Rodzice uczniów chrzanowskich szkół są przerażeni. W mieście panuje wszawica.
O problemie zaalarmowała nas pani Katarzyna, matka dziewięciolatki. Nie chce podać nazwiska, bo to "wstydliwy problem". Jest pewna, że jej dziecko zaraziło się wszawicą w szkole. Jak mówi, w klasie córki wiele dzieci ma ten problem. - Mała ma takie piękne długie włosy. Boję się, że będzie trzeba je obciąć - martwi się matka.
O problemie wszawicy dyrekcje szkół mówią niechętnie. Każda zapewnia, że uczniowie są pod stałą kontrolą higienistki i w momencie wykrycia pasożytów, dziecko jest izolowane do czasu pozbycia się problemu.
Monika Doległo-Furgał, szefowa podstawowej "piątki" przyznaje, że wszawica to nie choroba przeszłości. - W ubiegłym roku mieliśmy kilka takich przypadków. Jesteśmy bardzo wyczuleni na ten problem i higienistka często kontroluje głowy naszych dzieci - zaznacza dyrektorka zapewniając, że aktualnie żaden z uczniów nie cierpi na tę przypadłość.
Podobnie mówi Urszula Gałecka, szefowa "trójki". - Wprawdzie ostatnie badania wykonywalimy w listopadzie, jednak nie doszły mnie słuchy, by któreś z naszych dzieci miało wszy - zapewnia.
Mimo, że żadna ze szkół nie przyznaje się do problemu, farmaceutki twierdzą, że szampony zwalczające wszy znów zaczęły znikać z aptek.
Sanepid nie prowadzi statystyk dotyczących wszawicy. Jak zapewniają pracownicy, wszawica to nie choroba zakaźna i szkoły nie mają obowiązku przekazywać im takich informacji.
(MB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?