Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozjazd. PKS, gmina i busy

Redakcja
PRZEWOŹNICY LISTY PISZĄ To już jest ostry konflikt. Na spotkaniu, które miało być zorganizowane w tym tygodniu dla przewoźników, tylko jeden był zainteresowany umową. Reszta je zbojkotowała. Było o tym wiadomo już wcześniej, bo właściciele busów - nie tylko z gminy Myślenice, choć to ich zapraszały władze miasta wspólnie z PKS-em - zapowiadali w rozmowie z "Dziennikiem Polskim", że możliwość porozumienia na proponowanych warunkach się skończyła. Na 30 przewoźników korzystających dotychczas z placu przy ul. Słowackiego, 24 podpisało upoważnienie do reprezentowania ich interesów. Z naszych informacji wynika również, że została wynajęta jedna z kancelarii prawnych z Krakowa, a wstępne porozumienie z jednym z prywatnych właścicieli terenu mogącego służyć za parking dla busów jest już uzgodnione.

KOMUNIKACJA. Po 15 maja miało nastąpić podpisywanie umów na korzystanie z nowego centrum komunikacyjnego. Do porozumienia jednak nie dojdzie, bo zdecydowana większość prywatnych przewoźników nie godzi się na warunki stawiane przez spółkę PKS i władze gminy.

- Koordynacja rozkładów jazdy przez PKS w ogóle nie wchodzi w grę, ponieważ jest to dla nas konkurencyjna firma - mówią przewoźnicy, z którymi rozmawialiśmy. Zanosi się więc na otwartą wojnę.

Przewoźnicy wystosowali pismo do burmistrza Macieja Ostrowskiego z prośbą o pozwolenia na dalsze korzystanie z placu busów. Jak argumentują, "w przypadku zmiany przystanku potrzebny jest czas na zgromadzenie odpowiednich dokumentów i stosownego zezwolenia". Ich zdaniem poważną wątpliwość budzi przepustowość ul. Słonecznej oraz proponowane przez PKS opłaty za wjazd na teren centrum handlowego, "które wymuszą drastyczny wzrost cen, co mocno uderzy w pasażera".

Przy okazji wyszło na jaw, że właściciele busów już w kwietniu ubiegłego roku starali się o spotkanie z burmistrzem "w sprawie przyszłości prywatnego transportu osobowego na terenie gminy Myślenice". Prośba pozostała bez odpowiedzi.

W tym tygodniu do władz powiatu został też wystosowany wniosek jednego z przewoźników z prośbą o wyrażenie zgody na przystanek przy innym centrum handlowym Stara Cegielnia, gdzie przewoźnicy już prowadzili wstępne rozmowy z właścicielem.

Protest w najbliższym czasie (w formie ulotek czy - w ekstremalnym przypadku - strajku) jest całkowicie realny.

Co na to PKS Myślenice?

Gdyby doszło do sytuacji, że prywatni przewoźnicy masowo zrezygnują z wjazdów na teren nowego centrum handlowo-komunikacyjnego, znaczny uszczerbek na wpływach do kasy może ponieść spółka PKS. Przypomnijmy, jej władze zaproponowały właścicielom busów - w ramach opłaty na wjazd, czyli 8-9 zł netto - możliwość dłuższego postoju i korzystania z zajezdni przy ul. Przemysłowej, gdzie w planach jest centrum motoryzacyjne. Dodatkowo, przewoźnicy z gminy Myślenice mogli liczyć na 50-proc. zniżki, a nawet za zwolnienia z opłat w zamian np. za zatankowanie określonej ilości paliwa (darmowy wjazd za 50 litrów). PKS złagodził również regulamin korzystania z nowego obiektu. - Bardzo się dziwię, że przewoźnicy z Myślenic tak negatywnie podchodzą do tych propozycji. PKS oferuje im preferencyjne warunki, żeby wspierać lokalny biznes. Nie obawiamy się jednak pustki na dworcu, bo zgłaszają się inni chętni. To prosta zasada: nie jeździsz, nie zarabiasz - mówi Bogumił Makowski, rzecznik prasowy PKS-u Myślenice i MPK Łódź. Jak dodaje, dla przewoźników spoza Myślenic nie są rozważane żadne preferencje.

Przewoźnicy określają natomiast propozycje PKS-u jako "tanie chwyty". Nie wiadomo, czy od 1 lipca PKS wycofa się z części kursów lokalnych. Prezes Michał Kik (który teraz szefuje również PKS-owi Żywiec) przekazał taką informację na ostatnim spotkaniu w Urzędzie Miasta. Bogumił Makowski potwierdza, że jest taki pomysł. - Jesteśmy w stanie ustąpić pola i skoncentrować się na trasach dalekobieżnych, na przejazdach okazjonalnych oraz wynajmie pojazdów dla szkół. Mamy bowiem tabor, jakiego inni nie posiadają.
Przewoźnicy już podczas spotkania w magistracie wyrazili wątpliwości co do chęci likwidacji kursów przez PKS.

Milczenie władz

Burmistrz Maciej Ostrowski od dawna przekonuje część właścicieli busów, aby przyjęli propozycję. Jak twierdzi, jest nastawiony na to, żeby skoordynować rozkłady jazdy oraz promować przewoźników z gminy Myślenice. Nie wiadomo jednak dokładnie, co myśli - i co zrobi - w sprawie wyrażenia zgody na przystanek początkowy w innym miejscu Myślenic. Na jednym ze spotkań pojawiła się informacja, że takiej zgody nie będzie. Zaniepokojony tym Marek Dyszy, szef Małopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych mówi jednak, że usłyszał od Macieja Ostrowskiego, iż nie będzie przeszkód, jeśli miejsce będzie spełniało wymogi bezpieczeństwa. W wypowiedzi dla "Dziennika Polskiego" burmistrz stwierdził, że gmina wypowie przewoźnikom umowy, a przeniesienie na dworzec to nie jest przymus. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy zgodzi się na lokalizację przystanku gdzie indziej, jeśli przewoźnicy nie będą chcieli skorzystać z usług na dworcu.

Remigiusz Półtorak

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski