Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki z Opola przyjadą do chorych

Redakcja
Wśród mieszkańców powiatu olkuskiego zawrzało. Od 1 marca obłożnie chorych pacjentów będą bowiem odwiedzać pielęgniarki z... Opola. Dotychczas opiekowały się nimi pielęgniarki zatrudnione w lokalnym Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym "Zacisze" z Zimnodołu (gmina Olkusz).

Pan Jerzy chce się zmierzyć z NFZ w pojedynku łuczniczym Fot. archiwum prywatne

POWIAT OLKUSKI . Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy "Zacisze" z Zimnodołu (gmina Olkusz) nie dostał kontraktu na opiekę nad obłożnie chorymi

- Nasze panie cieszą się zaufaniem podopiecznych. A na zaufanie długo się pracuje - podkreśla Jerzy Kwiatkowski z olkuskiego koła Towarzystwa Walki z Kalectwem oraz Klubu Strzeleckiego "Złota Strzała", które skupiają osoby niepełnosprawne. Ci właśnie ludzie byli min. pacjentami ośrodka "Zacisze".

W sumie w powiecie podopiecznych było ok. 60. - To osoby doświadczone przez los. Chcą mieć po prostu pewność co do osób, które odwiedzają je nawet kilka razy w tygodniu - dodaje Kwiatkowski.

Kiedy chorzy i ich rodziny dowiedzieli się, że "Zacisze" nie dostało kontraktu na świadczenie opieki całodobowej w domach pacjentów, zaczęli masowo wysyłać listy do Narodowego Funduszu Zdrowia i rzecznika praw pacjenta w Warszawie. "Mama jest sparaliżowana po rozległym udarze mózgu, jako córka potrzebuję pomocy do opieki. (...) Mama to nie przedmiot, ale niepełnosprawny człowiek, który przyzwyczaił się do pielęgniarki od lat solidnie sprawującej opiekę" - pisze pani Maria z Wolbromia w jednym z listów.

"Zacisze" świadczy domową opiekę od siedmiu lat.

- Co roku miałyśmy nadwykonania. Nie zawsze dostawałyśmy za to pieniądze, ale robiłyśmy to z sercem - wyjaśnia Bożena Mitka z "Zacisza".

- Często byłyśmy u pacjentów pięć razy w tygodniu, także w soboty i niedziele. Czasem to bardzo ciężkie przypadki, absorbujące czas - dodaje Mitka.

W tym roku pielęgniarki nie dostały kontraktu, bo okazało się, że nie wszystkie mają dwuletnie doświadczenie w pracy w środowisku domowym.

- Na 21 pielęgniarek, 12 miało takie doświadczenie, ale reszta miałaby je do końca 2013 roku - zapewnia Bożena Mitka.

To jednak okazało się niewystarczające i kontrakt dostała firma z Opola.

- Naszym zdaniem firma napisała we wniosku nieprawdę. Skoro ma personel, to czemu teraz dzwoni do naszych pielęgniarek z propozycją pracy? - zwraca uwagę Mitka.

Jolanta Pulchna z krakowskiego oddziału NFZ zapewnia, że wnioski były weryfikowane. - We wniosku były wykazane pielęgniarki z doświadczeniem. Na razie nie mamy podstaw do zakwestionowania oferty - wyjaśnia rzeczniczka. Zapewnia jednak, że NFZ przyjrzy się, czy świadczenia są realizowane.

Pielęgniarki nie składają broni. "Zacisze" planuje odwołać się do NFZ w Warszawie.

***

Członkowie olkuskiego Klubu Strzeleckiego "Złota Strzała" wyzwali rzeczniczkę NFZ Jolantę Pulchną na pojedynek łuczniczy. Ma wykazać kto ma rację. Niepełnosprawni zdecydowali się na nietypową formę protestu, bo jak podkreślają, chcą nagłośnić swój problem. - Zobaczymy, kto wygra. Powinien rozsądek i honor - mówi Kwiatkowski. Rzeczniczka podniosła rzuconą rękawicę. Pojedynek odbędzie się po 6 marca.

Katarzyna Ponikowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski