Manifestujący zasłonili czerwonoarmistów polską flagą narodową Fot. Alicja Fałek
NOWY SĄCZ. Około 30 osób manifestowało pod pomnikiem Armii Czerwonej
- Wzywamy po raz kolejny prezydenta Ryszarda Nowaka do wypełnienia uchwały Rady Miejskiej z 25 lutego 1992 roku, która nakazała rozebrać Pomnik Żołnierzy Radzieckich z zachowaniem znajdujących się przed nim grobów i obsadzeniem pozostałego po rozbiórce terenu zielenią - nawoływał Krzysztof Bzdyl. - Ten pomnik można usunąć w ciągu pół godziny! Wystarczy ciężki sprzęt i sprawa załatwiona! - przekonywał zgromadzonych pod pomnikiem i przypadkowych przechodniów.
Każda osoba, która zjawiła się w okolicy monumentu otrzymywała kartkę z apelem o podjęcie wszelkiego rodzaju działań w stosunku do sądeckich władz, by ten pomnik zniknął z miasta. Na drugiej stronie apelu znalazła się treść niewykonanej od 1992 r. uchwały.
- Pomnik ewidentnie zakłamuje historię, bo Sowieci sami sobie go wystawili, co gorsza za nasze pieniądze - informował Leszek Zakrzewski, prezes Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego w Nowym Sączu. - Nie powinniśmy mieć dylematów czy wolno, czy nie wolno usuwać tego monumentu. Bo proszę państwa, możemy to zrobić i powinniśmy - przekonywał. Dodał, że nie powinien w tym przeszkadzać fakt pochowania w tym miejscu sześciu żołnierzy, bo ich szczątki można przenieść na cmentarz.
W manifestacji, oprócz środowisk niepodległościowych i kombatanckich, brali udział sądeczanie, którzy zjawili się z polskimi flagami. Chętnie dzielili się swoimi przemyśleniami i namawiali przechodniów do walki o zburzenie obiektu.
- Jestem katoliczką i nigdy nie pozwoliłabym sobie na bezczeszczenie zwłok. Ale skoro jest na cmentarzu komunalnym kwatera żołnierzy Armii Czerwonej, to tych pochowanych przy Al. Wolności należy tam przenieść - stwierdziła Barbara Walczyńska, jedna z uczestniczek manifestacji. Według niej pomnik jest wyrazem wdzięczności i szacunku.
- Trudno dziękować Sowietom, że straciliśmy jedną trzecią Polski po okupacji Stalina - dodaje. Sądeczanka uważa, że na miejscu tego pomnika powinien stanąć monument upamiętniający Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP, który zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.
Podobnie myśli inny z manifestujących - Marian Stach, który do Nowego Sącza przyjechał specjalnie z Krakowa.
- Jestem za tym, by ta niepodległa Polska zadbała o to, żeby takie pomniki hańby nie stały nadal w wielu miastach. W latach 90-tych usuwaliśmy pomniki Stalina, Lenina, a potem jakoś to ucichło - stwierdził. - W Krakowie poradziliśmy sobie z tym problemem, ale też nie zrobiono tego od razu. Potrzebne były pikiety i manifestacje - dodał Marian Stach.
Na manifestacji obecny był także Piotr Naimski, kandydat do parlamentu startujący z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 14. Jak podkreślił, jest zdania, że tego typu pomniki, opiewające chwałę Sowietów nie powinny stać na ulicach polskich miast.
Przypomnijmy, że pierwsza manifestacja pod pomnikiem czerwonoarmistów odbyła się w czerwcu tego roku. W maju natomiast nieznani sprawcy na monumencie wymalowali napis do "Do rozbiórki!" i pomalowali żołnierzom umieszczonym na cokole ręce czerwoną farbą.
Alicja Fałek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?