Trzeba szczepić dzieci

Wojciech Kruk (z prawej) uważa, że szczepionki np. przeciwko meningokokom, powinny być bezpłatne FOT. EWA TYRPA

PROFILAKTYKA ZDROWOTNA. Lekarze ostrzegają, że skutki nieszczepienia mogą być groźne i doprowadzić do epidemii. Tymczasem w 2010 r. do lekarzy pediatrów zgłosiło się 3 procent dzieci mniej niż rok wcześniej.

- Szczepionki, którymi objęte są małe dzieci, wywołują niewielkie i niegroźne objawy uboczne jak zaczerwienie i obrzęk w miejscu ukłucia oraz stany podgorączkowe - mówi Wojciech Kruk, pediatra i radny Rady Powiatu w Krakowie. On także obserwuje spadek liczby szczepień dzieci. Pojawia się pogłoska, że któreś dziecko dotknęła jakaś choroba, np. autyzm wskutek szczepionki. Niektórzy rodzice, zamiast porozmawiać o tym z lekarzem, odwlekają terminy obowiązkowych szczepień.

W powiecie krakowskim w ubiegłym roku niepożądane odczyny poszczepienne wystąpiły u pięciorga dzieci: jeden po podaniu szczepionki skojarzonej Infanrix-Hexa (przeciwko: błonicy, tężcowi, krztuścowi, zapaleniu wątroby typu B, Heinego-Medina, haemophilus influenzae typu b, mogącego doprowadzić np. do zapalenia opon mózgowych, płuc), trzy po BCG (przeciwko gruźlicy) oraz jeden po DTP (przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi).

Wszystkie przypadki powikłań, jak i niezaszczepionych dzieci, są zgłaszane do Inspektora Sanitarnego. - W zeszłym roku wysłaliśmy do rodziców z powiatu krakowskiego 36 upomnień. Po tym zaszczepiono 20 dzieci. Dwoje rodziców zrobiło to po postanowieniu nałożenia grzywny w wysokości 440 zł. Pozostałe przypadki są w trakcie postępowania - informuje inspektor Jędrzejczyk.

- Skutek nieszczepienia nie objawi się od razu, ale doprowadzić może do zmniejszonej odporności organizmu. Na razie dzieci, których rodzice nie zaszczepili nie mają się od kogo zarazić, bo do żłobków i przedszkoli na ogół uczęszczają zaszczepione maluchy. Jednak, gdy pojawią się nieszczepione roczniki, może to doprowadzić do nawrotu epidemii. Jest to prawdopodobne, bo Polacy dużo podróżują i z krajów, np. Indii mogą przywieźć polio, wywołujące chorobę Heinego-Medina - ostrzega Wojciech Kruk. Uważa, że argument o nienabijaniu kasy koncernom farmaceutycznym nie powinien nikogo usprawiedliwiać. - Myśląc takim tokiem można powiedzieć, żeby rodzice nie kupowali dzieciom zabawek, bo przecież dają zarabiać producentom - dodaje lekarz. Uważa, że nieobowiązkowe szczepionki, np. przeciwko meningokokom wywołującym sepsę czy pneumokokom, prowadzącym do zakażenia dróg oddechowych lub przeciwko ospie wietrznej, powinny wejść do kalendarza bezpłatnych szczepień dla wszystkich dzieci. Wielu rodziców zainteresowanych zaszczepieniem dzieci przeciwko tym wirusom nie stać na zakup szczepionek. Są one bezpłatne np. w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych, gdzie władze uznają, że profilaktyka szczepienna przynosi najlepsze efekty i jest tańsza od leczenia.

Niektóre gminy w ramach programów profilaktycznych, finansują dzieciom takie szczepionki, np. gmina Krzeszowice w tym roku przeciwko meningokokom zaszczepi dzieci urodzone w 2007 i 2008 r.

Ewa Tyrpa

[email protected]