FOT. MACIEJ HOŁUJ
KRZYSZKOWICE
- Nie jest to pierwsza tego typu sprawa - mówi Zbigniew Ćwierzyk. - Podobne zatrucia ściekami z wysypiska miały miejsca w 2006, 2008 i 2010 roku, ale wówczas ZUO przyznało się do winy i na zasadzie ugody zapłaciło mi za poniesione starty, pokrywając koszty śniętych ryb. Tym razem nie chce, bowiem strat w rybach nie było. Wszystko dlatego, że w porę zorientowałem się, że może dojść do zatrucia i zamknąłem zawór doprowadzający wodę do moich stawów. Mimo zapobiegliwości właściciela dwóch stawów, część ścieków przedostała się do obu akwenów. Zbigniew Ćwierzyk musiał w trybie natychmiastowym sprzedać prawie dwie tony pstrąga, bowiem rybom groziło wyginięcie. Dalsza egzystencja stawów jest niemożliwa. Woda w nich jest zanieczyszczona do tego stopnia, że Zbigniew Ćwierzyk musiał zamknąć je przed wędkarzami i zrezygnować z dalszej hodowli ryb. Właściciel zamierza wnieść pozew przeciwko ZUO o odszkodowanie za straty, które oszacował na 111 tys. zł. Szerzej o sprawie napiszemy w jednym kolejnych wydań "Dziennika Myślenickiego". (MH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?