Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale w pułapce długów

Redakcja
Fot. Magda Jodłowska
Fot. Magda Jodłowska
REGION. Szpitale znów wpadają w pułapkę nadwykonań, na które nie ma już pieniędzy kontraktowanych na ten rok z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dyrektorzy placówek robią kolejną zawodową specjalizację - windykacja długów poprzez sądy i ugody. W połowie września limanowski szpital ma już zadłużenie w stosunku do kontraktu na kwotę ponad 2,5 mln zł. Dyrekcja szacuje, że do końca grudnia leczenie wciąż przyjmowanych pacjentów spowoduje dalszy wzrost długu do ponad trzech milionów.

Fot. Magda Jodłowska

Przekroczone są limity przyjęć w poradniach specjalistycznych i na oddziałach szpitala, za które NFZ nie płaci. Bardzo prawdopodobne, że szpital poda Fundusz do sądu. - Kontrakt szpitalny przyznany na oddziały mamy na dzień dzisiejszy przekroczony już o ponad 2,5 mln zł - mówi Dariusz Socha, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej. - Za przekroczenia te NFZ nam nie płaci.

Szpitalowi skończył się także kontrakt na wykonywanie endoprotez. - Staramy się o zwiększenie limitów na oddziałach, jak i w poradniach specjalistycznych, bo tam też jest problem - mówi dyrektor.

Problemy dotyczą poradni ginekologicznej i obydwu chirurgii, zarówno ogólnej, jak i urazowo-ortopedycznej.

- Kontrakt, który posiadamy na chirurgię urazowo-ortopedyczną wystarcza dla pacjentów po leczeniu szpitalnym, natomiast nie wystarcza dla pacjentów kierowanych z zewnętrznych ośrodków zdrowia - mówi Dariusz Socha. - Większość tych pacjentów i tak przyjmujemy, ale Fundusz nam za to nie płaci. Staramy się więc o zwiększenie limitów. W ostateczności pójdziemy z NFZ do sądu.

W ubiegłym roku, po długich negocjacjach, doszło do ugody i Narodowy Fundusz Zdrowia zwrócił limanowskiemu szpitalowi jedną czwartą kwoty za nadwykonania. Z niespełna 3 mln zł na minusie, powiatowa lecznica odzyskała 700 tys. zł.

- Problem w tym, że NFZ traktuje na przykład leczenie na oddziale intensywnej opieki medycznej jako zwykłą hospitalizację - dodaje dyrektor Socha. - Jest to oddział bezpośrednio ratujący życie, bardzo drogi. W przeciwieństwie na przykład do oddziałów położniczo-noworodkowych. Tam, ile dzieci się urodzi, za tyle Fundusz płaci. Gdy chodzi o te oddziały, stresów nie przeżywamy.

O stresie może mówić pełniący obowiązki dyrektora szpitala w Krynicy-Zdroju Sławomir Kmak. - Jeżeli dojdzie do sytuacji, że będzie kilka poważnych przypadków na OIOM, to z pewnością do końca roku się poważnie zadłużymy - mówi. - Na razie dramatu nie ma. Po ośmiu miesiącach przekroczenie kontraktu wynosi 600 tysięcy złotych. Nadwykonania rozkładają się na oddziały pediatryczny, wewnętrzny, wspomniany już oddział intensywnej opieki medycznej i chirurgię. Na obecnej, niezłej sytuacji zaważyła mniejsza liczba przyjęć pacjentów ze względu na duże remonty w szpitalu. Spodziewam się jednak, że dług może urosnąć do 1,3 mln zł do końca roku.

Pieniądze wydane w 2009 roku ponad wysokość kontraktu krynicki szpital próbuje odzyskać na drodze sądowej.

- Problem zadłużenia mamy notorycznie od lat - mówi Marian Świerz, dyrektor szpitala w Gorlicach. - Kończy się kontrakt, pacjentów wciąż przyjmujemy, rośnie kwota za ich leczenie. I tak w kółko. Zamiast zajmować się innymi ważnymi sprawami, myślimy, jaki będzie stan kasy na koniec roku.

Gorlicki szpital jest w tej chwili na minusie 3,5 mln zł. - Taki stan wynika z niewysokiego kontraktu i zapotrzebowania na nasze leczenie - mówi dyrektor Świerz. Próbujemy ograniczać przyjęcia, ale pacjent wie, że może wybrać szpital, więc wybiera. Przyjmujemy na OIOM, który bezwzględnie jest oddziałem ratującym życie, najdroższym, gdy chodzi o leki i materiały medyczne. I to nas finansowo pogrąża.
Szpital Specjalistyczny im. Śniadeckiego w Nowym Sączu próbuje odzyskać w sądzie 11 mln zł za 2009 i 2010 r. Sprawa może jednak wisieć na wokandzie jeszcze kilka lat.

- Nie mogłem zgodzić się na 20 procent zwrotu długu przez NFZ - mówi dyrektor sądeckiego szpitala Artur Puszko. - A na takich warunkach proponowano nam ugodę. Nie zgodziłbym się nawet gdyby proponowano nam połowę. Co ja bym powiedział marszałkowi, do którego szpital należy?

W tej chwili sądecki szpital już leczy na większości oddziałów bez gwarancji zwrotu 3 mln zł. Na tyle brakuje kontraktu. A został jeszcze ponad kwartał do końca roku.

Wojciech Chmura

Kuba Toporkiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski