Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Snajper z Żabna

ALG
O ile za występy na początku rundy wiosennej najwięcej pochlebnych opinii zbierali Dariusz Mielec i Konrad Cebula, to w środkowej jego części najwięcej mówi się o Andrzeju Lizaku. I trudno się temu dziwić, skoro w spotkaniach ligowych i pucharowych piłkarz ten zdobył już 9 goli, a w wyjazdowej potyczce w Biłgoraju zaliczył nawet hat-trick.

Andrzej Lizak

   Seria czterech spotkań, w których Lizak zdobywał gole, zakończyła się na meczu z Sandecją. Mimo to napastnik należał do wyróżniających się postaci, niemal bez przerwy absorbując uwagę obrońców i kilkakrotnie sprawdzając formę Stanisława Bodzionego. Po meczu nie ukrywał zadowolenia. - Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Sandecja nie była w stanie wytrzymać narzuconego przez nas tempa, mieliśmy znacznie więcej sytuacji bramkowych. Rywale zdobyli gola ze stałego fragmentu gry, a z akcji nie byli w stanie tego zrobić - komentował po wyjściu z szatni.
   Andrzej Lizak pochodzi z Żabna i do ósmej klasy szkoły podstawowej występował w tamtejszym klubie. Później grał w drużynie juniorów Wisły Kraków. Gdy skończył wiek juniorski, znalazł się w szerokiej kadrze Wisły, ale przyznaje, że ciężko było mu się przebić do podstawowej jedenastki. Postanowił przenieść się do Waksmundu. Tam szło mu nieźle, został wicekrólem strzelców, po czym zainteresowała się nim Garbarnia. Występował tam w sumie 4 lata. Do Proszowianki chciał przejść już 3 lata temu, ale - jak mówi - działacze Garbarni zażądali za niego zaporowej ceny. Po kolejnym roku występów z "brązowymi" zrezygnował z gry w tym klubie. Na jakiś czas wyjechał do Niemiec. W trakcie zimowej przerwy trafił do Proszowianki. - Na razie czuję się w Proszowicach bardzo dobrze. Atmosfera w drużynie jest dobra, wszyscy znakomicie się rozumiemy. Wychodząc na boisko każdy wie, co ma robić. Ja sam również czuję, że po przewie w grze, gdy tylko sporadycznie trenowałem, udało mi się dojść do wysokiej formy - mówi.
   Andrzej Lizak jest trzecim piłkarzem Proszowianki, który w spotkaniu trzecioligowym zdobył 3 gole. Wcześniej udało się to Wojciechowi Ankowskiemu (4 gole w wygranym 7-0 meczu ze Stalą Rzeszów w 2001 roku) i Piotrowi Bani (3 trafienia w meczu z Avią Świdnik wygranym 3-2). Lizak jako pierwszy zaliczył hat-trick na wyjeździe.
    Tekst i fot. (ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski