Fryzjerka będzie miała spory kłopot ze znalezieniem zajęcia na Sądecczyźnie. Chyba, że w powiecie limanowskim Fot. Tomasz Hołod
SĄDECCZYZNA. Księgowy, programista, kierownik budowy, operator koparki czy lekarz specjalista bez trudu znajdzie zatrudnienie. Fryzjerek, jak nauczycieli, mamy za dużo w regionie.
"Barometr zawodów 2012" opracowały urzędy pracy z Małopolski. To szwedzki pomysł na długofalowe badanie rynku pracy. Specjaliści podzielili zawody na trzy grupy: deficytowe, w których jest za mało pracowników zdolnych spełnić wymagania pracodawcy, zrównoważone i nadwyżkowe, gdzie liczba bezrobotnych przewyższa zapotrzebowanie.
Z dorocznej analizy wynika, że na Sądecczyźnie trudno znaleźć pracowników gotowych podjąć pracę w ciężkich warunkach (lakiernik) czy wyjazdową (kierowca ciężarówki). Branża budowlana boryka się z brakiem osób wykwalifikowanych i z uprawnieniami, np. kierowników budowy. Niełatwo znaleźć hydraulika czy operatora maszyn, który legitymowałby się dużym doświadczeniem. O pracę nie muszą się martwić spedytorzy i logistycy z dobrą znajomością języków obcych.
Sądeccy przedsiębiorcy wątpią jednak, czy zawody określone w barometrze jako deficytowe faktycznie gwarantują pracę w regionie.
- Żadna z branż nie ma poważniejszych problemów ze znalezieniem pracowników - twierdzi Jan First, starszy cechu w Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości w Nowym Sączu. - Dzieje się tak, bo pracodawcy muszą w obecnej sytuacji ograniczać zatrudnienie.
Nadwyżka niektórych zawodów wynika w duzym stopniu z oferty sądeckich szkół policealnych i wyższych. W tej chwili w Nowym Sączu kształci się za dużo między innymi. nauczycieli nauczania początkowego, języka polskiego i języków obcych, geodetów, ratowników medycznych i farmaceutów.
- Staramy się dopasowywać naszą ofertę kształceniową do lokalnego rynku pracy nie poprzez likwidację kierunków, ale limitowanie przyjęć - przekonuje Zbigniew Zieliński, kanclerz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Sączu.
Na Sądecczyźnie, podobnie jak w całej Małopolsce, wciąż nie ma ofert pracy dla socjologów, pedagogów, historyków, politologów i filozofów. Sporo bezrobotnych jest też wśród fryzjerów i kosmetyczek (co ciekawe, tych pierwszych brakuje w powiecie limanowskim). Bezrobocie grozi inżynierom: chemii, rolnictwa i mechaniki.
W niektórych zawodach brakuje jednak ofert pracy wyłącznie oficjalnie. W rzeczywistości pracodawcy zatrudniają w "szarej strefie". Tak jest w przypadku m.in. opiekunów osób starszych i niepełnosprawnych.
Dorota Dziedzic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?