18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wioska indiańska z widokiem na zamek Tenczyn

BARBARA CIRYT
Plemię Arapaho z Zalasu naśladuje Indian z Ameryki Północnej Fot. Barbara Ciryt
Plemię Arapaho z Zalasu naśladuje Indian z Ameryki Północnej Fot. Barbara Ciryt
Indiański okrzyk uuu... uuu... (wydobywa się z kilkudziesięciu gardeł, zatykanych otwartą dłonią) niesie się po Dolinie Rezerwatu Potoku Rudno. Plemię Arapaho ma tu swoją wioskę.

Plemię Arapaho z Zalasu naśladuje Indian z Ameryki Północnej Fot. Barbara Ciryt

ZALAS. Arapaho wiedzą skąd się wzięli kobieta i mężczyzna, zdradzają tajemnicę snów i prowadzą do wąwozu duchów

Powstała w Zalasiu na Paśmie Orlej. Kilka osób wcieliło się w Indian. Zrobili to, by stworzyć atrakcję dla dzieci i dobrą zabawę, ale traktują wszystko poważnie, bo to ich praca i życie. Indianami są na zawołanie, gdy dzieci z przedszkoli, ośrodków opiekuńczych oraz młodzież ze szkół, klubów, świetlic przyjeżdża tu, żeby kilka godzin spędzić w wiosce indiańskiej.

Właścicielką wioski jest "Szumiąca Trawa" takie imię przybrała Paulina Pruc. - Indianie obserwują ludzi, a wybierając im imiona porównują do natury. Jestem gadatliwa, robię trochę zamieszania, takiego szumu stąd moje imię - wyjaśnia pani Paulina.

Najpierw zbierała pieniądze na tipi, namioty w których żyją Indianie, potem zdobyła dotację z urzędu pracy. Miała pomysł na niezwykłą działalność turystyczną. Na polanie, wysoko za domem zorganizowała wioskę plemienia Arapaho. Nawet beton rozrabiała samodzielnie i nosiła, żeby zrobić np. tor przeszkód: równoważnię, kładki, pochylnie.

Wodzem został tu "Siedzący Jastrząb", czyli Tomasz Buchta. - Howgh - wita się pozdrowieniem indiańskim. Składa przy tym dłoń w literę "V", ale używa wszystkich palców. Po jednej stronie mały i serdeczny, po drugiej trzy kolejne. Wódz dba w wiosce o każdy szczegół, majsterkuje, jeśli trzeba maluje tatanki (bizony) na kamiennych tablicach przy umownych grobowcach. Nim pojawi się w wiosce potrzebuje pół godziny na ubranie stroju z wielkim pióropuszem i pomalowanie twarzy w czerwono-czarno-białe barwy Arapaho.

W zalaskiej wiosce są cztery tipi osadzone na tyczkach. Choć są stabilne i przetrwają niejedną wichurę, nie są wkopane w ziemię. Dzięki temu łatwo je przenosić. - Takie tipi mają plemiona w Ameryce Północnej - mówi "Szumiąca Trawa". U Indian namioty zwykle składają i rozkładają kobiety. Czasem muszą to robić w kilka minut, np. gdy biegnie stado bizonów. - Te zwierzęta stratują wszytko, co napotkają na drodze, dlatego lepiej wioskę usunąć im z drogi - przestrzega wódz, ale zaznacza, że Indianie skutecznie polują na bizony. - Muszą to zrobić sprawnie, trzema strzałami z łuku zabić bizona, bo takie ranione, rozwścieczone zwierzę atakuje i jest bezlitosne - opowiada "Siedzący Jastrząb".

Wódz zapala ognisko w tipi. Wokół niego siada gromada dzieci. Słuchają legend, poznają kulturę Indian. Nam też opowiedział legendę: o tym skąd wzięli się kobieta i mężczyzna. - Gdy indiański bóg Manitou przechadzał się po ziemi, potknął się o własną piętę. A był to bardzo duży bóg, więc przewrócił się na szczyt góry, która go przepołowiła. Z jednej części powstał mężczyzna z drugiej kobieta. Od tamtego czasu oni zawsze chcą się połączyć - wyjaśnia.

Wódz mówi, że u Indian ważniejszy od niego może być szaman. W tej wiosce jest taka postać. To "Biały Wilk", czyli pan Grzegorz. Uprawia kaskaderską jazdę na koniu i w Zalasiu robi pokazy. - Szaman jest ważny, bo odprawia czary, gra na kościach bizona i potrafi nie tylko bezbłędnie przewidzieć pogodę, ale wywołać taką jaką chce - zaznacza wódz.
Do indiańskiej wioski przyjeżdżają dzieci z Małopolski, Śląska, Podkarpacia i województwa świętokrzyskiego. Wdrapują się tu po linach - szlakiem zdobywców dzikiego zachodu, który na początek oferują właściciele wioski. Każdy kto tu wchodzi natychmiast zamienia się w Indianina. - U nas można wykrzyczeć się do woli - oznajmia pani Paulina. I nagle zaczyna się wrzawa. Na punkcie widokowym jest ustawiona lornetka. Przed obserwatorami wije się autostrada Kraków-Katowice. Dzieci indiańskimi okrzykami pozdrawiają kierowców, a gdy popatrzą w prawo dostrzegają wielką twierdzę. To ruiny zamku Tenczyn. Okrzyki w jego kierunku oznaczają pozdrawianie rycerzy. Potem są strzelania z łuku, zdobywanie sprawności: rzuty obręczami na rogi bizona, łapanie jadowitych węży, dla najmłodszych łowienie dzikich kaczuszek oraz chodzenie po rozżarzonych węglach. W tym przypadku węgle zastępują szyszki, ale przejście bosż nogą po suchych, nastroszonych szyszkach naprawdę przypomina rozżarzone węgle.

Indianie w tej wiosce zapewniają dzieciom pełną opiekę. Dlatego do pomocy jest kilka Indianek: Kasia, która przybrała imię "Tańcząca na Wietrze", Ania - "Białą Stokrotka" i Ewelina - "Cichy Strumień".

Najodważniejszych przybyszów Indianie z Zalasu prowadzą do wąwozu duchów, gdzie można zobaczyć m.in. cmentarzysko wojowników z grobowcem napowietrznym i ziemnym. Wąwóz duchów to stara kopalnia kamienia, do której schodzi się po linie. Tu "Biały Wilk" gra na kościach, a "Siedzący Jastrząb" opowiada kolejne legendy np. o łapaczu snów. Pokazuje kółka poprzeplatane nicią, jak pajęcza sieć, do których są doczepione pióra. - Taki łapacz snów wiesza się nad łóżkiem - mówi wódz i zdradza tajemnicę, że dobre sny są malutkie i zwinne jak paluszek. - Z łatwością przechodzą przez pajęcze sieci i docierają do śpiącego człowieka. A złe sny są duże jak zaciśnięta pięść, zatrzymuje je pajęczyna łapacza i gdy pojawi się pierwszy promyk słońca natychmiast spala taki zły sen - kończy opowieść Indianin z Zalasu.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski