Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzebinia chce kupić pałac, ale nie ma pieniędzy

Redakcja
Na remont pałacu w Młoszowej - jak wyliczono w gminie - potrzeba ok. 40 mnl zł FOT.MAGDALENA BALICKA
Na remont pałacu w Młoszowej - jak wyliczono w gminie - potrzeba ok. 40 mnl zł FOT.MAGDALENA BALICKA
Trzebińscy radni zdecydowali niemal jednogłośnie (przy dwóch głosach wstrzymujących się), że chcą odkupić XVI-wieczny pałac Florkiewiczów w Młoszowej. Problem w tym, że nie nie mają pieniedzy na remont, nie wiedzą, jak zdołają utrzymać 10 hektarowy zespół pałacowy, a co gorsza - co w nim urządzić, by na siebie zarabiał.

Na remont pałacu w Młoszowej - jak wyliczono w gminie - potrzeba ok. 40 mnl zł FOT.MAGDALENA BALICKA

MŁOSZOWA. Radni są za tym, by gmina przejęła pałac Florkiewiczów w Młoszowej, ale nie ma na niego pomysłu. Na odrestaurowanie obiektu potrzeba 40 milionów złotych, a na bieżące utrzymanie 400 tys. zł rocznie.

Cena, jaką gmina ma zapłacić za pałac starostwu w Chrzanowie jest symboliczna - przy 95 procentowej bonifikacie to jedyne 140 tys. zł, czyli tyle, ile średniej wielkości mieszkanie w Trze-bini. Na to gminę stać. Tyle tylko, że bieżące utrzymanie niszczejących budynków to 400 tys. zł w stali roku. Na remont potrzeba około 40 mln zł.

- Bez dotacji z Unii Europejskiej albo Ministerstwa Kultury nie ma nawet mowy, by było nas stać na rewitalizacje - przyznaje Stanisław Szczurek, burmistrz. Zamierza przekonać konserwatora zabytków, by zgodził się na wprowadzenie inwestora, który zagospodaruje obiekty nie podlegajace konserwatorowi, czyli budynek po internacie oraz stołówkę na działalność komercyjną. Jaką? - Na tym etapie nie mogę zdradzić. Centrum konferencyjne czy hotel raczej nie wchodzą w grę. Są znacznie ciekawsze i mniej utopijne pomysły - mówi tajemniczo burmistrz. Dodaje, że jest po rozmowach z inwestorem. W głównym budynku marzy mu się muzeum, do którego eksponaty zamierza wypożyczyć z Wawelu. Ma wstępną zgodę dyrektora zamku.

Włodzimierz Korczyński, jeden z dwóch radnych, którzy podczas głosowania za przejęciem pałacu wstrzymał się od głosu widziałby tam filię wyższej uczelni, na przykład Akademii Górniczo-Hutniczej. - To jedyne sensowne rozwiązanie. Póki nie poznamy jednak dokładnych kosztów ani pomysłu na obiekt, nie zamierzam głosować w ciemno - zaznacza Korczyński.

Przez lata pałacem zarządzał Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, który miał tam swoją filię. Przejął pałac w formie darowizny od skarbu państwa. Od kilku lat pałac i zabudowania stoją puste - nie było chętnych na naukę.

Burmistrz prowadził rozmowy z AGH, by uczelnia stworzyłą tu swoją filię, ale ta nie jest zainteresowana.

Gmina Trzebinia długo zwlekała z decyzją czy wziąć pałac. Dopiero 31 grudnia radni podjęli decyzję, że jednak biorą. Jeśli by się nie zdecydowali, starostwo wystawiłoby Młoszowską perłę na przetarg, a jak zdradza Adam Potocki, starosta, chętni byli. - Chcieli urządzić tam centrum konferencyjne, hotel, a nawet spa - zdradza Potocki.

- Najpierw poproszę starostę o przygotowanie kosztorysu, warunków umowy oraz przeprowadzenie inwentaryzacji zespołu pałacowego. Formalności powinny zakończyć się w marcu, wówczas dopiero, operując konkretnymi sumami radni zdecydują, czy kupujemy pałac czy nie - zaznacza burmistrz Trzebini.

Na małopolskich rynkach nieruchomości, zabytkowych pałaców i dworów do sprzedaży jest kilkanaście.

- Z ich zbyciem jest wielki problem. Średnio raz w roku udaje się sprzedać taki obiekt - wyjaśnia Kamila Pelaw-ska-Wolska z biura nieruchomości Bergsen w Krakowie. Takimi budynkami interesują się bogaci inwestorzy, którzy urządzają tam hotel ze spa, sale weselne, albo osoby, które kupują pałac dla siebie. O atrakcyjności takiej nieruchomości stanowi jej lokalizacja.

W Młoszowej, położonej w przemysłowej gminie nie jest ona najlepsza. Hotele z Chrzanowa i Trzebini świecą pustkami. Turyści, jeżeli tu przyjeżdżają, to na jeden dzień. Spa cieszą się popularnością w takich miejscowościach, gdzie jeszcze poza masażemi można pospacerować i pooddychać świeżym powietrzem.
Niezabytkowa część zabudowań pałacowych w Młoszowej miałaby być tylko dzierżawiona, a więc jeszcze trudniej było by znaleźć chętnego do zainwestowania.

Mieszkańcy Młoszowej chcieliby, żeby pałac pozostał w publicznych rękach. - To nasza perełka, wizytówka całej gminy. Powinna być otwarta dla mieszkańców, a nie zamknięta na siedem spustów przez inwestora - zaznacza Maria Noworyta.

Magdalena Balicka

Powojenna historia pałacu

* 1948 - Obiekt przejmuje szkoła górnicza W latach 1948-1949 Szkoła Górnicza wybudowała na terenie parku, w miejscu dawnej chlewni, dwuskrzydłowy internat dla junaków.

* 1948-1953 - w Młoszowej działa Szkoła Przysposobienia Przemysłowego nr 28 kształcąca młodzież w zawodach górniczych, prowadzona przez Bytomskie Zjednoczenie Przemysłu Węglowego

* 1953-1958 - funkcjonowała tu Zasadnicza Szkoła Górnicza prowadzona przez Ministerstwo Górnictwa (dwuletnia)

* 1964 r. - Pałac oddano w zarząd Centralnej Szkole Spółdzielczości Pracy rozpoczęto remont i konserwację zabytku.

* 1985 r. powstaje Policealne Studium Zawodowe AE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski