Fot. Paweł Ryś
Tomasza Stelmacha, piłkarza Dalinu Myślenice
- Jak na skład, którym dysponujemy, a jest nas w kadrze niewielu, uważam, że osiągnęliśmy bardzo dobry wynik. Nikt się tego nie spodziewał przed rundą i te 30 punktów wzięlibyśmy w ciemno.
- Sytuacja finansowo-organizacyjna nie uległa poprawie. Jak to wpływa na atmosferę w szatni?
- Gdy ma się wszystko wypłacane na bieżąco, jest zupełnie inaczej, więc ta niepewna sytuacja na pewno na nas wpływa. A trzeba wiedzieć, niektórzy koledzy tylko z tego żyją. Mamy jedne z najniższych stypendiów w III lidze i z tego, co rozmawiamy z zawodnikami innych drużyn, chyba jako jedyni nie otrzymujemy premii za zwycięstwa. Mimo to walczymy. Większość chłopaków robi to przede wszystkim dla siebie.
- Jaką Pan widzi przyszłość przed tą drużyną?
- Zapewniano nas, że ma się coś zmienić, ale od ilu lat się tak mówi? Wciąż trzeba mieć nadzieję na poprawę sytuacji. Mamy dobrą, młodą drużynę. Głównym problemem są pieniądze - żeby zmobilizować chłopaków. Gdyby ktoś zainwestował w tę drużynę i sprowadził kilku wartościowych zawodników, to II liga jest jak najbardziej w naszym zasięgu.
Rozmawiał Paweł Ryś
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
