Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalu - lęk przed zwolnieniami

Redakcja
Podhalański Szpital Specjalistyczny to potężny zakład z prawie tysięczną załogą. 997 osób na etatach (z tego 13 na urlopach długoterminowych) - tak wygląda stan zatrudnienia na koniec lipca. Dochodzi jeszcze niedawno zawartych 87 umów kontraktowych. W perspektywie zapowiedzianych redukcji, we wszystkich grupach szpitalnego personelu niepokój o miejsca pracy jest duży.

POWIAT NOWOTARSKI. - Zostało przyjęte jednolite kryterium: osoby o najkrótszym stażu pracy, zatrudnione na czas określony lub na umowy-zlecenia - mówi dyrektor Marek Wierzba

Oprócz "etatowych" i "kontraktowych" - szpital ma zawartych wiele umów zleceń, np. na dostawę posiłków i odczynników laboratoryjnych, na przeróżne usługi i na badania (czego wymaga Narodowy Fundusz Zdrowia). Są to umowy długo- i krótkoterminowe, jednorazowe i wielokrotne. W ten sposób powiększa się liczba osób "żyjących ze szpitala".

Obejmując stanowisko dyrektora Szpitala, Marek Wierzba nie ukrywał, że stwierdza - w porównaniu z innymi lecznicami i w przeliczeniu - zbyt wysoki wskaźnik zatrudnienia we wszystkich jego działach. Od tego momentu minęły dwa miesiące, ruchy kadrowe już się zaczęły. Wcześniej odbyły się rozmowy ze związkami zawodowymi. Informacji o sytuacji finansowej placówki towarzyszyła prośba o zrozumienie, jak trudna droga czeka teraz szpital, by zahamować przyrost zadłużenia. Nowy dyrektor dał sobie czas na efekty do końca roku.

Gdy już powstają listy typowanych do zwolnień, nieuchronnie padają pytania, jakie kryteria przyjęto i jak długo potrwa ten proces - czyli de facto kiedy pozostała część załogi może odetchnąć, że redukcja została zakończona.

- Zostało przeze mnie przyjęte jednolite kryterium: osoby o najkrótszym stażu pracy, osoby zatrudnione na czas określony lub na umowy-zlecenia - mówi dyrektor Wierzba. - Takie kryterium jest stosowane wobec wszystkich. Z drugiej strony uważam, że w takich sytuacjach powinno się zostawiać najlepszych. Ale w naszym szpitalu nie funkcjonuje system oceny pracowników, co pozwoliłoby na kształtowanie zatrudnienia z uwzględnieniem jakości kadr.

Kolejna kwestia to rozmiary planowanych uszczupleń kadrowych. - Są rozważane redukcje w różnych obszarach - zarówno wśród personelu nielekarskiego, obsługi, administracji, jak i lekarzy - uprzedza szef placówki. - Osoby przewidziane do redukcji nie są dla mnie numerami statystycznymi - rozumiem, jakie konsekwencje może to mieć dla nich na dzisiejszym rynku pracy. Jestem stąd, tu mieszkam, argumenty przeciwko zwolnieniom nie są dla mnie czymś nowym. Ale mam bardzo ograniczony wybór: albo będę czynić kroki, żeby zahamować przyrost zadłużenia, albo będę przedłużać stan, w którym różnica między przychodami a kosztami jest zbyt poważna, aby można było to tolerować. Takich zabiegów, że bierzemy kolejną pożyczkę i za duże pieniądze kupujemy sobie spokój funkcjonowania na 2-3 miesiące - stosować się już nie da.

Jego zdaniem, planowane zwolnienia to "nie jakaś ogromna liczba osób i na pewno nie przybiorą formy zwolnień grupowych". Jak twierdzi dyrektor, odbywa się to w konsultacji z ordynatorami.

- Chcę podkreślić z całą mocą, że nie niesie to żadnego zagrożenia dla pacjentów. Skala tych działań nie będzie taka, żeby zatrudnieni mogli mówić o totalnym poczuciu zagrożenia utratą pracy. W roku poprzednim, kiedy świadomie wykonywano o wiele więcej procedur medycznych niż pozwalał kontrakt - na pewnych odcinkach dodatkowo zatrudniano ludzi lub już tu zatrudnieni otrzymywali dodatkowe zlecenia. W pierwszej kolejności będziemy "schodzić" z tych dodatkowych umów-zleceń. Jeśli mówimy o redukcji zatrudnienia na konkretnym oddziale - niekoniecznie oznacza to, że te osoby stracą pracę. Mogą zostać przesunięte na inne oddziały lub do innych zajęć.

Anna Szopińska

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski