Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawni na uwięzi

Redakcja
Ula, Łukasz, Robert, Bartek i Karolina ze swoimi wychowawczyniami Fot. Barbara Ciryt
Ula, Łukasz, Robert, Bartek i Karolina ze swoimi wychowawczyniami Fot. Barbara Ciryt
Osoby niepełnosprawne, na wózkach, z laską dla niewidomych czy upośledzone umysłowo są blisko nas. W Miechowie można je spotkać w kawiarni, pizzerii, na ulicy, w kościele, przy sprzątaniu Agrocentrum lub jako wolontariuszy w Domu Pomocy Społecznej. Są wszędzie, nikt nie stara się ich ukryć. Mieszkańcy traktują ich bardzo życzliwie.

Ula, Łukasz, Robert, Bartek i Karolina ze swoimi wychowawczyniami Fot. Barbara Ciryt

SPOŁECZEŃSTWO. Podopieczni placówki szkolno-rehabilitacyjnej kochają Miechów. Chodzą do kina i do kawiarni, pozdrawiają mieszkańców. Ale miasto jest dla nich torem przeszkód - nawet wyjście do sklepu blokują krawężniki.

Zbliża się Tydzień Osób Niepełnosprawnych - rozpocznie się 27 maja. To nie tylko powód, aby zwrócić uwagę, że obok nas żyją ludzie, których trzeba zaakceptować, pomóc im i zrozumieć. To także okazja, by zastanowić się - ile barier przy każdej czynności muszą pokonać niepełnosprawni i jak możemy im ulżyć. - Mamy dookoła przyjaznych ludzi, ale miasto to dla nas prawdziwy tor przeszkód - wzdycha Lucyna Gałczyńska, terapeutka i wychowawczyni młodych, niepełnosprawnych osób w Ośrodku Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczym.

Samochody jak marchewki

Podopieczni ośrodka kochają Miechów. Łukasz lubi wychodzić na ulice. - Przyglądam się, jak auta jeżdżą. Przez drogę ciężko przejść, bo trzeba przejechać po krawężnikach. Patrzę wtedy, jak samochody się zatrzymują, np. renault megane, opel. Jeden może być taki jak trawa, a drugi jak marchewki albo pomarańcze, czasem jest jak śnieg. Ja się nie znam na kolorach - przyznaje Łukasz.

Bartek lubi spacerować po Miechowie. - Wszystko tu lubię. W parku kwiatki i drzewa, ludzi, którym mówię "dzień dobry". Z panią Lucynką i panią Anią chodzimy do sklepu. Dziś kupowaliśmy ramki na obrazki - mówi Bartek.

Kompan do gry w chińczyka

Jego opiekunki Lucyna Gałczyńska i Anna Benke zaznaczają, że Bartek jest w klasie przysposobienia do pracy. Wraz ze swoimi kolegami chodzi do Agrocentrum, tam pracuje. - Sprzątamy, wynosimy kwiatki - wyjaśnia Bartek. Innym razem idzie z grupą wolontariuszy do Domu Kombatanta, czyli do Domu Pomocy Społecznej dla osób starszych, gdzie niepełnosprawna młodzież pomaga osobom niedołężnym.

Inna opiekunka niepełnosprawnych dzieci - Anna Benke podkreśla, że OREW stara się, aby podopieczni korzystali ze wszystkich atrakcji w Miechowie i Krakowie. - Jeździmy na basen, na hipoterapię. Chodzimy też do kawiarni i na pizzę - wymienia pani Anna.

Wyczyny przy krawężnikach

Miasto jednak bywa niedostępne. Przepchać pojazd z prawie dorosłą osobą przez kilkanaście krawężników to ciężka praca. Niektóre przeszkody są tak wysokie, że wózek ani drgnie. Czasem trzeba się poddać, zrezygnować z jakiegoś spaceru, bo miejskie bariery trzymają niepełnosprawnych na uwięzi. - Władze samorządowe są przychylne, ale już budynki urzędów są nie do pokonania dla niepełnosprawnych na wózkach. Do Urzędu Gminy i Miasta w Miechowie jest podjazd na zewnątrz, ale co z tego, jeśli osoba niepełnosprawna może wjechać tylko na parter. Tam utknie, bo nie ma wind. Tak samo jest w starostwie - mówi Małgorzata Wachacka, dyrektor miechowskiego Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego.

Urzędnicy z magistratu i starostwa zapewniają, że w razie potrzeby schodzą do osób niepełnosprawnych i pomagają załatwiać formalności.

Książki na wysokości

Jako kolejną placówkę z barierami pani dyrektor wymienia bibliotekę. - Wjazd mamy tylko na parter, gdzie jest księgozbiór dla dorosłych. Książki dla dzieci i młodzieży są na piętrze - rozkłada ręce. - Cieszę się natomiast z tego, że teraz każda nowa budowla, która postaje, jest dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. Dostosowane są również szpital i poradnie medyczne, mają podjazdy i windy.
Podopieczni OREW mają na co dzień kontakt z mieszkańcami miasta. - Przyzwyczailiśmy ich do naszej obecności. Nie ukrywamy się, działamy od 17 lat, jesteśmy w centrum i wychodzimy na zewnątrz. Współpracujemy ze szkołami, przedszkolami - mówi Małgorzata Wachacka.

Barbara Ciryt

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski