Willa "Pod Berłem" i dom Jastrzębskich do rozbiórki?

Willa "Pod Berłem" w Ojcowskim Parku Narodowym może być wykreślona z listy zabytków i wyburzona Fot. Barbara Ciryt

Dla ojcowian bolesne jest to, że pismo o wykreślenie budynku z rejestru zabytków złożyła dyrekcja Ojcowskiego Parku Narodowego. - Zapewne chodzi o wyburzenie obiektu. Ale dlaczego, jaki jest tego cel? - zastanawia się nasz Czytelnik.

Rudolf Suchanek Dyrektor Ojcowskiego Parku Narodowego nie ukrywa, że miesiąc temu złożył wniosek o wykreślenie willi z rejestru zabytków. A w dalszych planach ma jego wyburzenie. - Budynek jest w fatalnym stanie. Nie mamy pieniędzy na jego ratowanie. Tu już nie pomoże remont, bo sens miałaby tylko odbudowa willi - dyrektor zaznacza, że parku na takie inwestycje nie stać. Podkreśla jednocześnie, że zamiar wyburzenia obiektu wiąże się też z zapewnieniem bezpieczeństwa osobom, które mogłyby znaleźć się na szlaku, w pobliżu tego budynku.

Tymczasem obiekt jest zamieszkały przez jedną z miejscowych rodzin. Kiedyś była tu jeszcze druga rodzina, ale przed laty wyprowadziła się. - Obecni lokatorzy też planują się wyprowadzić, bo kończą budowę swojego domu - zaznacza dyrektor Suchanek. Wskazuje, że drzewo, z którego zbudowano willę "Pod Berłem" jest nie do uratowania. - Gdyby budynek był murowany, to remont byłby łatwiejszy. Jednak tu podmurówka jest tylko na parterze. A całe piętro jest drewniane. Obiekt budowano z myślą o letnikach, jak najmniejszym kosztem. Ustawiono belki i obito je deskami, teraz całość nadaje się tylko do wymiany lub wyburzenia - przekonuje dyrektor Parku.

Rudolf Suchanek zaznacza, że OPN nie czeka - jak niektórzy twierdzą - aż zabytki Ojcowa zostaną zdewastowane. - Ratujemy to, co jest możliwe, przykładem są wille "Pod Łokietkiem", "Pod Kazimierzem" - mówi. A tam jest siedziba Parku.

O wykreśleniu budynku z rejestru zabytków decyduje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Komisja powołana przez ministra była już w Ojcowie, żeby zbadać sprawę obiektów - dowiedzieliśmy się w biurze prasowym ministerstwa. Jednak wczoraj nie udało nam się uzyskać informacji, jaka jest opinia komisji i decyzja ministra.

Mieszkańcy dziwią się, że w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia wojewódzki konserwator zabytków. - Minister nie pyta mnie o zdanie decydując o wykreśleniu obiektów z rejestru - przyznaje Jan Janczykowski, małopolski konserwator zabytków w Krakowie. - Nie byłem ostatnio na miejscu, żeby zobaczyć stan willi "Pod Berłem". Jednak szkoda byłoby tego obiektu, bo jest piękny, malowniczo położony przy szlaku turystycznym. Mało tego słyszałem również o drugim obiekcie, co do którego złożono wniosek o wykreślenie z rejestru zabytków - to dom Jastrzębskich. Równie malowniczo położony przy głównej drodze prowadzącej przez Ojców. Wiem, że jest opuszczony, bardzo mocno zniszczony, a dewastacja wciąż się pogłębia, ze względu na wody spływające po skałach, do których przylega jedna ze ścian domu. Gdyby jego ratowanie polegało na wyburzeniu i odbudowie w tym samym miejscu, to nie byłby już zabytek, ale jego kopia. Na coś takiego godzić się nie można - informuje Janczykowski.
 

Miłośnicy Ojcowa mają nadzieję, że minister nie dopuści do tego, by budynki zniknęły z krajobrazu parku.

Ryszard Bosak, właściciel biura turystycznego "Ojcowianin" mówi, że dom Jastrzębskich to jeden z najstarszych budynków w Ojcowie i ma 180 lat. - Wykreślanie zabytków z rejestru, po to, żeby je wyburzyć to barbarzyństwo. W parku płaczą nad każdym uszkodzonym drzewem, więc dziwne, że pozbywanie się zabytków kultury przychodzi tak łatwo - ubolewa Bosak.

[email protected]