Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie nie śpią, boją się włamań i napadów

EWA TYRPA
Samochody stawiali przy głównych drogach, żeby bez przeszkód móc szybko uciec. Okradali głównie garaże i pomieszczenia gospodarcze. Zabierali wszystko: od elektronarzędzi po śrubokręty. Nie omijali domów, jeśli wiedzieli, że warto się do nich włamać. Próbowali to robić też w południe.

GMINA LISZKI. Mieszkańcy szacują, że od listopada złodzieje okradli sto obiektów m.in. garaży

Mieszkańcy m.in. Liszek, Kaszowa, Piekar, Rącznej szacują, że od listopada do zeszłego tygodnia złodzieje włamali się do prawie stu obiektów. Nie wszyscy zgłaszają kradzież na policję. - Ludziom szkoda czasu jeśli zrabowano im wiertarkę za 300 złotych, ale w większości przypadków straty są wielokrotnie większe, bo tracą kosiarki i dobrej klasy elektronarzędzia - informuje jeden z okradzionych mieszkańców. Nasi rozmówcy nie chcą się ujawniać. Boją się zemsty sprawców, podejrzewając że działa tu zorganizowana szajka, w której mogą brać udział mieszkańcy lisieckiej gminy.

- W wioskach panuje panika, ludzie nie śpią, boją się kolejnych kradzieży a nawet napadów - mówi Paweł Miś. Do niego złodzieje nie dotarli, ale włączył się w akcję nagłaśniania kradzieży, żeby ostrzec innych mieszkańców i zachęcić do lepszego zabezpieczania własnego mienia. Ludzie zaczęli zakładać alarmy i monitoring. Zwracają uwagę na obce samochody zatrzymujące się na dłużej. W Rynku w Liszkach ostatnio widzieli chodzących zakapturzonych młodych ludzi. Ich obecność łączą z obserwacją domów i włamaniem tej nocy do garaży.

- Złodziejom sprzyja ciemność, bo w ramach oszczędności gmina w nocy na trzy godziny wyłącza oświetlenie przy drogach. Zazwyczaj wtedy dokonują włamań - mówi mężczyzna, któremu złodzieje z pomieszczeń gospodarczych wynieśli wszystkie narzędzia, m.in. wiertarkę, a także klucze i kable, a nawet śrubokręty. Nie był to całkowicie nowy sprzęt, właściciel szacuje straty na 3 tys. zł, ale na nowy musi teraz wydać znacznie więcej. Inny mieszkaniec poniósł znacznie większe szkody - 15-20 tys. zł. - Lubię majsterkować, zrobiłem sobie warsztat, w którym zgromadziłem trochę elektrona-rzędzi. Wynieśli wszystko z myjką ciśnieniową kompresorem i przedłużkami - wymienia nasz rozmówca. W nocy słyszał ujadanie psa sąsiada, ale nie przypuszczał, że szczeka na złodziei, którzy wkradli się na jego posesję. Widział podjeżdżający pod jego dom samochód dostawczy, ale nie domyślił się, że to włamywacze. Widzialność była zła, bo pojawiła się mgła. Dopiero rano wychodząc do kościoła zobaczył przecięte skoble na drzwiach do pomieszczeń gospodarczych.

Więcej szczęścia miał inny mężczyzna, bo z jego garażu nie skradli wszystkiego. Zabrali m.in. piły, spawarkę, komplet opon. - Wszystko wskazuje na to, że przyszli po konkretne rzeczy, znajdujące się w miejscu trud-nodostępnym, omijając też wartościowe przedmioty jak alufelgi czy komplet dobrych opon. Można się więc domyślać, że mieli dobre rozeznanie - powiedział nam mieszkaniec. Przypuszcza, że złodzieje całkiem nie spustoszyli jego garażu, bo o 3 godzinie wstał i zaświecił w domu światło. To prawdopodobnie spłoszyło złodziei.

Mieszkańcy wiosek, m.in. Kaszowa organizują się w grupy i w nocy patrolują wioskę. Oczekują, że policja nasili patrole. Do komendantów policji: wojewódzkiej, powiatowej i w Za-bierzowie wysłali pismo ze 188 podpisami mieszkańców. - Zatrzymaliśmy pięć osób podejrzanych o dokonywanie kradzieży. To mężczyźni z gmin: Czer-nichów, Liszki, Krzeszowice. Podczas przeszukań znaleźliśmy u nich różne przedmioty. Teraz razem z policjantami z wydziału kryminalnego komendy powiatowej prowadzimy czynności sprawdzające - poinformował Andrzej Kowalski, komendant Komisariatu Policji w Zabierzowie. Zapewnia, że odkąd nasiliły się kradzieże, patrole częściej są kierowane do lisieckiej gminy, ale muszą też jeździć w inne rejony (komisariat obejmuje też gminę Zabierzów).
Okradzeni liczyli, że gmina po otrzymaniu sygnałów o nocnych włamaniach włączy drogowe oświetlenie. - Musielibyśmy włączyć go we wszystkich 14 miejscowościach, co wiąże się ze sporymi kosztami. Będziemy o tym rozmawiać z radnymi - powiedział wicewójt Paweł Lipowczan.

ewa.tyrpa@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski