmo błagają o chodnik

BARBARA CIRYT
Poboczem ze słupami w środku nikt nie chce chodzić FOT. BARBARA CIRYT
Poboczem ze słupami w środku nikt nie chce chodzić FOT. BARBARA CIRYT
TENCZYNEK. Mieszkańcy ul. Chrzanowskiej boją się pędzących aut, bo mają do dyspozycji tylko wąskie, krzywe pobocze ze słupami stojącymi na środku. Paraliżuje ich myśl, że po rozbudowie węzła autostradowego ruch się zwiększy.

Poboczem ze słupami w środku nikt nie chce chodzić FOT. BARBARA CIRYT

Ludzie interweniują u władz gminy Krzeszowice i powiatu krakowskiego w sprawie bezpieczeństwa na drodze. Mobilizują radnych, by ich wspierali. Nic nie pomaga.

Powiększa się tylko sterta pism, ale nie można się doprosić chodnika, przy ruchliwej drodze prowadzącej od węzła autostradowego w Rudnie. Strach jest tu coraz większy, bo zarządca autostrady planuje rozbudowę węzła, nowy wjazd i zjazd z autostrady Kraków-Katowice.

Zarząd Dróg Powiatowych przed trzema laty zmodernizował tę drogę, tworząc tzw. szlak kruszywowy za ponad 30 mln zł. Jezdnia została wzmocniona, przystosowana do jazdy ciężkich samochodów. Tylko o pieszych nikt nie myślał. Wprawdzie był wówczas plan budowy chodnika, ale ze względu na oszczędności zrezygnowano z niego. Zostało krzywe, wąskie pobocze oddzielone od jezdni krawężnikiem.

Mało tego wzdłuż pobocza, na jego środku stoją słupy energetyczne, czy telefoniczne. Starsze osoby idące z zakupami oraz matki z dziećmi w wózkach omijają to, chodzą jezdnią. Inaczej nie sposób się poruszać. - To powiatowy standard modernizacji dróg za grube miliony - szydzą tenczynianie.

Grażyna Janas, mieszkanka ul. Chrzanowskiej dziesiątki razy interweniowała w imieniu swoim i sąsiadów do władz gminy i powiatu. Zwracała uwagę zarządcom, że dzieci chodzą tędy do szkoły, że matki boją się wypuszczać je na drogę i każą chodzić przez pola poza domami. Skarżą się też turyści, którzy tędy spacerują i jeżdżą na rowerach w kierunku lasu oraz ruin zamku w Rudnie.

Pani Grażyna na swoje pisma dostawała odpowiedzi, że chodnik jest potrzebny i są techniczne możliwości jego budowy. I co z tego? Powiat - właściciel drogi nie znalazł pieniędzy na to zadanie, gmina nie wsparła go, choć w tym czasie dotowała kilkanaście inwestycji na drogach powiatowych.

- Podczas modernizacji szlaku nikt z gminy nie pilnował interesów mieszkańców. Potem powiat proponował, by burmistrz wystąpił o budowę chodnika w ramach inicjatyw samorządowych i współfinansował zadanie. Ale nie było woli współpracy. Kończyło się na obietnicach - mówi Wiesław Jagiełło, radny gminny reprezentujący Tenczynek.

- Mieliśmy nadzieję, że w tym roku uda się zrobić chociaż projekt chodnika. Gmina nie poczuwała się do zarezerwowania pieniędzy, więc sołectwo Tenczynek na zebraniu wiejskim zdecydowało, że przeznaczy 40 tys. zł na dokumentację. Teraz w budżecie gminy jest zapisane 40 tys. i 2 zł. Widać te 2 złote dołożył burmistrz. Taką wartość ma wkład gminy - prześmiewczo mówi Jagiełło.

Wśród powiatowych inwestycji na 2014 r. budowy chodnika w Tenczynku nie ujęto. - Burmistrz nie dokłada starań, żeby współpraca z powiatem służyła interesom mieszkańców - komentuje radny Adam Ślusarczyk. Burmistrz Krzeszowic Czesław Bartl podczas ostatniej sesji obiecywał tylko, że będzie rozmawiał z władzami powiatu.

- Zarząd powiatu uznał, że w tym roku w ogóle nie będzie budował chodników. W ramach inicjatyw samorządowych planuje jedynie modernizacje jezdni. Uważam, że ortodoksyjne trzymanie się takich założeń nie jest rozsądne - mówi Wojciech Pałka, radny powiatowy z gminy Krzeszowice. - Sprawdziłem przygotowania do budowy drugiej części węzła autostradowego.
Z analiz wynika, że po rozbudowie przez węzeł będzie przejeżdżało ponad 7 tys. pojazdów na dobę. Od strony Rudna i Tenczynka pojedzie 4 tys. pojazdów na dobę. Wówczas mieszkańcy będą jeszcze bardziej narażeni na niebezpieczeństwo - obawia się Pałka i zabiega na komisjach w powiecie, by znalazły się pieniądze na ten chodnik.

Dyrektor Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego Marian Paszcza rychłej poprawy sytuacji nie obiecuje. Przyznaje, że w tegorocznych zadaniach ta inwestycja nie jest ujęta. - Zbieram informacje od gmin w sprawie zadań, które mogą wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa. Chcę stworzyć wieloletnie plany takich inwestycji, w tym także chodników, które będą sukcesywnie realizowane. Gdyby chodnik w Tenczynku znalazł się na liście do realizacji np. za dwa lata, to byłby gwarancja jego budowy - mówi Paszcza. Póki co nie ma listy i nikt nie wie, kiedy można spodziewać się budowy chodnika.

barbara.ciryt@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski