Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Judo, moja miłość

JA
Mało kto kojarzy drobną sylwetkę Tomasza Dyrdy z judo. Tylko bliscy i znajomi wiedzą, że przez 20 lat uprawiał on tę dyscyplinę sportu i że odnosił na matach nie tylko krajowych spore sukcesy.

Tomasz Dyrda

   - Moja fascynacja judo zaczęła się jeszcze w szkole podstawowej - _mówi Tomasz Dyrda. - _Kiedy byłem w VI klasie, w mojej szkole pojawił się trener Edward Bodzioch. Oczywiście, od razu zapisałem się na zajęcia. Kto wie, czy nie byłem jednym z najbardziej wytrwałych uczniów trenera...
   Przez dwa lata nauki w podstawówce Tomek uczęszczał na treningi trzy razy w tygodniu. Będąc w VIII klasie przeniósł się z Myślenic do Krakowa i tam kontynuował przygodę z judo, ale już w barwach Wisły. Do końca kariery (do 2000 r.) był wierny temu klubowi.
   Jako VII-klasista Tomek wziął udział w pierwszym turnieju: były to zawody o mistrzostwo Małopolski. Zdobył wtedy złoty medal. Doskonała postawa na macie zaowocowała wyjazdem do Lipska, gdzie na rozgrywanym w 1984 r. międzynarodowym turnieju młodzików krajów demokracji ludowej zajął III miejsce. W latach 1985 i 1986 przyszły zwycięskie występy w czechosłowackich Koszycach podczas spartakiady, w której brały udział mocne reprezentacje Związku Radzieckiego, Czechosłowacji, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Rumunii i Bułgarii. Z okresu juniorskiego Tomek najbardziej ceni sobie tytuły wicemistrza Polski klubów gwardyjskich (1984) oraz drużynowego wicemistrza kraju juniorów młodszych (1986).
   Od sezonu 1988 Tomasz Dyrda walczył już jako senior. W tym okresie, w latach 1993-96, cztery razy pod rząd wraz z kolegami z Wisły zdobywał drużynowe mistrzostwo Polski. W roku 2000 nieporozumienia na linii trener - zawodnicy spowodcowały, że zakończył karierę, choć - jak sam twierdzi - gdyby nie ów incydent, zapewne walczyłby do dziś.
   - Moimi mocnymi stronami zawsze były: kondycja i technika - _wspomina. - _Natomiast nie radziłem sobie najlepiej z psychiką. Zżerała mnie świadomość rangi zawodów. Mogłem na przykład pokonać bardziej utytułowanego rywala na zawodach niższej rangi, ale kiedy stawałem na macie naprzeciwko niego w turnieju np. mistrzostw Polski, nie potrafiłem powtórzyć wyczynu.
   Do dzisiaj Tomasz Dyrda nie zrywa kontaktów z ukochaną dyscypliną. Społecznie udziela się w klubie UKS 3 jako trener młodzieży, pracuje także z chłopcami z klas IV i V w myślenickim Towarzystwie Gimnastycznym "Sokół", będąc równocześnie członkiem jego zarządu. Z liczącą 18 osób grupą spotyka się trzy razy w tygodniu.
Tekst i fot.: (JA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski