Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie obawiam się tego, że ktoś mnie rozliczy

Redakcja
Marcin Pawlak, burmistrz Dobczyc FOT. MACIEJ HOŁUJ
Marcin Pawlak, burmistrz Dobczyc FOT. MACIEJ HOŁUJ
ROZMOWA. Burmistrz Dobczyc MARCIN PAWLAK, najbardziej wpływowy człowiek powiatu według czytelników "DP" - o skuteczności i umiejętności sluchania

Marcin Pawlak, burmistrz Dobczyc FOT. MACIEJ HOŁUJ

- Jak Pan sam ocenia swoją "wpływowość"?

- Szczerze mówiąc, trudno mi jest zdefiniować to, co Czytelnicy mogli brać pod uwagę, oceniając czy jestem osobą wpływową czy nie. Dla mnie lepszym słowem jest "skuteczność".

I właśnie w swojej pracy chcę być skuteczny. Zresztą, "od zawsze"chciałem. To dawało radość.

- Od zawsze, czyli od kiedy?

- Początek to był rok 1989 i budowa komitetu obywatelskiego "Solidarność". Byłem jego pierwszym, i jedynym, szefem. Ciekawostą jest, że moim zastepcą był tam wtedy Paweł Machnicki i tak zostało.Uczyliśmy się nowych zasad, demokracji samorządowej, budowaliśmy coś nowego.

Do dzis jest to dla mnie ważne. Chodzi mi o budowanie czegoś nowego z ludźmi i dla ludzi, poszukiwanie takich mieszkańców, którzy by pomogli w konkretnych sprawach, współuczestniczyli w nich. W końcu nikt nie zjadł wszystkich rozumów. Ja też nie. Nie mam patentu na mądrość, ale mam patent na słuchanie, na wyciąganie wniosków, staram się jak najlepiej odczytywać ludzkie oczekiwania.

- Za**wpływowego uważa Pana marszałek województwa Marek Sowa. Rok temu, podczas otwarcia obwodnicy podkreślił, że prawdopodobnie by nie powstała, gdyby nie determinacja Pana i**całego lokalnego samorządu Dobczyc.

- Co do obwodnicy, to z perspektywy czasu można powiedzieć, że dobrze się stało, iż w którymś momencie, dokładnie w 1998 roku przegrałem wybory pośrednie na burmistrza. Dlatego, że przez cztery lata miałem okazję być wtedy w zarządzie województwa. Wtedy wyraźnie zarysował się temat obwodnicy. Jawił się jako pilny i potrzebny, zwłaszcza odkąd coraz więcej finansów zaczęliśmy poświęcać na to, żeby rozwijała się dobczycka strefa przemysłowa. "Kupiłem" ten temat, choć oczekiwania mieszkańców dotyczyły wtedy przede wszystkim infrastruktury, czyli wodociągów, dróg, szkół. Pomyślałem, że wszystkie te inwestycje będą w przyszłości generować koszty, nie tylko po stronie mieszkańców, ale także samorządu. Natomiast myślenie o strefie dawało nadzieję na dochody dla mieszkańców, ale także dochody dla gminy. Dlatego właśnie potrzeby organizowania warunków dla strefy wybijały się na plan pierwszy.

Będąc odpowiedzialnym w zarządzie województwa m.in. za infrastrukturę drogową, może było mi łatwej przekonać, że - w powiązaniu z tematem strefy przemysłowej - obwodnica jest ważna i potrzebna.

Istotne było też, że wtedy właśnie powołano na stanowisko dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich Grzegorza Stecha, który od początku do dnia oddania obwodnicy do użytku był jej wielkim orędownikiem. Żegnając go w ostatnią środę wyraziłem w stronę jego małżonki i dzieci słowa podziękowania za to, że nigdy się nie wycofał.

Również miałem okazję publicznie wnioskować o to, żeby najdłuższy most w Małopolsce - przez Rabę - który powstał w dużej mierze właśnie dzięki jego staraniom, otrzymał jego imię.

- Czy po**roku odotwarcia obwodnicy widać zmiany wmieście?**
- Według mnie zdecydowanie tak. Ruch jest znacznie korzystniej skanalizowany. W centrum - mniejszy. Wyeliminowaliśmy całkowicie ruch ciężki z rynku, co jest bez wątpienia istotne. Potwierdzili to także przedsiębiorcy. Wreszcie duże samochody, nawet 40-tonowe dojeżdżają do strefy, omijając centrum. Na mostach dojazdowych do Dobczyc były ograniczenia tonażowe. W tej chwili nie tylko, że ruch przeniósł się do strefy, ale nie ma też już żadnych ograniczeń i można spokojnie dojeżdżać do strefy.

- Niedługo rozpocznie się remont mostu na**Rabie. Sądząc poprotestach wobec zamknięcia mostu natrzy miesiące dla ruchu samochodwego iwytyczenia objazdumoże się to okazać ciężką próbą dla burmistrza. Jest Pan na**to przygotowany?

- Ciekawe jest to, że pod protestem przeciw zamknięciu mostu podpisało sie 178 osób, natomiast gdy skierowałem do wszystkich imienną korespondencję z propozycjami rozwiązań na czas remontu, nie otrzymałem ani jednej odpowiedzi. Protestujący mówią, że kiedy zamkniemy most "nikt do rynku nie przyjedzie". Ja twierdzę, że owszem, ale tylko wtedy kiedy nie będzie gdzie zaparkować. Właśnie dlatego w tej korespondencji proponuję stworzenie w rynku parkingu z miejscami dostępnymi rotacyjnie, po godzinie-półtorej. Zaproponowałem także, żeby usunąć stamtąd maksymalną liczbę parkujących pojazdów należących do pracowników gminy. I robimy to. Żadnej reakcji, która by świadczyła, że protestujący chcą w tym uczestniczyć w pozytywnym sensie - nie ma.

Zarzut nacięższego kalibru to zapowiedź, że "mnie rozliczą". Odebrałem to w ten sposób, że chodzi o wybory. Ale dla mnie to nie jest argument. Podobna sytuacja była wówczas, kiedy spotykałem się z presją, żeby budować RCOS. Odpowiadałem wtedy: "Tak, ale, kiedy gmina będzie miała na to pieniądze". Do 2006 roku dokończyliśmy jedynie to, co było do dokończenia, płacąc niemałe pieniądze. Do przodu nie ruszyliśmy, bo oznaczałoby to zabójstwo dla budżetu. To, że wtedy fakt ten miał być języczkiem u wagi przy wyborach przyjąłem z pokorą.

- Dom to obszar Pana wpływów czy bardziej żony?

- Dom to terytorium małżonki i podchodzę do tego z największym szacunkiem. Wtedy, kiedy przez 10 lat prowadziłem działalność gospodarczą i później, kiedy pochłonął mnie samorząd, można powiedzieć bez reszty, żona była ostoją. Organizowała wszystko co się wiązało z wychowaniem czwórki naszych dzieci. To, że dziś są poukładane, że każdy znalazł swoje miejsce w życiu to bez wątpienia zasługa żony.

- Za rok wybory samorządowe. Wystartuje Pan?

- Mam taką wolę. Wiele będzie zależało do sytuacji rodzinnej, jeśli byłaby taka potrzeba, że jestem bardziej potrzebny rodzinie, wtedy nie. Ale wolę kandydowania mam.

KATARZYNA HOŁUJ

[email protected]

NAJBARDZIEJ WPŁYWOWI

Walka o to, kto jest najbardziej wpływowy w powiecie myślenickim toczyła się do samego końca. Marcinowi Pawlakowi najbardziej zagrażała Maria Brożek. Kolejne miejsca zajęli: Marek Łatas, Józef Tomal i Stanisław Bisztyga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski