Szpital wychodzi z długów

Prezes szpitala Małgorzata Skwarek, systematycznie na sesjach informuje radnych o sytuacji podległej sobie placówki Fot. Jan Ciepliński

W budynku Szpitala Uzdrowiskowego działa już opieka całodobowa. Szpital wynajmuje na to pomieszczenia na terenie swej poradni chirurgicznej. - Korzysta z opieki dużo pacjentów, także kuracjuszy - podkreśla prezes Małgorzata Skwarek. Wyjaśnia, że choć opieką całodobową nie zajmuje się sam szpital, a POZ, to pacjenci znajdują tu fachową opiekę. Jeśli jest potrzebne leczenie szpitalne, trafiają do rabczańskiego szpitala, gdy ten nie ma odpowiedniego oddziału do sąsiednich: nowotarskiego, czy tego w Suchej Beskidzkiej. Prezes dodała, że szpital się rozwija i rabczanie są z tego dumni.

Tymczasem warto przypomnieć, że jeszcze w lutym tego roku, aby placówka mogła działać zapożyczyła się u swego organu prowadzącego, a więc Urzędu Miasta na kwotę aż 400 tysięcy złotych, potem w maju i czerwcu pożyczała po 75 tys. zł. W sierpniu szpital rabczański nie miał wyjścia i pożyczył koleje 120 tys. zł. - Było bardzo niebezpiecznie, szczególnie w lutym, ale sobie poradziliśmy. 29 sierpnia sytuacja zaczęła wracać do normy, otrzymaliśmy pieniądze z NFZ i od razu oddaliśmy miastu część długu - 120 tys. zł - przekonuje prezes Małgorzata Skwarek.

Teraz szpital ma podpisane kontrakty na oddział wewnętrzny, jednak dopiero od lutego, oddział chirurgii planowanej, niestety niższy o 25 procent od ubiegłorocznego, a także na oddziały: chirurgii jednego dnia okulistycznej, medycyny paliatywnej, zakładu opiekuńczo leczniczego, rehabilitacji, a także na poradnie specjalistyczne: okulistyczną i dermatologiczną - Nadal jednak walczymy. Czekamy wciąż na odpowiedź prezesa NFZ na odwołanie, które wysłaliśmy jeszcze w styczniu. Prezes przekłada kolejne terminy udzielenia nam odpowiedzi - dodała prezes Małgorzata Skwarek.

Beata Szkaradzińska

[email protected]