Zadłużony szpital w Nowym Sączu FOT. ARCHIWUM
ZDROWIE. Dług szpitala specjalistycznego wynosi 40 milionów zł i rośnie o 400 tysięcy zł miesięcznie
- Nie padły żadne konkrety co do tego, w jakim kierunku zmierza długofalowy plan naprawczy sądeckiej lecznicy - przyznaje radna sejmiku wojewódzkiego i członek społecznej rady szpitala Marta Mordarska. Według niej, cięcia zarobków o 10 procent do końca roku, na które zgodziła się część załogi, nie rozwiązują problemu zniwelowania długów bieżących narastających w tempie 400 tys. zł na miesiąc i starego zadłużenia w wysokości ponad 40 mln złotych.
Atmosfera wokół sądeckiego szpitala wciąż jest gorąca.
- Kontrole to normalna sprawa - uspokajał nas wczoraj marszałek województwa Marek Sowa, do którego należy szpital. - Po takim wydarzeniu jest oczywiste, że trzeba zbadać sytuację w szpitalu. Tym bardziej że osobą, która poinformowała o nieprawidłowościach, był zastępca dyrektora. Chciał kontrolę, to ją ma.
O dalszych losach szpitala i jego szefa marszałek nie chce rozmawiać. Twierdzi, że konkrety będą znane pod koniec października. Dyrektor szpitala Artur Puszko, zapytany przez nas o postępy w opracowywaniu dokumentu, też uspokaja, że prace postępują zgodnie z harmonogramem.
- Przed końcem miesiąca przestawimy pełny plan naprawczy bez szkody dla szpitala i pacjentów - zapewnia dyrektor Puszko.
Innego zdania jest Marta Mordarska. - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co się dzieje. Sądecki szpital jest najbardziej zadłużony w Małopolsce - mówi. - Wciąż nie wiadomo, gdzie będzie szukał oszczędności. Brakuje informacji o ewentualnej redukcji etatów lub decyzji o zamknięciu oddziałów.
Na trzy tygodnie przed terminem oddania planu naprawczego radna przyznaje, że spodziewała się czegoś więcej. - Chciałam, żeby w przygotowywaniu dokumentu brał udział przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego, aby plan naprawczy był zgodny z oczekiwaniami zarządu, ale nikogo takiego nie ma - mówi Mordarska.
Sytuacją w szpitalu jest podminowany również poseł Arkadiusz Mularczyk: - W szpitalu źle się dzieje i już trzy miesiące temu zwracałem się w tej sprawie do marszałka i NFZ - mówi.
Poseł zastanawia się, dlaczego kontrole odbywają się dopiero teraz, skoro od lipca Urząd Marszałkowski i NFZ były informowane o długach i trudnej sytuacji z kadrą.
- Czekam na wyniki kontroli i plan ratowania szpitala. Po ostatnim skandalu z dyżurem wicedyrektora szuka się na siłę winnych, a tymczasem odpowiedzialne instytucje miesiącami nie robiły nic, by zapobiec tej sytuacji - dodaje Mularczyk.
Anna Oskierko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?