Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKS zamiast jeździć - odjechał

Redakcja
Gdyby sprawa nie dotyczyła tysięcy pasażerów, którzy codziennie chcą dostać się do pracy albo do domu, możnaby się nawet trochę pośmiać. To, co dzieje się na lokalnym rynku komunikacyjnym przypomina bowiem coraz bardziej kabaret. Za trzy grosze, a może nawet za dwa złote - ale kabaret.

Remigiusz Półtorak: AD REM, CZYLI CAŁKIEM DO RZECZY

Bądźmy jednak poważni.

PKS Myślenice trochę się pogubił. Innymi słowy, mówiąc w slangu młodzieżowym - odjechał. Przed wakacjami komunikat był prosty: nie będziemy już jeździć na lokalnych trasach, skoncentrujemy się na kursach dalekobieżnych i przewozach okazjonalnych, ale przede wszystkim zależy nam na administrowaniu nowym centrum komunikacyjnym i wszelkimi korzyściami, które płyną z tego tytułu.

Warto odświeżyć czerwcowe pismo, które nie pozostawia żadnych wątpliwości. "Aby zachęcić naszą konkurencję do większej aktywności, PKS Myślenice postanowił, że od 1 lipca rezygnuje z obsługi komunikacyjnej lokalnych tras". "Rezygnuje", a nie zawiesza.

Gdy dzisiaj - już bez osobnego pisma - po raz kolejny następuje zmiana planów można to interpretować na dwa sposoby. Albo jako brak strategii i podejmowanie decyzji ad hoc, albo przeciwnie - jako dobrze przemyślaną taktykę, która jednak ma niewiele wspólnego z dbaniem o (opuszczonego przez wakacje) pasażera, a jej celem jest przede wszystkim wygranie wojny psychologicznej z busiarzami i ściągnięcie ich za wszelką cenę na plac przy Dekadzie.

Tymczasem zarządzający spółką powinni doskonale zdawać sobie sprawę, że jest bezpośredni związek między wpływami do kasy a poważnym traktowaniem klienta. W każdym przypadku szumnie zapowiadana poprawa wizerunku, musi poczekać na lepsze czasy. Jeśli takie kiedykolwiek nadejdą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski