Nie wpuścili geodetów

MYŚLENICE, DROGA ZACHODNIA. Niektórzy właściciele nie zgodzili się na pomiary geodezyjne na swoich działkach. Teraz będą musieli tłumaczyć się z tego przed policją.

Chodzi o działki, po których - zgodnie z projektem - ma prowadzić obejście zachodnie. Jak mówi nam jedna z mieszkanek, prosząca o zachowanie anonimowości, powodów, aby nie wpuszczać było kilka. - Informacja o tym spadła na nas jak przysłowiowy grom z jasnego nieba. Firma geodezyjna przysłała zawiadomienia, jednak wiadomości o tym, że wydzielanie działek ma mieć miejsce już teraz nie przekazała wcześniej gmina, choć uważam, że powinna. Inne ważne pytanie: po co wydzielać już działki pod drogę, skoro nie ma ustalonego jej ostatecznego przebiegu?

Mimo wielu prób, nie udało się nam wczoraj skontaktować z geodetami, którzy mieli dokonać tam pomiarów. Natomiast jak twierdzą funkcjonariusze, którzy prowadzą "czynności wyjaśniające", wezwania policji na miejsce następowały na żądanie zarówno mieszkańców, jak i geodetów.

Jak dalej mówi kobieta, szukając informacji na ten temat w Internecie natrafiła na przepisy, które mówią, że dopiero wówczas, kiedy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego wejdzie w życie, nieruchomość staje się niezbędna na cel publiczny i może mieć wtedy miejsce wydzielanie gruntów pod nią, jednak zanim to się stanie właściciel ma prawo dysponować swoim gruntem i przy jego sprzeciwie jedynie nakaz sądowy może dać prawo geodetom do wejścia na działkę.

Przypomina jednocześnie, że procedura uchwalania planu zagospodarowania dla tego obszaru Górnego Przedmieścia dopiero trwa. Projekt jest aktualnie wyłożony do wglądu i do 30 maja można składać uwagi, a jeszcze dłużej - do 17 czerwca - można wnosić wnioski i uwagi w postępowaniu w sprawie strategicznej oceny oddziaływania na środowisko, któremu podlega plan.

- Czy wytyczanie już na tym etapie działek oznacza, że ewentualne uwagi nie będą brane pod rozwagę i że wszystko jest z góry przesądzone? - pyta mieszkanka Górnego Przedmieścia.

Tego mieszkańcy tak się obawiają, ponieważ projekt obejścia zachodniego budzi, jak mówią, wiele zastrzeżeń. Jedno z nich dotyczy przebiegu planowanej drogi w znacznie bliższej odległości od ul. Średniawskiego niż była mowa pierwotnie. Zamiast oddalenia o 750, a nawet 800 metrów droga zachodnia ma miejscami biec ok. 400 metrów od ulicy. Tym samym droga odcina właścicieli od tych działek, które znajdą się za nią, a jak podkreśla nasza rozmówczyni, ci, który posiadają tam działki, są także właścicielami gruntów leśnych położonych dalej, aż do granicy z Jawornikiem. Sposobem na załagodzenie sytuacji miałoby być przekształcenie działek położonych za przyszłą drogą na budowlane.

Radny z tej części miasta Jan Bylica, do którego zwrócili się mieszkańcy potwierdza, że pojawi się taka propozycja ze strony Urzędu Miasta. - W porządku sesji, która jest zaplanowana 31 maja prawdopodobnie znajdzie się projekt uchwały o zmianie w studium zagospodarowania, którego inicjatorem będzie burmistrz. O tym, czy stanie się tak - to znaczy, czy uchwała zostanie podjęta - zadecydują radni. Osobiście mam nadzieję, że wypowiedzą się pozytywnie.
 

Na pytania skierowane do Urzędu Miasta i Gminy w Myślenicach, czy rzeczywiście działki należące do mieszkańców Górnego Przedmieścia położone za projektowaną drogą zachodnią zostaną przekształcone na budowlane, a jeśli tak - to jakiego obszaru dotyczyć będzie ta zmiana oraz kiedy zostanie podjęta decyzja w tej sprawie otrzymaliśmy wczoraj odpowiedź: "Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż jest to uzależnione od decyzji Rady Miejskiej. Jeśli mieszkańcy zgłoszą do radnych taką propozycję, wówczas zostaną przygotowane odpowiednie dokumenty i wyliczenia dotyczące przekształcenia działek na budowlane".

Katarzyna Hołuj

[email protected]