Podobne patrole sprawdziły się już poza Sądecczyzną Fot. archiwum
W ślad za tym powstał na Sądecczyźnie pomysł, aby połączyć upowszechnianie wiedzy o ratownictwie z szansą uniknięcia mandatu za zbyt szybką jazdę, rozmowę telefoniczną w czasie prowadzenia auta albo brak świateł mijania.
Z taką inicjatywą wyszli dwaj eksperci BHP Centralnego Instytutu Ochrony Pracy - sądeczanin Maciej Szmyd i Andrzej Dziedzic z Dąbrowy Tarnowskiej. Zaproponowali policjantom współpracę.
- Policja, stojąc z radarem przy drodze, zatrzymuje kierowcę, który na przykład przekroczył dopuszczalną prędkość - wyjaśnia ideę akcji Szmyd. - A my obok radiowozu mamy stanowisko ze sprzętem do udzielania pierwszej pomocy. Kierowca może wybrać, czy płaci mandat, czy dostaje pouczenie pod warunkiem przejścia kilkuminutowego kursu pierwszej pomocy.
Andrzej Dziedzic wypróbował z powodzeniem takie akcje w rejonie Dąbrowy Tarnowskiej. Komendant sądeckiej policji, insp. Henryk Koział przystał na propozycję.
- To dobry pomysł. Propagowanie wiedzy o udzielaniu pierwszej pomocy jest jedną z naszych misji, cieszy każda inicjatywa w tym zakresie.
W przyszłym tygodniu insp. Koział chce omówić szczegóły i rozpocząć działania z ratownikami. Koszty kursów pierwszej pomocy dla kierowców, którzy chcą uniknąć mandatu, biorą na siebie Maciej Szmyd i Andrzej Dziedzic. Na miejsce drogowej "łapanki" przywiozą specjalny fantom służący do nauki sztucznego oddychania i masażu serca oraz ankiety dla kierowców, dzięki którym będzie możliwa diagnoza ich wiedzy i umiejętności z dziedziny "cywilnego" ratownictwa.
Akcja policji i ekspertów bezpieczeństwa pracy rozpocznie się w sierpniu.
Iwona Kamieńska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?