Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Marek Koźmiński nie buduje jeszcze większej galerii?

Redakcja
Budynek nowego centrum handlowo-komunikacyjnego, czyli – używając terminologii inwestora – galerii handlowej z dworcem, imponująco wychodzi z ziemi. Obiekt, co już widać, będzie zwracał uwagę, przede wszystkim swoimi rozmiarami, ale przy okazji warto trochę cofnąć się w czasie. Bo widać teraz jak na dłoni, w jaki sposób przebiegały prace przed tą inwestycją.

Remigiusz Półtorak: Ad rem, czyli całkiem do rzeczy

I jak wielką przysługę oddali inwestorowi myśleniccy radni.

O inwestycji pisaliśmy wielokrotnie. Potrzebnej – co do tego nie ma wątpliwości. Czy w takim kształcie, czyli z tak ewidentną dominacją części handlowej i ograniczeniem komunikacji do absolutnego minimum? Oczywiście – nie.

Problem jest dzisiaj w czym innym. Temat wywołali z powrotem radni z… Nowego Targu.

To kolejne miasto w Małopolsce, gdzie Marek Koźmiński kupił od lokalnego PKS-u teren dworca i zamierza stawiać tam obiekt handlowy z częścią dworcową. Jak duży? Proporcjonalnie podobny do tego we Myślenicach. Jest jednak istotna różnica, by nie rzec – diametralna.

O ile w Nowym Targu plan zagospodarowania terenu dworcowego również daje duże możliwości dla funkcji komercyjnej – pojawia się tam nawet liczba 50 procent, czyli o 10 procent więcej niż w Myślenicach – o tyle… diabeł tkwi w szczegółach.

Dlatego że w Nowym Targu z działalnością handlową może być związane, owszem, 50 proc. ale maksymalnej powierzchni zabudowy, która została określona na 70 procent całej działki. W Myślenicach radni nie bawili się w szczegóły, tylko przeznaczyli na komercję 40 proc. działki. Różnica zasadnicza.

Od ponad roku kontrowersje między dwiema konkurującymi spółkami – MK4 Inwest i Galerią Myslenice - dotyczą tego, jaką część powierzchni terenu można przeznaczyć na komercję. Jeszcze niedawno prezes Galerii Myślenice powtarzał jak mantrę: „podstawowy zarzut jest taki, że projekt budowlany jest niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego”. Eugeniusz Trzciński zamierzał nawet zainteresować tą sprawą prokuraturę, ale rzecz wydaje się chyba znacznie prostsza i pewnie nic tu po organach ścigania.

Dlaczego Rada Miejska tak słabo wczytała się w zapisy uchwały? Kto radnym podsunął ciekawe rozwiązania? Niby nic nowego, ale z kimkolwiek obeznanym w temacie rozmawiamy dzisiaj o komercji i komunikacji na byłym dworcu, słychać albo śmiech albo niedowierzanie z podjętych decyzji.

Efekt jest jednak taki, że powstała całkowicie paradoksalna sytuacja (to nie pierwszy i zapewne nie ostatni taki przypadek). Marek Koźmiński, mimo że dopiął swego i będzie miał duży obiekt handlowy, to nie wykorzystał jeszcze całej powierzchni, na której galeria mogłaby powstać! Jak sam twierdzi, budynek jest aż o 7 proc. mniejszy niż byłby dopuszczalny zgodnie z planem przestrzennym. On wychodzi z twarzą, bo powtarza wszem i wobec, że porusza się w ramach prawa, które zostało uchwalone. A że radni w specyficzny sposób zadbali o rozwój dworca, to mogą się dzisiaj najwyżej zaczerwienić. Albo pękać z dumy. Jak kto woli.

Szczerze mówiąc, pewnie wybiorą to drugie rozwiązanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski