Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą ginąć na drodze

BCA
Mieszkańcy gminy Mogilany uznali, że poprzez blokadę mogą walczyć o bezpieczne przejścia przez krajówkę Fot. Barbara Ciryt
Mieszkańcy gminy Mogilany uznali, że poprzez blokadę mogą walczyć o bezpieczne przejścia przez krajówkę Fot. Barbara Ciryt
Wstrzymano ruch, bo ludzie na znak protestu blokowali drogę i upominali się o bezpieczne przejścia dla pieszych. Nieśli transparenty z napisami "Przejście na tamten świat", "Zakopianka zabija", "Do zakopanego po naszym trupie", "Przejść bezpiecznie, żyć normalnie", "Wasza droga nasze dzieci". Z rodzicami były dzieci, które niosły tabliczki z napisami: "Bezpieczna droga do szkoły".

Mieszkańcy gminy Mogilany uznali, że poprzez blokadę mogą walczyć o bezpieczne przejścia przez krajówkę Fot. Barbara Ciryt

GAJ. Tłum mieszkańców gminy Mogilany wyszedł na zakopiankę. Upominali się o bezpieczne przejścia dla pieszych.

Mogilanie są zaniepokojeni, gdy mają przejść przez zakopiankę, której blisko dziesięciokilometrowy odcinek biegnie przez te gminę. Mieszkańcy upominają się o przejścia bezpieczne, nie po jezdni, którą pędzą samochody. Oczekują rozwiązania problemu. -Boję się za każdym razem, gdy idę z dziećmi przez zakopiankę. Przez dwa lata osobiście codziennie przeprowadzałam swoje dzieci, które chodziły do szkoły stojącej po drugiej stronie drogi. Dwa razy łapałam dziecko na drodze i wciągałam na pobocze, bo wpadłoby pod samochód, który nagle w pędzie wyjeżdżał zza zakrętu - ubolewa Joanna Tryczyńska, mama 8-letniej Milenki i 11-letniego Kacpra.

O swoich obawach opowiadają także Dorota Pyzik i Agnieszka Skała, mamy młodszych dzieci, które wkrótce pójdą do szkoły. - To przejście musi być bezpieczniejsze, bo nie sposób żyć w strachu o dzieci idące do szkoły - mówią kobiety. Z mieszkańcami solidaryzowali się posłowie Andrzej Adamczyk i Andrzej Duda. Uczestniczyli w akcji protestacyjnej.

Organizatorem blokady i protestu jest Stowarzyszenie Mieszkańców Gminy Mogilany. Sylwester Szefer, jego przewodniczący zaznacza, że akcja, to upominanie się o kilka przejść. - Chcemy budowy wiaduktu na zakopiance przy ulicach Zadziele i Widokowa w Gaju, na który jest już koncepcja. Chcemy powierzchniowego przejścia w Mogilanach, gdzie w tej chwili nie ma w ogóle możliwości przedostania się w jednej strony drogi na drugą. Upominamy się o przejście podziemne w Libertowie oraz w Gaju, w miejscu protestu. Tutaj przez pasy ulokowane blisko zakrętu dzieci przechodzą codziennie do szkoły - zaznacza przewodniczący stowarzyszenia.

Dzieci z Gaja przez zakopiankę przeprowadza Stanisława Romek. - Pracuję tak od 15 lat. Zakopianką samochody pędzą z dużą prędkością. Niektórzy kierowcy nie zatrzymują się nawet jeśli stawiam znak stop. Wchodzenie na tę drogę to narażanie życia. Wiem, że dzieci mogę wprowadzić na jezdnię, gdy wszystkie samochody już stoją. Często zdarza się, że są stłuczki, bo auta najeżdżają z tyłu na te, które się zatrzymały - mówi pani Stanisława.

Mieszkańcy boleją, że na swoje prośby i pisma z pytaniami, kiedy będzie kładka, dostali odpowiedź od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, że ich inwestycja jest na 67 pozycji "Programu redukcji liczby ofiar śmiertelnych". Sylwester Szefer podczas blokady pytał przez megafony: Czy aby mieć możliwość spokojnego przechodzenia przez zakopiankę, musimy ustawić się w kolejce ofiar śmiertelnych? Wskazywał, że przez tę ruchliwą drogę krajową codziennie przechodzi kilkudziesięciu uczniów z Gaja i naraża swoje życie.

Jacek Gryga, dyrektor krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przyznaje, że budowa kładki w Gaju była w planach rządowych na lata 2011-2013. - Zabrakło pieniędzy. Dlatego kładka w Gaju została ujęta w kolejnym planie na lata 2012-1015. Są szanse, żeby była zrealizowana przed rokiem 2015 - mówi Gryga. Wylicza, że na tę inwestycję trzeba 5 milionów złotych. Przy kładce ma być zamontowana winda dla niepełnosprawnych.
Policjanci podają statystyki. - W gminie Mogilany na zakopiance w ciągu ostatnich pięciu lat zginęło 10 osób, 94 było rannych- mówi asp. sztab. Wojciech Madeja, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

W samym Gaju były 23 wypadki i trzy osoby zabite. W Mogilanach -28 wypadków i 2 zabitych, w Libertowie - 17 wypadków i 5 zabitych. - Jeśli chodzi o wypadki śmiertelne, to tendencja jest tutaj spadkowa. Ustawiono ograniczenia prędkości. Gdyby wszyscy kierowcy przestrzegali przepisów, nie dochodziłoby do tak groźnych wypadków - mówi policjant.

Barbara Ciryt

[email protected]

DRUGA BLOKADA

Konkurencyjną blokadę w niedzielne popołudnie zorganizowali także mieszkańcy w Mogilanach. Stali przy posesji jednego z gospodarzy, gdzie wisi baner z napisem: "Odcięci od świata. Ignorowani przez władzę". - Tutaj nawet nie ma przejścia, nie można na znak protestu przechodzić przez jezdnię - mówi Stanisław Kiebuła, jeden z mieszkańców. - Wójt Krzysztof Musiał zna problem, bo ubiegając się o posadę szefa gminy wykorzystywał to miejsce na organizację protestów przeciwko poprzedniej władzy. Obiecywał, że organizacja przejścia i dojazdu do kładki w Mogilanach będzie priorytetem, jeśli on wygra wybory. Wygrał, a ludzie z około 40 domów jak byli odcięci od świata tak są, choć GDDKiA obiecała, że zajmie się inwestycją jeśli gmina pozyska tereny pod drogę - dodaje Kiebuła, który wraz z innymi mieszkańcami stał przy krajówce mówiąc, że to kontrmanifestacja.

Wójt Mogilan Krzysztof Musiał przyznaje, że ma zapewnienie GDDKiA: jest ona gotowa budować drogę do kładki. - Potrzebujemy na wykup kilku działek około 300 tys. zł. Już rezerwujemy te pieniądze na wykup i przygotowanie dokumentów. Chciałbym związane z tym formalności zakończyć w tym roku - mówi.

(BCA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski