Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki jednej paczce ubyło rodzin szukających pomocy

Redakcja
Wolontariusze biorący udział w tegorocznej akcji Szlachetna Paczka (podczas jednego ze szkoleń) Fot. Katarzyna Hołuj
Wolontariusze biorący udział w tegorocznej akcji Szlachetna Paczka (podczas jednego ze szkoleń) Fot. Katarzyna Hołuj
DOBROCZYNNOŚĆ. Dzisiaj jest zaplanowany finał ogólnopolskiej akcji Szlachetna Paczka. Do rodzin z powiatu myślenickiego już trafiła pomoc, która ma odmienić ich życie. Na lepsze.

Wolontariusze biorący udział w tegorocznej akcji Szlachetna Paczka (podczas jednego ze szkoleń) Fot. Katarzyna Hołuj

Od czasu, gdy otwarto bazę rodzin, a szczególnie w trakcie ostatnich dni trwało gorączkowe wyczekiwanie aż każda z nich znajdzie swojego darczyńcę.

W południe w środę w internetowej bazie rodzin wciąż oczekujących na pomoc, tych z powiatu myślenickiego i ościennych miejscowości, było jeszcze 14. - Cały czas ich ubywa. Na szczęście. Rano było 18 - mówiła w rozmowie z nami Agnieszka Węgrzyn, radna miejska, a zarazem liderka grupy wolontariuszy z Głogoczowa.

Okazało się, że wieczorem tego samego dnia liczba zmalała do 11. A w czwartek rano potrzebujących było 7 rodzin.

W bazie znalazły się takie, do których wcześniej dotarli wolontariusze i za pomocą wywiadu oraz ankiety sprawdzili ich sytuację materialną oraz najpilniejsze potrzeby. - To często bardzo skromni a przy tym honorowi ludzie, którzy sami nie wyciągają ręki po pomoc, np. do Kościoła czy opieki społecznej. Do nich po prostu trzeba dotrzeć. Choć w domu nieraz brakuje pieniędzy, dzieci chodzą ubrane czysto. Na zewnątrz nikt nawet domyśla się trudnej sytuacji rodziny - mówi pani Maria, jedna z wolontariuszek.

Wolontariusz pomaga podwójnie

Z jej opowieści wyłania się obraz biedy, niezawinionej, bo wynikłej z utraty pracy i niemożności znalezienia innego zatrudnienia lub ze śmierci członka rodziny, którego wypłata, renta albo emerytura stanowiła główne źródło utrzymania. - Widziałam stosy recept niewykupionych z braku pieniędzy. Trudno sobie nawet wyobrazić marzenia takich osób. To na przykład... ciepłe kapcie. Niektóre z nich nie mają marzeń, a dopytywane mówią, że chciałyby nie zadawać sobie pytania "co włożyć do garnka?". Jednocześnie, co podkreśla wolontariuszka, w każdym z domów, który odwiedziła uderzały trzy rzeczy: * czystość, * wyeksponowane nagrody dzieci potwierdzające ich zdolności oraz to, że rodzice kładą nacisk na ich edukację, a poza tym * miłość.

To, co zobaczyła skłoniło ją, aby zostać także darczyńcą. - Spośród dwóch rodzin, których byłam opiekunem, obie znalazły darczyńców, z tym, że jeden, zamożny sam sfinansował zakup wszystkich potrzebnych rzeczy, a nawet takich, o które rodzina nie śmiałaby prosić, natomiast drugi, nie aż tak zamożny zakupił większość rzeczy, ale nie wszystkie. Postanowiłam więc, że dołączę się zakupując to, czego zabrakło w paczce. Jeśli chodzi o rodzinę, którą wybrałam, to właściwie samotna, niepełnosprawna intelektualnie kobieta żyjąca w bardzo trudnych warunkach.

Takich wolontariuszy w podwójnej roli jest więcej. Pracując za darmo, poświęcając swój czas, a nieraz także pieniądze (dojazdy) zbierali informacje, komu pomoc jest naprawdę potrzebna.

Dzięki temu Renata Walasik, razem z grupą koleżanek ze studiów, zyskała wiedzę o rodzinie wychowującej kilkoro małych dzieci i przygotowała dla nich paczkę. Jak nam powiedziała, przy wyborze właśnie tym się kierowała. - Te dzieci nie są w stanie jeszcze same na siebie zapracować czy w jakikolwiek sposób pomóc rodzicom. Ojciec sam utrzymuje rodzinę. Nie ma problemów z nałogami, co również było dla nas ważne przy dokonywaniu wyboru. Rodzice starają sie jak mogą, odmawiając sobie wszystkiego, aby tylko dzieci miały co jeść. To świadectwo ich dorosłości i dbałości o rodzinę.

Wystarczyło na 25 kartonów

Jak dodaje, w obecnych czasach i przy galopujących cenach, problem finansowy może pojawić się w każdej rodzinie, dlatego warto pomagać. - Jak mówi ksiądz Stryczek "dobro powraca", do przerwy ta rodzina była przegrana, ale teraz to ona wygra, na pewno zabezpieczymy ją na jakiś czas. To, co przy współudziale koleżanek z uczelni i osób, które namówiły do pomocy, udało się jej zebrać zapełniło... 25 kartonów. Znalazły się tam m.in. ubrania, buty, artykuły dla dzieci (pampersy, kosmetyki), pościel, zabawki, słodycze i inne produkty spożywcze. Pomogli sponsorzy, studenci kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna, profesor Irena Adamek, z którą mają zajęcia, a także opiekun tego kierunku Józef Romek, który - jak nam powiedział - nie kryje dumy ze swoich studentek i ich udziału w tak efektywnej akcji. - Jest to nasza pierwsza akcja, ale mam nadzieję nie ostatnia - mówi Renata Walasik.

Są także osoby, które po raz kolejny postanowiły pomóc potrzebującym. Mieszkanka Lubnia, która w ubiegłym roku przygotowała paczkę dla jednej z rodzin, teraz - jak nam powiedziała - nie dokonała wyboru rodziny sama. Choć ubiegła ją w tym siostra, chętnie przyłączyła się do tworzenia podarunku razem z rodziną i znajomymi. Najpoważniejszy wydatek był związany z zakupem lodówki. - Ponieważ sami nie jesteśmy w stanie dokonać takiego zakupu namówiliśmy także znajomych, aby się przyłączyli. Złożyliśmy się.

Paczka od nich, oprócz lodówki, zawiera m.in. niezbędne w domu garnki, ręczniki, pościel, chemię gospodarczą i zabawki dla dzieci. - Nie powodzi nam się nie wiadomo jak dobrze, ale tu liczy się co innego. Chęć pomocy. Znam takich, którzy spokojnie sami mogliby sfinansować całą paczkę, a mimo to nie przyjdzie im do głowy, aby to zrobić - mówi kobieta.

Nikt nie zostanie bez pomocy

Na początku w bazie było 79 rodzin z powiatu myślenickiego i ościennych miejscowości. Jak zapewnił Jan Płoszczyca, lider akcji Szlachetna Paczka w Myślenicach, gdyby okazało się, że zostaną w niej jakieś rodziny, których nikt nie wybrał, one także nie pozostaną bez pomocy i nawet jeśli nie otrzymają tego o czym marzyły, to z całą pewnością mogą liczyć na żywność. Wartość paczek przygotowanych przez darczyńców, jak szacuje, waha się od 500 zł do 3-4 tys. zł. Większość darów albo już trafiła do rodzin wczoraj albo trafi dziś. Niektóre, jak np. opał zostaną przekazane w ciągu tygodnia.

Katarzyna Hołuj

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski